Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Dnia Wed, 2 Mar 2005 09:38:40 +0100, magda napisał(a):


Nie musi stracić szacunku. No ale ja piszę opierając się na swoich
doświaczeniach. Po kilku miesiącach zwykle przestaję czekać na powrót,
sprawdzać codziennie pocztę i nosić przy sobie telefon w razie gdyby
zadzwonił. Po kilku misiącach dochodzi świadomość że tak naprawdę zranił i
ne wybaczyłabym mu tego nawet gdyby chciał.


To najważniejsze. Dostrzec kto, w jakiej części jest winien i więcej do
tego nie wracać. Potraktować wspólnie spędzone chwile jako miłe wspomnienie
i iść dalej. To jest chyba najzdrowsze podejście.
Tylko do tego potrzeba dużego doświadczenia i silnego charakteru, bo
jedynie to może pomóc, kiedy człowiekiem kierują emocje. Rozsądek jak to
zwykle bywa idzie w odstawkę.
Tamten chłopak jak na razie zwala całą winę na siebie, przez co może
wyciągnąć błędne wnioski.
Jeśli będzie pielęgnował swoje poczucie winy i traktował rozstanie jako
tragedię, a nie jedynie smutne wydarzenie, pewnie szybko się nie otrząśnie.
Mało tego, może jeszcze stracić wiarę w siebie, jeśli zwali całą winę na
siebie.
Grunt to wyciągać właściwe wnioski ze swoich doświadczeń.


Czasami ludzi to przeraża, inni ulegają temu ogniowi. Ale zbyt wielki
ogień też nie jest dobry. Spala wszystko co pojawi się na jego drodze.
Płonie za szybko i niestety mało kto jest w stanie nie dać się spalić.


Strażacy mają doświadczenie ;)




Angels wrote:
Czy uważacie, że warto walczyc o ponowny powrót byłej narzeczonej,
bysmy na nowo byli w związku. Ponad 2 lata wspólne, plany na
przyszłość, a od pewnego czasu spotyka się z innym. Jesteśmy na
stopie
przyjaciela. Co o tym wogóle sądzicie.


To wszystko zależy. Generalnie uważam, że do zakończonych już związków
nie powinno się wracać.
Po pierwsze wiem, że pragnienie powrotu zazwyczaj powodowane jest
marzeniem, żeby było tak jak dawniej. Tymczasem odgrzewany związek juz
nigdy nie będzie taki sam jak kiedyś. Będziesz tego w nim szukał i nie
znajdziesz.
A po drugie, nie można zachowywać się tak nieodpowiedzialnie. Przecież
Twoja była, po stresie, jaki przeżyła w związku z Waszym rozstaniem,
jakoś sobie życie ułożyła albo właśnie sobie mozolnie układa.
Zawracanie jej tyłka w takim momencie jest nie tylko nieludzkie, ale
świadczyłoby źle o Twoim uczuciu do niej. Raczej chodzi Ci siebie, nie
o nią - przyznaj!
gdybyście przypadkiem oboje tego powrotu pragnęłi uważająć, że
rozstanie było błędem - wtedu co innego... Ale walczyć? Teraz? Nie!



Witam,


Użytkownik ALGI <a@astercity.netw wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:3ut5ltoh5g01hapjaoni8fkrhb779n3@4ax.com...
... od miesiaca szukam ciekawego watku na p.m.t.g i nie moge znalezc.

Dlugo odwlekalem ta decyzje ale coz.. juz nadszedl czas pozegnac sie z ta
grupa ktorej lata swietnosci przeminely niestety....
Algi no nie zartuj jeszcze ty?


Mirek, pamiętasz Manaam - "...te rozstania i powroty". Ostentacyjne wyjścia
i wejścia stały się domeną conajmniej kilku...
Lista jaka jest każdy widzi. Można się z tym pogodzić, filtrując tu i
ówdzie, albo dać sobie z tym definitywnie spokój. Bez teatralnych gestów.

Roman



rok 68-rozstanie, rok 2002- powrót!!!
Unia Wolności ma w poniedziałek rozpocząć rozmowy z SLD o wspólnej liście
kandydatów w wyborach do sejmiku śląskiego. W sobotę Jan Olbrycht, szef
prawicowego Ruchu Społecznego, oświadczył, że w związku z tym nie widzi
możliwości dalszej współpracy z unitami.
O ewentualnej koalicji Ruchu Społecznego z UW mówiło się od tygodni.
Tymczasem kilka dni temu unici zaczęli pytać członków SLD, czy w wyborach
samorządowych do sejmiku mogłaby powstać wspólna lista kandydatów. Ryszard
Ostrowski, szef UW na Śląsku, zapewniał, że żadnych konkretnych rozmów
jeszcze nie było, ale to i tak wystarczyło, żeby RS zerwał rozmowy o
koalicji. - Prezydium Zarządu RS województwa śląskiego po otrzymaniu
informacji, że Unia rozpoczyna rozmowy z SLD, uznało, że jest to jednostronne
zakończenie współpracy pomiędzy RS i UW - powiedział w sobotę Jan Olbrycht,
marszałek województwa śląskiego i lider RS w regionie.

Do koalicji RS-UW na szczeblu wojewódzkim nie dojdzie nawet w sytuacji, jeśli
rozmowy UW z lewicą zakończą się fiaskiem - oświadczył Olbrycht.

-zadanie wykonane, Solidarność rozwalona do reszty można wracać do "swoich"



Kiedyś rozeszłem się z kobietą bo poznałem inną. Ale po jakimś czasie odezwała
się i zapytała jak mi się układa z ta drugą kobietą.Odpowiedziałem że nie
rozmawiamy ze sobą i teraz zaczynamy powoli ze soba rozmawiać znów.
Ale teraz powiedziała mi coś takiego " Czy ty byś się zgodził na jakieś powroty
na moim miejscu na jakieś rozstania i powroty, gdybym to ja odeszła do innego a
potem chciała wrócić jak zrobiłeś ty. Miałeś szansę ale odszedłeś.'"
I teraz bądź mądryi zrozum tu kobietę.
Ale może sie ułoży wszystko i może będzie o.k.
Kto wie.



Hej.Chciałam Ci napisać,że ludzie się zmieniają...ja przechodził rozstanie i
powrót już 2 razy...moj chłopak zerwał ze mną,bo chciał być sam...później po 6
miesiącach nie wytrzymał i wrócił...byliśmy razem jakieś 9 miesięcy i sytuacja
znowu się powtórzyła...utrzymywaliśmy kontakt ze sobą,rozmawialiśmy czasami i
po 3 miesiącach od drugiego rozstania prosił mnie o kolejną już ostatnią
szansę...po długim namyśle dałam mu szansę,bo go kocham,ale nie jesteśmy już
tymi samymi ludźmi...w każdym z nas coś się zmieniło...nie bedzie już nigdy tak
jak na poczatku...ja jestem bardziej podejrzliwa i on jest inny...doświadczenia
i takie rozstania strasznie zmieniają...otwierają oczy na
rzeczywistość...pogadaj ze swoim chłopakiem szczerze...powiedz mu co ci się nie
podoba w jego zachowaniu itp....powodzenia




tego słowa mi brakowało - sentyment
ale się cieszę, że napisałaś, to własnie poprzedni zwiazek był
toksyczny, rozstania i powroty, lubił popić od czasu do czasu,
planowaliśmy nawet ślub, jak sie dowiedziałam, że mnie zdradził

a mój przyszły mąż jest bardzo dobrym człowiekiem, spokojnym,
rodzinnym i nie zamienię go na żadnego innego, tego jestem pewna



dziękują za tę odpowiedź. Z rozstaniem jednak chyba nie wyjdzie. Bardziej chcę
sama się zmienić, zmusić nawet siebie do zmiany, bo... rozstanie było. Niestety
nie wytrzymałam i poprosiłam o powrót. Może faktycznie to jeszcze szczeniackie
zauroczenie :( Ale on jest taki dobry, kochany... a ja... dlaczego do cholery
nie potrafię tego docenić? :(((



POWROTY I ROZSTANIA! PROSZE O RADE!!!!
POŁTORA ROKU TEMU DOSTAŁAM ANONIMOWY BUKIET ROZ DO DOMU OD NIEZNAJOMEGO
MEZCZYZNY. PO MIESIACU ZADZWONIL ON SAM. ZACZELISMY SIE SPOTYKAC.DOWIEDZIALM
SIE OD NIEGO, ZE PRZEZ 4 A MOZE NAWET 5 LAT WIDYWAL MNIE TU I TAM, ALE NIE
MIAL MOZLIWOSCI DOTARCIA DO MNIE, A BARDZO CHCIAL MNIE POZNAC. WIERZYL
JEDNAK, ZE MU SIE TO UDA I TAK SIE STAŁO, A DOTARL DO MNIE W BARDZO NIETYPOWY
SPOSÓB. SPOTYKALIMSY SIE POLTORA MIESIACA, SADZIALM ,ZE JEST OK,ALE ON
POWIEDZIAL DAJMY SOBIE ODPOCZAC. JA TEGO NIE PRZYJMOWALAM TEGO FAKTU DO
WIADOMOSCI, W KONSEKWENCJI ROZSTALISMY SIE. ODEZWAL SIE PO 10 TYGODNIACH.
SPOTKALISMY SIE W CAFE. RAZ, DRUGI I ZNOWU COS NIE TAK. ZNOWU ROZSTANIE. I
KOLEJNY POWROT PO NASTEPNYCH 10 TYGODNIACH. CHOCIAZ ON SAM SIE ODEZWAL DO
MNIE ,TWIERDZIL ,ZE TO JA MAM Z NIM PROBLEM, A O NJESZCZE NEI WYSZEDL NA
PROSTA I JAKIES ECHO Z PRZEZSLOSCI W NIM DRZEMIE. PO MIESIACU SPOTKAN
ROZSTALISMY SIE ZNOWU, Z JEGO INICJATYWY. PRZEZYLAM TO BARDZO,A ON MI DAL
SLOWO, ZE JUZ NIGDY WIECEJ SIE NIE ODEZWIE. PO 5 MIESIACACH ZROBIL TO ZNOWU.
WIEM,WIEM DAWALAM MU SZANSE WIERZAC, ZE MOZE BYC DOBRZE I ,ZE FAKTYCZNIE MU
ZALEZY NA TEJ ZNAJOMOŚCI. NIESTETY ROZSTAL SIE ZE MNA MIESIAC TEMU PO RAZ
NASTEPNY. DODAM, ZE ON MA 36 LAT I JEST KAWALEREM. DLA MNIE JEGO ZACHOWANIE
JEST NIEZROZUMIALE, WIEM ZE ZA MALO TU SZCZEGOLOW, ALE TRUDNO OPISAC
WSZYSTKO. CO O TYM SADZICIE PANOWIE Z MESKIEGO PUNKTU WIDZENIA?? PROSZE O
SZCZEROSC.



Proszę z całego serca o pomoc
Witam Forumowiczów Mam serdeczną prośbę, rozpadł się mój związek, w którym
były już rozstania i powroty. Natomiast nie wiem, jaka jest dalej przyszłość
mojego związku. Serce i i intuicja mi podpowiadają, że to jest ta osoba.
Kontaktowałam się w tej sprawie sms-owo z p. Godecką i p. Stawińską. Niestety,
dostałam sprzeczne odpowiedzi. I nie wiem po prostu co teraz robić, czy
walczyć o związek, czy czekać, czy jeszcze co innego. Jeśli jakaś dobra dusza
mogłaby mi postawić tarota, takiego od serca, byłabym niezmiernie wdzięczna. Z
góry dziękuję za pomoc, to dla mnie niezmiernie ważne...



gratuluję, Dziewczynki!!! i niech się Wam wszystkim układa!

mojego Chłopa znam juz ładnych kilka lat, ale tak dynamicznego związku nie
znam. aż trudno mi policzyć ile jesteśmy razem (mieliśmy kilka rozstań i
wielkich powrotów). chyba go kocham, on mnie pewnie też - inaczej nie dałoby
się tego znieść ;-). na pewno jest miłością mojego życia, ale jak to się
skończy, Bóg Jedyny raczy wiedzieć ;-)))



Zostawiam za sobą niewypowiedziane, zesztywniałe i martwe

Łuski kolejnych lat, po batonikach papierki

Pachnący dzieciństwem Biskupin, Kraków i Nałęczów

Strumyki Twoich włosów, zapach curry i zapach choinki



Zostawiam poranną mgłę, tosty i kawę

Ulubione gazety, zapachy, ulice i portale

Zostawiam tysiąc kanałów i bilion możliwości

Stare karty tramwajowe, powroty rozstania



Ref:

Lecę ponad chmurami, wolny od przeznaczenia

Wystartowałem dzisiaj rano a lądowania w planach niema

Lecę ponad chmurami, lecę do Irlandii

Jestem absolutnie pewien tego, że nic nie wiem
:) ja nie wylatuję do Irlandii:)zostaję;)chyba że jakiś lot nad kukułczym gniazdem sie przyszykuje:)



Kiedys wydawalo mi sie, ze stworzenie związku z osobą po rozwodzie
jest łatwiejsze, niż z kimś kto owdowiał. Bo w takiej sytuacji
wiadomo, że wszystko skończone, nie będzie powrotów - sytuacja jest
ciężka, ale jasna.

Teraz już wiem, że to nieprawda. Bo o ile śmiało można stawić czoła
realnemu człowiekowi w postaci byłej / byłego, o tyle trudno znaleźć
swoje miejsce w sercu kogoś, kto nigdy tak do końca nie rozstanie
się z człowiekiem, którego kochał i który będzie żył tylko we
wspomnieniach. I to zwykle tych najlepszych.



pierwszy raz z nim jest okresem goracego budzacego sie uczucia.Albo beda do
siebie pasowali albo nie.Potem rozstanie.Jesli to ta druga osoba prosi o
kolejna szanse i nie jest to jednorazowy bełkot w trakcie imprezki na której
nie moze znalezc panny nawet na jedna noc to moze warto dac szanse.Ale tylko
wtedy jesli sie naprawde tego chce czyli jeszcze troszke kocha.Drugi zwiazek
tych samych ludzi jest napewno inny-doroslejszy o ile oboje choc troche sie
zmienili.Oparty raczej na przyjazni i partnerstwie.Tylko co wtedy gdy nagle
jedno zapragnie jednak goracej miłosci np takiej jaka była gdy sie spotkali
kiedys?...rozstanie
Dałam szanse nie raz i nie jednemu.Pomimo przestróg chciałam ratowac cos co
jednak nie było miłoscia i niestety nie z mojej strony.Nie załuje bo jestem
madrzejsza ale nie potrafie sama sobie odpowiedziec czy pozwoliłabym na powrót
kolejny zreszta raz któremus z byłych,nie wiem.Decyzje zostawiam mojemu
sercu,bo tylko ono wyczuje czy jeszcze mocniej bje do tego faceta...



moj rok... pouczajacy, gorzki chwilami słodki
wyjechalam. Miesce w którym moglabym sie zestarzec, poznalam osobe z
ktora chcialabym sie zesatrzec. Peklo jak banka mydlana. Brak
srodkow na utrzymanie sie na zapadlej wsi za granica, a we wsi jak
to we wsi pracy brak (szczegolnie dla obcokrajowcow). Smutny powrot
do Polski, rozstanie z D. Samotnosc w wielkim miescie. Brak pracy,
ciagle praktyki w roznych instytucjach. Swieta w rodzinie, ale jakos
samotnie. Sylwester w domu, sama. Jakos tak smutno...
Ale mowia: nowy rok, nowe zycie. Oby



Kocham Cie Kochanie moje
Kocham Cie a Kochanie moje
To polana w lesnym gaszczu schowana
Kocham Cie Kochanie moje
Kocham Cie a Kochanie moje
To sad wioseny rozgrzany i senny
Kocham Cie a Kochanie moje
To rozstania i powroty
I nagle dzwony dzwonia i cialo mi plonie
Kocham Cie
Tak

Kocham Cie Kochanie moje
Kocham Cie a Kochanie moje
To oczy Twoje we mnie wpatrzone
Kocham Cie Kochanie moje
Kocham Cie a Kochanie moje
To tesknota nieskonczone
Kocham Cie a Kochanie moje
To rozstania i powroty
I nagle dzwony dzwonia i cialo mi plonie
Kocham Cie
Tak
Tak
Tak

Kocham Cie Kochanie moje
Kocham Cie a Kochanie moje
To przypominania pierwszej pieszczoty
Kocham Cie Kochanie moje
Kocham Cie a Kochanie moje
To noce z milosci bezsenne
Kocham Cie a Kochanie moje
To rozstania i powroty
I nagle dzwony dzwonia i cialo mi plonie
Kocham Cie
Tak
Tak
Tak
Tak

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.