aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Witam!
Mam przyjemność przedstawić Państwu ofertę sprzedaży nieruchomości
mieszczącej się w miejscowości
Kikół w województwie kujawsko-pomorskim.
Jest to posiadłość blisko 6 hektarowa, którą łatwo można dostosować
do hodowli koni, strusi lub przeznaczyć na agroturystykę.
W skład obiektu wchodzą:
- budynek mieszkalny
- budynek z przeznaczeniem na pokoje gościnne lub mini hotel
- budynek gospodarczy z trzema garażami
- dwa sady owocowe
- dwa zarybione stawy
- ogrodzony 2,5 ha teren obsadzony roślinami i drzewami ozdobnymi
Woda, prąd, gaz z butli, ogrzewanie olejowe, telefon (2x) - 400 m od
trasy nr.10 Warszawa-Toruń.
Więcej informacji na stronie http://siedliskokikol.webpark.pl/
mam zdjecie na ktorym jest roslina. Za pomoca lassa wycinam ja bez problemu
ale gdy wytne i w stawie na biale tlo widac ze owa roslina byla wycieta, jak
zrobic swietne przejscie pomiedzy roslina a bialym tlem, ale nie poprzez
rozmazanie kantow bo zalezy mi na dobrej ostrosci rogow rosliny ?
Wycinaj troche glebiej -- piksel lub dwa do wewnatrz rosliny. No i
raczej polecam quick mask z roznymi twardosciami pedzla niz malo precyzyjne
lasso...
| Wyglądałam przez okno.
Tęskniłam do obecności ludzi.
Mieszkałam w doniczce na parapecie.
Byłam rośliną? Zaprzeczę.
Pewnego razu pod okno przyszedł kot.
Było ciepło.
Wykonał gest. Machnął łapką.
Futro zdejmie jutro.
Kot miał oczy zielone.
Chwalił się, że połknął dwie żaby i wypił szmaragdowy staw.
Dlatego on już nie kot. On teraz paw.
Odległość z parapetu do pawia była niewielka.
Dlatego z mojego listka spadła klejąca "kropelka" :-)
....
Powtórzę za Anną pa pa: wklejaj swoje wiersze w oddzielnych wątkach, to się
doczekasz komentarzy.
e-o
Czesc!
Zamierzam zbudowac okragla sadzawke z dwiema mniejszymi
ktore beda przylegac do duzej. Mniejsze beda podniesione przez co woda bedzie
mogla przelewac sie z sadzawki wyzszej no nizej polozonej.
Calosc chce zbudowac z cegly klinkierowej. Nie powinno to byc problemem w
wypadku sadzawek mniejszych, poniewaz beda one czynne tylko w sezonie letnim.
Natomiast gro roslin i ryby maja zamieszkac w glownej sadzawce (sred. 3m,
glebokosc stala 1.2m)
Nie chce budowac nieregularnej zadzawki wylozonej folia, poniewaz strasznie mi
sie spodobala sadzawka ktora widzialem z Angli. Mam na mysli okragly, regularny
stawik o srednicy jak powyzej zbudowany z cegly (klinkier jak przpuszczam).
Znalazlem wiele zdjec i projektow z takim stawem, jednak zadnych szczegolow
technicznych.
Pytanie 2: czy mozna to wykonac w calosci z klinkiera, a potem powierzchnie
wewnetrzna pokryc warstwa zywicy epoksydowej, ewentualnie betonu
wodoszczelnego?
Czy lod nie rozsadzi takiej sadzawki? A moze w dnie zamontowac kawalek maty
grzewczej (tylko na mnie nie krzyczcie)?
Czekam na Wasze porady.
Na stronie www.puchalski.republika.pl opublikowalem pare wstepnych rzutow
projektu. Jednak nie mam nadal dopracowanych szczegolow technicznych. Czekam na
Wasze porady.
Pozdrawiam
Wojtek
Niesioł już kiedys pisał o kaczkach:
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,3522965.html
>>> (...) kaczor zjada tylko połowę z tego, co wydobędzie, resztę rozpaprze.
Można to zaobserwować na podwórku, kiedy kaczory okupują koryto.
(...) Niszczą zbiorniki, degradują środowisko. W Łodzi jest kilka stawów, które
co roku padają ofiarą inwazji kaczek. Taki zbiornik jest potem wyjałowiony,
zanieczyszczony odchodami, zamulony przez nerwowe poszukiwania pożywienia, a
rośliny nad brzegiem są poobgryzane i zdeptane.
(...) To kwakanie jest czasem miękkie, czasem bardziej skrzeczące. Ale występy
wokalne nie są mocną stroną kaczorów.<<<
Brudny staw:(
Witam i prosze o poradę jak oczyścić brudny staw. Na działce po budowie domu
w stawie zamiast poprzednio klarownej wody pływa brunatna mętna ciecz. Przy
okazji budowy do stawu nie było nic wsypywane, regulowalismy tylko brzeg
(przesuwając staw nieco w bok:).
Na sąsiedniej posesji kilka metrów dalej staw jest klarowny.
Czy jest coś, co można wsypac do stawu, jakieś bakterie czyszczące/usuwające
gnilne części roślin lub ryby - cokolwiek!!!:)
Jakieś inne pomysły??
co do gliny
chodzi głownie o to, że jest ciężka, lepka i przez to nie wymywa się zbyt łatwo.
kosze, czy doniczki wystarczy przykryc włókniną i obsypać żwirem. woda nie
zmętnieje (poza chwilą wodowania doniczki).
trzcina ma spore wymagania jeśli chodzi o głebokość systemu korzeniowego, no i
lubi muł. poza tym jeśli się już przyjmie, będzie ekspansywna i może przebijać
folię. więc jesli być musi, to wsadzona do kastra budowlanego albo innej wanny.
stawu co prawda nie można wrzucić do ciemni, ale można zacienić powierzchnię
roślinami pływającymi, np. niewymagająca rdestnicą (potwornie się rozrasta),
albo hiacyntem wodnym.
na glony nitkowate niestety nie ma dobrego sposobu:((( pozostaje drąg i
wyciąganie:((( amurów nie próbowałam, bo zbiornik za mały, a karasie nie z tych,
co by glony chciały żreć.
aha, co do innych glonów - dobrze filtrują szczeżuje i rozwielitki. tych
ostatnich musiała by być pewnie tona:(
Rośliny na skarpy, wymieniam za naszym ekspertem:
berberys Thunberga - odmiany płożące, jałowce - płożące, sabiński i niektóre odm. pospolitego, tawuła japońska, pięciornik krzewisty, róże okrywowe, irga Dammera i "Urysnów", na zacienione - bluszcz i kolcowój pospolity, na suche - ozdobne trawy.
Umocnienie skarpy:
- geowłóknina trwale umocowana z wycięciami na rośliny,
- tarasowy ogód skalny.
Trawnik zakładany z biowłókniny także należy porządnie zamocować do gruntu. Wiele kłopotu sprawi jednak jego koszenie, szczególnie jeśli w pobliżu będzie staw, do którego mogą dostawać się ścięte źdźbła czy nawozy.
Moim zdaniem umocnienie roślinami zadarniajacymi będzie praktyczniejsze.
pozdrawiam
Joanna
W mojego dostarczyciela funkii (allegro - polecam) funkie są jak chwasty i
rzeczywiście, przesadzam je, dzielę, dręczę i męczę jeśli mam wolę, wiosną czy
jesienią - wszystko dzielnie wytrzymują. Jeśli chodzi o kompozycję z tulipanami,
to całkiem nieźle wyglądają w takim zestawie pod drzewami liściastymi. Wiosną są
tam tulipany i słońce a potem liście funkii, i półcień. Przez moment nie całkiem
ładnie wyglądają zasychające badyle tulipanów, ale warto to znieść za widok
kolorowego łanu wiosną.
Co do miejsc słonecznych - mam w słońcu nad stawem kompozycję niebieskich funkii
(bodajże blue angel)i tulipanów tarda, potem zakwitają tam wysokie tulipany
różowo - zielone. Za to w słońcu bez sąsiedztwa wody żadna dobrze rosnąć nie
chciała, zasychały im końce liści mimo, że podlewałam i glebę mam raczej
gliniastą niż piaszczystą. Zatem wygląda na to, że nie tylko nasłonecznienie ale
i wilgotność powietrza oraz podłoża mają tutaj znaczenie, Słowo TOLERUJĄ ma
pewnie kluczowe znaczenie, znoszą słońce ale za nim nie przepadają. Pa pełne
słońce może tulipanom jakieś trawy za sąsiedztwo dać? Waszak to i to to rośliny
stepowe :-) Życzę udanych eksperymentów :-)
Nie wiem o jaką tojeść białą Ci chodzi, czy orszelinowatą, czy trojeść krwistą,
białą.Jedna i druga wymaga wilgotnej cały czas gleby i raczej na brzeg stawu do
bardziej swobodnego , naturalistycznego założenia.Czosnek olbrzymi, musi mieć
zakryta podstawę, bo już w czasie kwitnienia ma tendencję do zasychania liści,
co ujdzie 'w tłoku' innych roślin.Jeśli chcesz bylinę długo kwitnącą, w kolorze
białym to obejrzyj złocień maruna, albo krwawnik kichawiec (nie może mieć za
sucho) choć rośliny o pełnych kwiatostanach lubią się pokładać po deszczu, ale
można sobie z tym poradzić mocując w odpowiednio wcześnie mało widoczne
podpórki.Po przycięciu zakwita ponownie, ale jest niższy.
Plectranthus niczego nie odstrasza - ani komarów, ani much, ani innych
lataczy-gryzaczy. Sprawdziłam - latały sobie spokojnie , nawet na odpoczynek
przysiadały...
Nie bardzo wierzę w odstraszające działanie wymienionych roślin. Jakie "pole
rażenia" może mieć taka np. kocimiętka - kilkaniście centymetrów? To co tylko
kocimiętkę po horyzont w ogrodzie sadzić?
Już bardziej prawdopodobne jest działanie wyciągu z rośliny - jako "psikacza",
do pryskania na siebie.
A jeśli już komar (albo inny gryzak) ugryzie - najlepiej łagodzaco działa Fastum
w żelu. Nie żadne reklamowane cuda - właśnie Fastum, co to niby stawy leczy.
Przez dwa ostatnie sezony stosowała cała moja rodzina, więc sprawdzone.
Owady
Wiem, że pozbycie się komarów, meszek i innych podobnych uroków ogrodu nie jest
możliwe, zwłaszcza, kiedy w pobliżu jest dziki, zapuszczony staw. Ale może ktoś
wie, czy można choćby jakoś osłabić ich 'działalność' za pomocą - nie wiem -
posiania czy posadzenia roślin, których specjalnie nie uwielbiają i wolą
unikać? Może jakieś zioła wchodzą w grę? Może chociaż z domu je jakoś
przepędzić?
Wprawdzie to nie forum zoologiczne, ale zaryzykuję :) Ktoś kiedyś mówił mi, że
na owady w domu rewelacyjny jest... gekon. Czekam na potwierdzenie i ewentualne
rozszerzenie tematu.
Dziękuję - gepe
wegetarianie jedzący ryby
Hej..wegetariani jedżacy ruby a także owoce morza_ jak na przykład ja- są tzw.
semiwegetarianami... mój organizm bez tych ,bądź co bądź organizmów, nie
wytwarza pewnych NATURALNYCH witamin, które w postaci sztucznej syntetycznej źle
na mnie wpływają...miałam keidys wybór - nie jeść nic poza roślinnymi produktami
- objawy :omdlenia, krwotoki, wypadanie włosów, łamanie paznokci,bóle stawów
etc. (zażywajac suplementy) lub raz na jakiś czas jeść rybę lub owoce morza i
czuć sie normalnie... nie jadam ryb bardzo często zdarza sie ze raz na
miesiac...w Wielkiej Brytanii jadałam krewetki (tam są tansze;))i przyznam ,ze
zauwazyłam ogromną poprawe w dzialaniu mego organizmu.. Brzydzę się mięsem...Ale
wiem,że mój organizm zaprogramowany na mięso mam grupę krwi "O"... domaga się
czegoś, czego roślinami,do którym mam dostęp i suplementami z apteki nie dam mu
w wytraczajacej ilości...jelsi ktos wie jak temu zaradzić bardzo chetnie
poprosze o rady!!!
Tak wiec..olifanta..często to nie zakłamanie i nie moda ale konieczność!
Pozdawiam
Mayrah
mayrah@o2.pl
Nie jestem za bardzo w temacie, ale jestem na pewno przeciwna postawieniu
anteny.Rada dzielnicy ma niewiele do powiedzenia, trzeba słać pisma do np.
Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego (Wydział Ochrony Środowiska), Urzędu Miasta
Krakowa (Biuro ds.Ochrony Zdrowia, ds. Infrastruktury Miasta, Wydział
Kształtowania Środowiska)nawet indywidualnie itp. Może nam również pomóc jakaś
organizacja ekologiczna, tak jak w przypadku stawu, który jest między
Lewiatanem, a Obozową 58. Wyszukali jakąś rzadką roślinę, nie zezwolili na
wycięcie drzew, są tam jakieś płazy, kaczki, bażanty. Jak na razie od 2 lat nie
budują tych zaplanowanych 4 bloków na tej działce, a już na pewno nie mogą
zlikwidować tego stawu.Sporo pism wtedy po tych różnych urzędach porozsyłałam.
Polecam forum www.zielonykrakow.fora.pl. To dzięki temu Panu, który jest
moderatorem tej strony nie zabetonowali nam jeszcze całej Obozowej i może w
sprawie anteny też pomoże.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl