aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Witajcie.
Iwonka pieniądze powinni Ci też przysyłać do domu, w końcu emerytury i renty też tak płacą, ale najlepiej w zus-ie się dowiesz, a i tak musisz tam iść.
Ja wczoraj miałam wizytę. Poszłam z całą rodzinką, tj. z A. i dzieciakami. Bardzo się ucieszyły jak zobaczyły dzidzie. A więc szyjka sie skróciła, ale rozwarcia nie ma żadnego, potwierdził nam, że to jednak będzie dziewczynka. Mam brać dalej luteinę i odpoczywać.
dagmaro nie wiem czy bezpieczne. pamiętam jeszcze jak na samym początku tłumaczyła mi dlaczego musze mieć cc a tu nagle taka informacja. Przeraziłam się,ale spokojnie porozmawiałam z panią doktor i ona mi wytłumaczyła że to tylko forma spróbowania,że położne się mną dobrze zajmą i nikt nawet ni będzie próbował ryzykować gdyby cos szło nei tak. Wytłumaczyła mi,że może być taka sytuacja gdzie nagle złapią mnei skurcze i jak dojade do szpitala to okaże się że zrobi sie porządne rozwarcie i dziecko wręcz samo wyjdzie a jezeli cokolwiek miałoby się dziać to od razu pójdę na cc. Nawet zapytała czy polecić mi jakąś położną i dac mi numer telefonu ale powiedziałam,że w sumie to ufam bardzo położnym w szpitalu i że przy Justynce tak bardzo mi pomogły że nie potrzebuję płacić za coś co i tak mam pod warunkiem że współpracuję. Trochę mnei uspokiła ale z drugiej strony całą ciążę byłam nastawiona na cc a teraz nagle musze przestawić swoje myślenie i szczerze mówiąc bardzo się tego boję, ale ufam lekarzom i położnym i mam nadzieję,że nic się złego nie stanie - chociaż ostatnio przychodziły mi di głowy myśli o porodzie naturalnym w którym przeżył tylko Adrianek ale raczej wyrzucam szybko te głupie myśli z głowy. Jednak powiem Ci szczerze że chciałabym to już mieć za sobą.
rozan ja nie mam zdjecia typowo brzucha samego i wogole w nagosci brzucha mam jedynie te ze swiat ja nie robilam zdjec wcale mam tylko z duzym brzucholem zdjecie i widze ze nie ja jedyna wiec moze po prostu wezmy te pierwsza wersje z suwakiem 1 zdjecie brzucha i 1 z usg a na koniec jak juz dzidzia bedzie ale niewiem ja nea pewno mam tylko 1 zdjecie lub 2 ale z duzym brzuchem tylko
ja mam 26 ktg i nie place juz za nie a chodze do prywatnej kliniki no ale za to za porod zabule wiec wychodzi ze zaplace
moja kolezanka wczoraj synka urodzila pojechala ze skurczami co 15-20 jak dojechala byly co 10 i rozwarcie na 8 w ciagu godzinki miala juz synka jak ja jej zazdroszcze
Oliweczko,
Da się Emilkę rodziłam bez znieczulenia i nie wspominam tego jakoś wyjątkowo traumatycznie. Przy drugim porodzie też bym się pewnie 'nie znieczulała' (a już wiedziałam co mnie czeka), gdyby nie fakt, że i tak płaciłam za poród, w tym za znieczulenie właśnie, więc pomyślałam czemu nie skorzystać.
Jedno co muszę przynać, to fakt, że dzięki znieczuleniu drugi poród poszedł mi znacznie szybciej (tzn. pierwsza faza, bo druga zakończyła się cesarką - dziecko było za duże). Gdy rodziłam pierwszy raz najwygodniej mi było, gdy leżałam na boku przez co rozwarcie postępowało wolniej. Przy drugim porodzie mogłam swobodnie stać czy chodzić.
Generalnie nie zdecydowałabym się na cięcie tylko z lęku przed bólem. Szczególnie, że gojąca się rana na brzusiu jest bardziej dokuczliwa niż ewentualne nacięcie krocza.
A ból porodowy da się wytrzymać. Jeśli mąż będzie z Tobą może masować Ci plecy, bardzo pomaga też kąpiel lub prysznic (jeśli są do tego warunki).
Nie martw się
Myszorek... mimo to to pocieszające chyba, że nie zostałas sama na placu boju
Kat- leżąc teraz w szpitalu miałam po raz pierwszy w zyciu badane wody i przyznam że byłam mile zaskoczona. Owszem było nieprzyjemne ale samo wczesniejsze badanie rozwarcia było dużo bardziej. No i więcej byłam przerażona samym "osprzętem do badania" niż samym badaniem które okazało się całkowicie bezbolesne, bo wykonane spokojnie i delikatnie
hej dziewczyny
dajcie mi cierpliwość do polskiej służby zdrowia.
spędziłam dziś pół dnia u kardiologa od 8 do 13,musiałam rodzine postawić na głowie by dzieci zostały z moja mamą a o 13 w przychodni dowiedziałam się ,że pani doktor tak się spieszy na dyżur ,że mnie nie przyjmie,nawet przez 3 dni nie zdążyła zerknąć na mojego holtera czy wyszedł dobrze,a sama 2 tygodnie temu na dziś mnie umawiała i wpisywała w zeszyt.Powiedziałaby przepraszam nie zdążyłam lecę na dyżur to usłyszałam,po co pani właściwie dziś przyszła ,skoro wymaga pani konsultacji z kardiochirurgiem nie ze mną? ,to po co kazała przychodzić....,powinna choć wyjść np koło 10 i powiedzieć proszę nie czekać -umówię panią ze specjalista-będziemy w kontakcie to nie -kazała mi czekać do końca swojej pracy by kazać mi iść do domu.
wyegzekwowałam tylko to ,że p.doktor ma do mnie zadzwonić jak mnie umówi w szpitalu z tym specjalista .
szkoda gadać-trzeba miec zdrowie żeby chorować.
Moja koleżanka rodziła w Zdrojach i właśnie niedawno dowiedziałam się,że cudem urodziła zdrowe dziecko,bo trzymali ja 10godzin z bólami bez rozwarcia-a szczegóły wam oszczędzę.
gdzie idzie ta kasa co płaci na pracodawca za zdrowotne ok 140zł miesiecznie,jak potrzebuje człowiek specjalisty ,lekarza z podejściem to wszędzie łacha-rutyniarze.
Ewon ja cesarki obie w Policach miałam i byłam zadowolona,fakt że chodziłam prywatnie do dr.Bielewicza (zostawiając tam mega sumki 150zł za wizytę)-który tam pracuje.Jak dla mnie to tam warunki super,położne super,lekarze kompetentni.Ewon mnie tez jak znieczulenie odpuszczało po cesarce to bolało, i tak rozsadzało przy siusianiu ale 2 dni i jakoś odpuściło.
Meganko w przyszłym tygodniu spacerek koniecznie,bo w tym zalatana jestem,w poniedziałki pracuje a tak jestem chętna.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl