|
|||||||
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Mama rozwiodła się z ojcem w 1993 roku, po tym jak ten wyjechał za granicę. Rozwód przeprowadzono z wyłącznej winy męża. Ojciec został pozbawiony władzy rodzicielskiej na czas pobytu za granicą i obciążony alimentami, których nigdy nie płacił. Sąd nie orzekł o sposobie korzystania ze spółdzielczego własnościowego mieszkania, do którego wykupu mają prawo rodzice. Wkład mieszkaniowy wnieśli rodzice ojca po ślubie moich rodziców, czyli prawo do mieszkania jest częścią wspólnoty majątkowej moich rodziców. Witam.Jestem po rozwodzie.Rozwod byl z winy bylego meza alkoholika. Otrzymal on eksmisje z mieszkania bez prawa do lokalu socjalnego z powodu rażącego , nagannego postepowania uniemozliwiajacego wspolne zamieszkiwanie.Mam 3 corki w wieku 17l i 19l , ktore otrzymaly alimenty w wysokosci 150 zl. na dziecko.Po uprawomocnieniu sie wyroku dobrowolnie wyszedl z mieszkania i wczelam postepowanie administracyjne o wymeldowanie z pobytu stalego bylego meza. Obecnie byly maz wystapil do sadu o podzial majatku wspolnego.Razem z zawiadomieniem o sprawie przyszlo mi takze postanowienie sadu o zwolnienie z kosztow sadowych bylego meza.Moja sytuacja materialna jest trudna , pracuje ale mam niski dochod .Czy moglabym wnioskowac do sadu o zniesienie kosztow sadowych?Jak w takiej sytuacji wygladalby podzial majatku? Nadmieniam ze nie posiadam zadnych nieruchomosci , samochodu itp..Moje mieszkanie jest lokatorskie przepisane na mnie i moje dzieci.Czy taki podzial jest mozliwy?Jesli tak to jak to mogloby wygladac?Czego mam sie spodziewac?.Bardzo prosze o pomoc sprawa jest pilna.Dziekuje WITAM. " />Cześć insua, jestem w trochę podobnej sytuacji do Ciebie, też po rozwodzie. Nie było łatwo, ale po prawie 5 latach mogę powiedzieć, że to już dla mnie historia. Też miałam problemy z byłym mężem, podziałem majątku i alimentami, były twierdził że nie stać go żeby płacić na dziecko, a np. na adwokata,który robił ze mnie w sądzie idiotkę było go stać. Ale nastał koniec tej szamotaniny i sprawa zakończyła się sprawiedliwie. Myślę, że w Twoim przypadku też tak będzie więc nie upadaj na duchu. Trudno w to uwierzyć, ale czas na prawdę jest najlepszym lekarstwem, przetrzymaj te trudne chwile bo w końcu miną i będzie lepiej. Piszesz, że chodzisz do psychologa, ale może warto byłoby zastanowić się nad wizytą u psychiatry? Sama terapia to czasem za mało żeby wyjść z depresji. Pozdrawiam Cię i życzę powodzenia. W odpowiedzi na : Re: Rozpoczęłam terapię dla współuzależnionych. wysłane przez tes dnia 2007-02-02 23:18:34:
"Mam tyle lęków. Boję się, że będzie chciał podziału majątku i trzeba będzie sprzedać mieszkanie. Jesteśmy zadłużeni. Spłacamy kredyt po połowie. On moją połowę odlicza sobie od alimentów.
Co racja to racja. Jest zameldowany i wrócić może zawsze, nawet po roku Na to akurat nie masz wpływu. Trzeba by się jednak zastanowić co do płacenia świadczeń. Do rozwodu jeszcze trochę czasu zostało ale czy ja wiem...czy na sprawach rozwodowych zapadają również takie wyroki. Opieka nad dziećmi, alimenty, podział majątku ale nie jestem pewna czy opłacanie rachunków nie jest w gestii Sądu Cywilnego. Trudno mi cokolwiek wymyśleć, jedyne co to żebyś zasięgnęła porady prawnika co z tym fantem zrobić. Teraz jak będziesz opłacać rachunki wpisuj zawsze wpłacający..np. Anna Lipiec. Będzie to stanowić jakiś dowód i on jeśli raczy coś zapłacić niech robi tak samo. " />Mam problem odnośnie moich rodziców. Są po rozwodzie ojciec wyprowadził się z mieszkania i mieszka w innej miejscowości przy rozwodzie nie było nic wspomniane o podziale majątku. Niedawno oswiadczył on ze wnosi sprawe o podział majatku chce zebysmy sprzedali dom i oddali mu połowę pieniedzy.Moi rodzice mają dwójke dzieci: mnie i brata ( jestesmy oboje pełnoletni ja studiuje dostaje alimenty, brat pracuje) Oboje mieszkamy razem z mamą w domku jednorodzinnym w ktorym kiedys mieszkal rowniez ojciec ale sam sie z niego wyprowadzil. Mam pytanie czy podzialu majatku odbywa sie tylko miedzy rodzicami ( po połowie) czy dzieci tez mogą byc brane pod uwagę? Czy ojciec moze wywalczyc to zeby mama oddala mu polowe wartosci domu i działki? Bardzo prosze o pomoc probowala sie dowiedziec z innych zrodeł ale nic nie wyczytalam. Z góry dziękuje serdecznie i pozdrawiam. " />Moi rodzice są ze sobą od 25 lat maja obecnie po ok. 50 lat. Ostatnio (od roku) ojciec zaczął pić i bić matkę. Nie mogę już tego znieść ona też. Ojciec czuje się pewny, ponieważ to on dostaje emeryturę (3200zł) a matka nic nie ma. Całe życie pracowała w domu, więc żadnej emerytury nie posiada. I dlatego matka znosi to jak ja krzywdzi ojciec. Jednaj jej codzienny płacz łamie mi serce. Myślimy o separacji lub rozwodzie. Jednak nie wiemy jak to wygląda. Chodzi o pieniądze. Z tego co wiem :
" />Rzeczywiście poruszyłeś wiele wątków w swoim poście, który jest troszkę chaotyczny, gdyż nie wiadomo o co tak na prawdę chodzi. Jeżeli chodzi o rozwód to nie ma problemu i proponuję rozwód "bez orzekania o winie". Jeżeli chodzi o alimenty to powinien płacić cały czas jakąś określoną kwotę na dziecko, a w pozwie rozwodowym może wskazać kwotę jaką chciałby łożyć na małoletnie dziecko. Po rozwodzie będą mogli sopkojnie wnieść sprawę do sądu rejonowego o podział majątku i tam dzielić wszystkie jego składniki, chyba, że się dogadają wtedy szybciutko u notariusza to załatwią. " />Nie można nazwać, w rozumieniu prawa,zawłaszczeniem czegoś co nim nie jest.Mąż korzysta poprostu z tego co jest dobrem wspólnym,nie macie podpisanej intercyzy,pieniądze są wspólne " />Jestem po rozwodzie,były mąż założył sprawę o podział majątku.Chodzi mi o mieszkanie spółdzielcze lokatorskie,on żąda ode mnie spłaty wkładu mieszkaniowego,który wylicza tak:wartość rynkowa minus kredyt pozostały do spłacenia{64tysiące zł.}.Wychodzi mu z tych wyliczeń ogromna kwota.Czy można tak liczyć?Dodam,że został on eksmitowany z tego mieszkania za znęcanie nad rodziną,siedział za to w więzieniu,jest już wymeldowany.Nie płaci alimentów na 2 dzieci,dług alimentacyjny rośnie.Ja pracuję,zarabiam niewiele,sama utrzymuję dwoje dzieci,żyjemy na kredyt i boję się,że jeśli będę musiała jego splacać to nie dam sobie rady i wyląduję z dziećmi na bruku.Z tego co wiem,to spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu nie ma wartości rynkowej,jako że nie może ono być zbyte{nie istnieje na rynku obrotu nieruchomościam,więc nie ma wartości rynkowej}Proszę o pomoc,bo sędzia na rozprawie powiedział,że nie wie jak to liczyć.Może ktoś z Państwa wie więcej od sędziego? |
|||||||
Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.
|