aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Ci co w ubieglym roku tak przetrzepali jezioro z wpuszczonego karpia i amura to ekipa gumofilcow z Labed , ostatnio ich juz nie widac nad jeziorem, podobno przeniesli sie juz w opolskie
Ekipy czechowickich "wędkarzy" są dwie; czyli "łabędzka grupa szybkiego reagowania" większość to górnicy na wcześniejszych emeryturach, typowi "karpiarze" na co dzień siedzą na Dębowej- ale jak dostana cynk "wpuścili karpia na Czechowice" to wskakują w samochody, i są na miejscu 10 minut później, okupują kawał brzegu, na zmiany aż nie wymłócą wszystkiego, potem się zwijają.
Druga ekipa kto wie czy nie skuteczniejsza to starzy wyjadacze gumofilce, 6-9 osób
siedzą cały rok i młócą do oporu oczywiście bez limity i wymiaru,łatwo ich poznasz pół menele na humorku, bardzo mobilna grupa na rowerach, z reguły siedzą po dwóch, bardzo rzadko w trzech.
W piatek 21.09.2007 wpuscili karpie do zbiornika Czechowice kolo Gliwic , ryba poszla na plytka wode, miejsce to zostalo odrazu obstawione przez pseudo wedkarzy
Ciagneli przez weekend po 10 -20 sztuk na osobe codziennie , co 20 minut branie, wiec gdzie tu sens wpuszczania ryby.
Dlaczego nie ma tak jak kiedys ze po wpuszczeniu przez 2 tyg byl zakaz polowu az ryba rozejdzie sie po lowisku ?
Jak to wyglada u Was ?
Siedzialo takich trzech typkow, totalna patologia, co slowo to k...a , lowili a po wyciagnieciu limlitu jeden bral rower i wywozil ryby.
Zwrocilem im uwage bo bylem kilka stanowisc dalej to uslyszalem ze zaraz przyjda i mi p......dolą, wiec poszedlem do nich i zapytalem: ktory to powiedzial ? , to odrazu mordy pozamykali, a chudzielce takie ze glowa boli, mocni tylko w pysku
Zastanawiam sie nad napisaniem wniosku do PZW o wprowadzeniu zakazku polowu na tym zbiorniku przez conajmniej 2 tyg po zarybieniu, bo na wiosne sytuacja znowu sie powtorzy i bedac ciagnac ile sie da.
Na zdjęciu satelitarnym, ujęte jest czerwoną kropką miejsce spotkania całej ekipy, które odbędzie się w sobotę, 24 kwietnia, o godzinie 10.00.
Tam też spotkamy się po zakończeniu akcji, na wspólnym grillu.
Białymi kropkami oznaczony jest teren, który będzie,my mieli sprzątać.
Na mapce, teren ten, jest oznaczony czarnymi kropkami.
Ekipa Beskid Divers, sprząta wał zapory jez. Goczałkowickiego zarówno pod wodą, jak i od strony lądu wzdłuż, aż do lasu na drugim końcu korony zapory.
Ekipa Straży OSP Kaniów oraz drużyny WOPR Czechowice-Dziedzice, sprząta teren dzikiej plaży od strony ul. Wypoczynkowej.
Do dyspozycji będzie co najmniej jeden ponton z silnikiem, do szybkiej i sprawnej komunikacji pomiędzy plażą i koroną zapory oraz portem przy biurach kierownictwa zapory a także ponton z wiosłami, do zabezpieczenia płetwonurków pracujących wzdłuż korony zapory.
Wszystkich, którzy będą nurkować, prosimy o wcześniejszy kontakt i zamówienie sprzętu, który trzeba będzie zabrać ze sobą.
Wał zapory jest miejscem, na którym w czasie pogodnych weekendów, spędzają czas tłumy ludzi, spacerujących po wale, jeżdżących na rowerach, rolkach i innych jeździdłach.
Zachęcamy więc do zabrania ze sobą wszelkich jeździdeł, aby po zakończeniu akcji, można było fajnie, zdrowo i czynie spędzić czas a przede wszystkim spalić to, co zapodane zostanie na wspólnym grillu.
Oczywiście wszystko uzależnione jest od pogody, która myślimy, że chociaż w ten weekend nas nie zawiedzie.
wonka2805, Jestem z Czechowic czyli mam 5km do Bielska. Co to znaczy rynek rowerowy Ile sklepów rowerowych i co mają Klubów rowerowych chyba nie ma, nie słyszałem przynajmniej. Jeśli już kogoś widzę a rowerze w Bielsku to są to mtb-mowcy albo street'ciarze na trialach lub dual'ach czy jeszcze tamci na bmx'ach. Rozwój by pewnie mógł istenieć jednak trzeba by było mieć jakiś skład.
Ja rowerem to jedze bez celu a raczej to bez przemyslenia wyjazdu..
Jak jestem sam i nie chce mi sie daleko jechac to jedze w lesie pzy ul. Czołgistów i czasem se wjade na chaudy a jak z kumplem to czasem jedziemy w nieznane ale drogami...
Najlepszy byl wypdach na Czechowice Dzedzice.
Ja bracik, i dwoch kumpli z czego jeden dojechal do nas, bracik z jednym kumplem odlaczyli sie do domu gdy robilismy przerwe w Pyskowicach a ja z kumplem se nie mielismt gdzie jechac a że był drogowskaz na Kędzieżyn Koźle no to se zajechaliśmy...droga bez przygotowań itd. ale dojechaliśmy i wrucilśmy
Ehh...są wady i zalety jazdy konnej wierzchem, jak i rowerem:P. Np. Rowery się nie płoszą, a konno przyjemnie się jeździe nawet pod górkę i jeśli jakiś [cenzura] Cię w lesie czy gdzieś goni, to koniem łatwiej ucieć, i/lub wystraszyć[próbując przejechać? ) ) A tak swoją drogą- mama Cię nie puszcza samemu na rower. Wiesz ile oporu było, żebym sama w teren pojechała?(nie dało się z kimś, bo wszystkie 4 araby były w Bojszowie, a Inka wtedy jeszcze w Czechowicach:( ). Z tym, że konno jest trudniej, bo jeżeli koniowi się coś poważniejszego stanie, albo Tobie(spadniesz z konia, albo w jakieś bagna się wpakujesz...albo koń się spłoczy i niewiadomo gdzie Cię wywiezie...) to już kanał. Ehh... ostatnio oglądałam taki program, i tam było że facio wpadł z koniem do rowu, i kilka godzin przygnieciony przez konia tak leżał
pozdrawiam
Już w najbliższą niedzielę 6 września w Ośrodku Wypoczynkowym TUR Czechowice w Gliwicach odbędzie się III edycja zawodów w kolarstwie górskim o Puchar Prezydenta. Edycja o tyle wyjątkowa, że najlepszy zawodnik w kategorii 31 - 40 lat otrzyma rower marki CUBE od firmy PIRSPORT z Gliwic.
Wszystkie dodatkowe informacje znajdują się pod linkiem:
http://www.tur.gliwice.pl...ie-gorskim.html
ZAPRASZAMY!!!
radiostacja , palmiarnia, zwycięstwa , lotnisko (loty szybowcami samolotem nad Gliwicami ) muza (zamek piastowski , odlewnictwa, willa caro , i wcześniej wspomniana palmiarnia), kościoły np wszystkich świętych wspięcie się na wierzę niezapomniane widoki panoramy Gliwic ) następnie można odpocząć w parkach i skwerach najbardziej godnym polecenia oczywiście park Chopina. można także wstąpić do ruin teatru Victoria zaprosić do teatru muzycznego;) lub nad wodę kąpielisko leśne lub Czechowice. Można wskoczyć na jakieś piwo w barach które znajdują sie w centrum Gliwic jest ich mnóstwo ;D kiedyś był rejs po kanale gliwickim nie wiem czy dalej jest. możesz także zaprosić na wycieczkę krajobrazowa rowerem wokół Gliwic i wiele wiecej
A ja czechowice owszem lubie, ale jako tylko pojechac na rowerze w lasek posiedziec na jednyj z zatoczek czy tez polwyspow gdzie z drugiej strony ich nie brak i mozna w spokoju chwile odpoczac.
Ostatnio tak z kumplem zrobilismy, przy okazji szybkie male ognicho i pieczone na nim kielbasy az fajnie tak posiedziec.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl