aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
... Nie bardzo wiem dlaczego nie wolno nocować w górach (pod warunkiem, że nie schodzimy ze szlaku)...
Aby biwakować, musisz zejść ze szlaku, musisz się gdzieś rozłożyć, musisz załatwiać potrzeby fizjologiczne.
Chyba celowo nie dopuszczasz do siebie myśli, że jest to wyjątkowo szkodliwe dla tych maleńkich, zatłoczonych, zadeptywanych Tatr.
http://www.tatry.inf...da/ochrona.html
http://www.vysoketat.../zwierzeta.html
...Co do potrzeb fizjologicznych to te akurat są naturalne i nie powodują szkód w przyrodzie. Samochody w Zakopanem bardziej niszczą góry niż ludzkie produkty przemiany materii. Co więcej, spaliny ze Śląska też niszczą Tatry - zabijają miniorganizmy w tatrzańskich stawach.
Chyba jednak dawno nie byłeś w Tatrach i nie pamiętasz jak wyglądają i jaki mają zapach uczęszczane szlaki.
Zaś jeśli spaliny, pyły Śląska itp. niszczą przyrodę gór, to znaczy, że jeszcze możemy dodawać nasze fekalia, płoszyć zwierzęta w czasie ich nocnej aktywności, dodatkowo wydeptywać rośliny?
...wąska ścieżka prowadząca do celu, a wokół bezkresne widoki... delikatne rośliny próbujące przetrwać w górskich warunkach i monumentalne Tatry niepodzielnie panujące z oddali nad otaczającym światem... delikatny powiew wiatru w dolinach i ostry podmuch niczym nie powstrzymywanego żywiołu na szczycie... a wszystko to w super towarzystwie... zdecydowanie udana wyprawa
Bardzo dobry pomysł na temat!!!
Tak jak Ayla mieszkam w Jaworznie. Rzeczywiście to prawdziwy zlepek kulturowy. To tu znajduję się trójkąt 3 Cesarzy.
Niektórzy mówią: Jaworzno to duża wieś jak na miasto - 100 tyś mieszkańców. Może dlatago ze nie tworzy wielkomiejskiej zabudowy. Centalnie położone Śródmieście oddzielone jest od innych dzielnic lasami i polami, które stanowią prawie 60% pow. miasta. Prawdziwa oaza w aglomeracji śląskiej.
Mamy kilka fajnych miejsc: kilka obszarów chronionych w tym rezerwat Dolina Żabnika 363 gatunki roślin w tym 19 chronionych i 14 góskich. Centrum nurkowe w zalanych kamieniołomach, fajne tereny na rower (wzgórza i wydmy) i punkty widokowe na południową cz. Jury, Beskid Śląski, Mały, Makowski i Żywiecki (Babia Góra), a kilka razy w roku Tatry!!!
Pozdo Ayla!!
Przypominam - Rozwiązania wpisujemy według następującego wzorca: numer-nazwa ulicy, np. 11-Basztowa.
1- np kolejowy lub autobusowy, tam wsiadasz do pociągu, kupujesz bilety...
2- ma rwący nurt; tam gdzie pływają ryby ( na rysunku)
3- pasja..... w przysłowiu
4- kwiat leśny z białymi dzwoneczkami, kwitnące w maju, jest rośliną leczniczą i popularną rośliną ozdobną, której głównym walorem są niewielkie kwiaty o charakterystycznym zapachu i dzwonkowatym kształcie
5- drzewo o białej korze, była kiedyś taka woda w perfumerii
6- latający gad z bajek, ... Wawelski
7- np Tatry
8-stolica- odmien na ulice....
9- nie miasto a..., kiełbasa ......, jajka ..........
10 - nasz szef!
zamykam pozdro Amber
Krajka, postem o nowym przewodniku po roślinkach górskich zainspirował mnie by zrobić zaległą galeryjkę ze zdjęć z mojego aparatu.
Zdjęcia z wyprawy są do oglądnięcia w starej galerii mojej i Damiana, którą zrobił Jaro, a tutaj możecie zobaczyć parę kwiatków, które mijaliśmy po drodze.
Lipiec w Fogaraszach, Tatrach czy Czarnohorze to wiosna w swej pięknej ukwieconej szacie. Warto przystanąć by zrobić zdjęcie, przypomnieć sobie nazwę mijającego kwiatka i przy okazji odsapnąć.
Ta galeryjka nie jest przewodnikiem po roślinach Fogaraszy , a raczej mapą moich "odsapów" na męczących podejściach i zejściach naszej eskapady.
Opisując niektóre kwiaty podałem nazwy rumuńskie i słowackie ( niestety bez znaków narodowych ), a korzystałem z dobrego przewodnika " Roślinny świat ukraińskich karpat", który można kupić w oryginale na Ukrainie ( 100 hrywien )
Autor przewodnika Jurij Nestieruk wymienia nazwy w 8 językach i łacinie. A dobór języków nie jest przypadkowy - to języki ludzi zamięszkujących Karpaty i oglądających te same rośliny. Taka "Karpacka Unia Europejska", dlatego nie znajdziecie tu nazwy angielskiej, ale węgierską, uraińską, rumuńską, bułgarską, czeską, słowacką, polską i rosyjską
Zobacz tutaj
Mam tą książkę od wczoraj i niestety trochę mnie rozczarowała. Po tytule rośliny górskie oczekiwałem trochę więcej, zwłaszcza za tą cenę.
Jest to ładna książka z ładnymi fotografiami z roślinami głównie tatrzańskimi i krótkim opisem. Niestety książka jakich wiele i kwiaty głównie te najbardziej znane.
Książka zapewne spodoba się kuracjuszom na wywczasach w Tatrach. Fotografie pojedyncze czasami bez liści - opis dokładny botaniczny.
Niestety nadal nie ma jakiegoś profesjonalnego opracowania flory górskiej.
Książka moim zdaniem powinna kosztować 30 zł. 59 to zdecydowanie za dużo.
Pchełka ma rację, że na stronie skpg http://www.skpg.e-gory.pl/atlas/ Pani Urszula Dyner zebrała i opracowała dużo lepsze opracowanie mimo , że nie jest profesorem botaniki ( o ile wiem )
" />Dobra żeby nie blokować: to jest potrostek alpejski. Najmniejszy polski storczyk rosnący tylko na dwóch górach w Tatrach (Giewont i Ciemniak).
PS - Aguu_: jak ktoś kocha rośliny to nawet będąc w podstawówce z łatwością je rozpoznaje jak człowiek ma hobby to się na nim zna nie zważając na wiek
Teraz niech ktoś inny wstawi fotkę
" />Mój wybór padł na krokusy bo:
- lubię je w ogrodzie
- to jedyna roślina w stawce
Fajnie, ze w Polsce mogą być takie fajne akcje. Wcześniej było http://www.szanujprzyrode.pl a teraz Razem Dla Tatr. takie akcje uświadamiające są jak najbardziej na miejscu.
1- np kolejowy lub autobusowy, tam wsiadasz do pociągu, kupujesz bilety...
2- ma rwący nurt; tam gdzie pływają ryby ( na rysunku)
3- pasja..... w przysłowiu
4- kwiat leśny z białymi dzwoneczkami, kwitnące w maju, jest rośliną leczniczą i popularną rośliną ozdobną, której głównym walorem są niewielkie kwiaty o charakterystycznym zapachu i dzwonkowatym kształcie
5- drzewo o białej korze, była kiedyś taka woda w perfumerii
6- latający gad z bajek, ... Wawelski
7- np Tatry
8-stolica- odmien na ulice....
9- nie miasto a..., kiełbasa ......, jajka ..........
10 - nasz szef!
Aby biwakować, musisz zejść ze szlaku, musisz się gdzieś rozłożyć, musisz załatwiać potrzeby fizjologiczne.
Chyba celowo nie dopuszczasz do siebie myśli, że jest to wyjątkowo szkodliwe dla tych maleńkich, zatłoczonych, zadeptywanych Tatr.
Chyba jednak dawno nie byłeś w Tatrach i nie pamiętasz jak wyglądają i jaki mają zapach uczęszczane szlaki.
Zaś jeśli spaliny, pyły Śląska itp. niszczą przyrodę gór, to znaczy, że jeszcze możemy dodawać nasze fekalia, płoszyć zwierzęta w czasie ich nocnej aktywności, dodatkowo wydeptywać rośliny?
Po pierwsze jestem miłośnikiem Tatr i je szanuję. Spędziłem ponad 30 swoich wakacji w Zakopanem choć w góry nie chodziłem przez wszystkie z owych pobytów bo jeździłem też na rowerze/skuterze w okolicach Tatr.
Rzeczywiście, dawno nie chodziłem po Tatrach choć w 2008 roku zaliczyłem jedną wycieczkę (na Grzesia i Rakonia). Żadnych zapachów czy innych zniszczeń w stosunku do 'moich czasów' nie zaobserwowałem. Pewnie dlatego, że Tatry Zach. są mniej popularne. Staram się patrzeć obiektywnie na sprawę spania w górach. Gdyby było wolno spać w Tatrach to nie sądzę aby było to zjawisko masowe. Do tego trzeba być dobrze przygotowanym (temperatura, deszcz, burza). Wcale nie trzeba schodzić ze szlaku, chyba że uznamy za zejście położenie się 3-4 m od ścieżki. Namiotu raczej nie rozbijemy - spanie w śpiworze pod gołym niebem. Przyroda ma zdolności regeneracyjne, więc zgniecenie trawy nie spowoduje jej zniszczenia. Kiedyś wypasano owce i trawa to przetrwała.
Helikopter straszy zwierzęta nieporównanie bardziej i nikt nie ma zamiaru zakazać jego używania. Narciarze bardziej straszą zwierzęta bo poruszają się znacznie szybciej i na sporej przestrzeni.
Fekalia to nawóz, przecież zwierzęta też to robią. Częste deszcze w górach szybko je zmywają. Każdy człowiek załatwia się w innym miejscu, więc trudno wyczuć zapach. O wiele większym problemem są śmieci (głównie szkło, plastik) i głupi turyści, którzy Tatr nie szanują.
No i taternicy. Oni też przykładają się do niszczenia gór, śpią w górach, chodzą poza szlakami, wbijają haki.
Najprawdopodobniej erozja i tak niszczy góry najintensywniej.
Wydaje się więc że przeciwko spaniu w górach bardziej przemawiają względy bezpieczeństwa człowieka niż ochrona gór.
Kolejka na Kasprowy wymaga raportu
Rzecznik praw obywatelskich wystąpił do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu o stwierdzenie nieważności postanowienia burmistrza Zakopanego, że przebudowa kolejki linowej na Kasprowy Wierch nie wymaga raportu o oddziaływaniu na środowisko.
Kolejka ruszyła w początkach grudnia po trwającej siedem miesięcy modernizacji. Przeciwko podwojeniu jej przepustowości protestują ekolodzy.
Rzecznik przypomina, że inwestycja znajduje się na obszarze ochrony Europejskiej Sieci Natura 2000 – Tatry. Na terenie, wyznaczonym w 2004 r. rozporządzeniem ministra środowiska obowiązuje specjalna ochrona ptaków. Przedsięwzięcia, które mogą znacząco oddziaływać na te obszary, wymagają oceny oddziaływania na środowisko. Chodzi o skutki dla siedlisk przyrodniczych oraz gatunków roślin i zwierząt. Jest to implementacja postanowień dyrektywy Rady EWG z 1992 r. w sprawie ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiej fauny i flory.
W ocenie rzecznika w wyniku postanowienia o braku obowiązku sporządzenia raportu o ocenie oddziaływania modernizacji kolejki na obszar Natura 2000, doszło do naruszenia przepisów ustawy – Prawo ochrony środowiska. Taki wymóg nakłada również art. 6 wspomnianej dyrektywy siedliskowej. Nie można też wykluczyć pogorszenia stanu środowiska. Zagrożenie takie, z powodu zwiększenia przepustowości kolejki z dotychczasowych 180 do 360 osób na godzinę w sezonie zimowym, dostrzegał m.in. minister środowiska, wydający zezwolenie na odstępstwo od zakazu rozbudowy obiektów budowlanych i urządzeń technicznych w Tatrzańskim Parku Narodowym. Do degradacji środowiska na Kasprowym Wierchu mogli się bowiem przyczynić narciarze i snowboardziści.
Rzecznik podkreśla, że jego stanowisko, przedstawione we wniosku do SKO, nie przesądza oczywiście o możliwości wystąpienia szkodliwego oddziaływania dokonanej inwestycji na obszar Natura 2000. Nie można jednak zaakceptować naruszenia prawa. Zakres tego oddziaływania, a tym samym kwestia udzielenia zgody na przebudowę kolejki, powinno się bowiem ustalić w raporcie o oddziaływaniu na środowisko. Takiego raportu jednak zabrakło.
Jeżeli kolegium przychyli się do wniosku rzecznika i unieważni postanowienie burmistrza Zakopanego, trzeba będzie powtórzyć formalną procedurę poprzedzającą realizację inwestycji. I wcale nie wiadomo, jak się ona zakończy i czy nie grozi nam czasem druga Rospuda, łącznie z prawnymi unijnymi konsekwencjami.
Danuta Frey 21-12-2007,
Źródło : Rzeczpospolita
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl