aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Rotenon i piretryny:
Są to wyciągi z roślin. Rotenon jest substancją otrzymywaną z korzeni tropikalnej rośliny Derris elliptica. Substancja ta jest śmiertelna dla ryb i owadów.
Piretryny, zwane też pyretrynami, to substancje otrzymane z koszyków kwiatowych złocienia Chrysanthemum cinerariefolium. Są one śmiertelna trucizną dla wszystkich bezkręgowców, a także ryb. W sklepach można kupić także środki zawierające oba te składniki.
Uwaga: piretryny są szkodliwe dla człowieka i innych ssaków tylko wówczas, gdy dostaną się na śluzówkę lub do krwi, jednak przy stosowaniu środków zawierających tę truciznę należy zachować szczególną ostrożność. Nawet niewielka ilość substancji, która poprzez ranę czy uszkodzenie naskórka dostanie się do organizmu, może spowodować poważne zaburzenia układu nerwowego. Są tez szczególnie niebezpieczne dla alergików, nie powinny więc być stosowane w ich obecności. Opryski tymi środkami można wykonywać tylko na wolnym powietrzu, przy bezwietrznej ciepłej pogodzie, zawsze w masce i rękawicach ochronnych. Jeszcze niebezpieczniejsze są preparaty owadobójcze zawierające syntetyczne piretryny, zwane piretroidami. Środki te są skuteczne w przypadku mszyc i innych owadów.
Źródło: „Bonsai w mieszkaniu” Jochen Pfisterer
" />Mnie się wydaje, że komuś się odrobinkę pomyliło na tej stronie. Z pomidorami jest tak jak z większością warzyw. Jeśli są ze sklepu, występuje duże prawdopodobieństwo, że były pryskane chemikaliami, środkami ochrony roślin, grzybobójczymi i owadobójczymi, do tego wzmacnianie nawozami sztucznymi typu saletrzak czy polifoska. Dlatego proponuję przed podaniem świeżego pomidorka go sparzyć i obrać skórkę. A potem to już powinno być ok.
Oczywiście jak ktoś ma domowe, i sam wie co na nich jest, może się zastanawiać, czy można podać w skórce czy nie.
Nasiona - zawierają w sobie truciznę. Dla nas niegroźną, jednak dla małego zwierzaka zbyt obfite objadanie się nasionkami może (nie musi) spowodować zatrucie organizmu.
" />Motywy ekonomiczne wegetarianizmu wiążą się ze stwierdzeniem prostego faktu gospodarka żywieniowa świata zdominowana jest przez potrzeby paszowe od 80% do 90% całej światowej produkcji zborza i roślin strączkowych przeznacza się na paszędla trzody, której mięsem żywi się około 30% ludności świata.
Istptnym uzasadnienieniem wegetarianizmu są również względy ekonomiczne. skażenie środowiska na skutek masowej produkcji zwierzęcej jest nie mniejsze nież zatrucie odpadami przemysłowymi. stymulowanie urodzajności gleby sztucznym nawożeniem oraz stosowanie chemicznych środków chwastobujczych i owadobójczych doprowadza do tego że każdy prawie pokarm wkładany przez nas do ust jest skażony i w mniejszym lub większym stopniu toksyczny. a przecież to chemiczne stymulowanie zbiorów uwarunkowane jest wyłącznie potrzebami paszowymi i stale wymuszane wzrastającym apetytem na mięso. dla nakarmienia do syta wszystkich ludzi na świecie pokarmem roslinnym wystarczyłoby 1/5tych wszystkich takim wysokim kosztem uzyskiwanie obecnie zbiorów
" />wyjmij za łodygę delikatnie roślinkę i potem powoli i delikatnie ręką usuwaj ziemię zlepioną z korzeniami. Na sam dół nasyp ziemii by zakryć denko tak z 5cm i potem po bokach dawaj ziemię i umieść roślinę i zasyp do końca...
Ziemi której powinieneś użyć to uniwersalna do kwiatków (najlepiej z włóknami kokosa) do tego dolomitu 1łyżka na 1L ziemii i 1L perlitu na 3L ziemii (możesz dodać styropianu też). Zapewni Ci to dobry drenaż dla korzeni, możesz dodać torf odkwaszony też albo ziemi spod pokrzyw ale o to będzie ciężko teraz:P
możesz też dokupić nawóz w proszku taki NPK dla roślin na wegetacje (posiada azot potas i fosfor) u nas w PL się to zwie planton S...
a na robaczki środek owadobójczy do roślin jadalnych i po sprawie...
P.S. grzybieje ziemia z tego co widzę po zdjęciu więc się pospiesz z przesadzeniem! (oglądnij korzenie przy przesadzaniu czy nie zaatakował ich
grzybek, jak tak to spróbój zaryzykować i odciąć je - każdy sposób ratowania rośliny jest dobry!)
jak chcesz szczepić to bierzesz słoik, nalewasz wody do połowy i wkładasz na jakieś 2tyg do niego odcięty fragment rośliny. Jak zobaczysz po 2 tyg ładne korzenie to siup do ziemi...
Nie da się wyciągnąć z ziemi nie uszkadzając korzeni włosowatych. Bambusy często źle znoszą przesadzanie a rośliny osłabione tym bardziej. Przesadzałbym dopiero jeśli doświetlenie, podlewanie z nawożeniem, środki owadobójcze i ew. grzybobójcze (rzadko maja zastosowanie) nie pomogą.
Od małżonka w prezencie dostałam piękną gardenię, niestety z przychówkiem w postaci wełnowców. Wszystkie rośliny spryskałam preparatem Bayer`a, dodatkowo powtykałam w doniczki pałeczki owadobójczo - nawozowe "Provado" Bayer`a. Nie przyniosło to spodziewanego efektu, wełnowce przetrzebiło ale nie zlikwidowało. W końcu po kolei wszystkie rośliny szorowałam (każdy liść z osobna) pędzelkiem maczanym w roztworze mydła (ziemia w doniczkach była zabezpieczona przed nasiąknięciem miksturą) i w ten sposób walczyłam ze szkodnikami. Udało się ale niestety jeden z moich gruboszy zaczął obumierać. Początkowo zrzucał liście, teraz zrzuca całe gałezie, przedstawia obraz nędzy i rozpaczy, bo z pięknej , wysokiej rośliny ( ponad 50 cm) został kikut z głównymi gałązkami i resztką listków. Nie wiem już co mam robić, czy podlewać, czy nie, roślinę przestawiłam na parapet aby zapewnić większy dopływ światła. Młode gałązki po kilku dniach tracą sprężystość a po tygodniu odpadają, roslina jednak walczy bo wypuszcza nowe pędy.
Co to może być?
" />W przypadku inwazji mszyc ważne jest aby dokonać ponownego oprysku za 7 dni.
Jeśli rośliny są rozrośnięte to stosowanie środków o działaniu powierzchniowym jest mało skuteczne (brak możliwości bardzo dokładnego pokrycia rośliny ),wówczas najlepiej zastosować środek o działaniu układowym.Ważne również jest aby w trakcie oprysków zastosować się do zaleceń o skuteczności środka w zakresie temperatury otoczenia.
Również ważne jest aby nie stosować tylko jednego rodzaju środka ,tylko naprzemiennie z innymi środkami owadobójczymi.
" />Objawy tak jak u przędziorka, liście są silnie porażone. Do zwalczania przędziorków stosuje się specjalne preparaty, zwane akarycydami, sprzedawane niestety przeważnie w dużych opakowaniach. Ponieważ za granicą można spotkać takie preparaty w małych opakowaniach, prawdopodobnie w Polsce także się wkrótce pojawią. Można też stosować do opryskiwania roślin preparaty niszczące także inne owady. Skutecznie działają również specjalne pałeczki owadobójcze, które umieszcza się w ziemi w czasie głównego wzrostu rośliny.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl