aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Podwójna wódka z Burn albo z Red Bullem, ale po.
PS. Świeczki (!), muzyka, uśmiech i te sprawy u samotnego faceta - widzę coś takiego i natychmiast biorę nogi za pas :girl_witch:
"Nastrój" dla tak mało romantycznej kobiety jak ja to wielkie źrenice, łakome dłonie i zero gadki wstępnej :D
" />Zgadzam się, że to bardzo wygodne - prowadzic sobie normalne życie rodzinne, rodzina, domowe sprawy itd... oraz miec na boku inną kobietę, którą można uwielbiac , bo nie mieszka się z nią na codzień i która nie będzie miała prozaicznych pretensji. Natomiast ich spotkania, od czasu do czasu, to prawdziwe święto, pełne romantycznych uniesień, gdzie nie ma miejsca na prozę życia typu - że trzeba zrobic zakupy, ugotowac, coś kupic do domu itd... Tak właśnie jest w moim przypadku. Męża znudziła proza życia i potrzebował " ekscytacji" w postaci innej kobiety, która patrzyłaby w niego jak w obrazek i uwielbiała. Znalazł taką, ale co będzie jak zacznie się " proza ". Poczekam, mam czas.
Wybacz, ale nie, nie jestem w stanie doczytać tego do końca.
Prosto z mostu i jak najbardziej szczerze? Nie podobało mi się. Przede wszytkim - cię, ciebie, tobie, wy, wam itd. piszemy wielką literą tylko w listach - tu czegoś takiego nie zauważyłam.
Dalej - to ff jest jednym z twoich pierwszych postów na tym forum, a to naprawdę nie był najlepszy pomysł tak od razu wieszać. Wiesz, najlepiej rozejrzeć się tam, gdzie chce się wywiesić teksty i zapoznać z poziomem. I wtedy decydować, czy warto pokazać swoje dziełko światu.
Wnioskując z tonu opowiadania, jego tematu i patetycznego stylu jesteś dość młoda. Cóż, każdy czasem wpada w patos, ale beta jest od tego, żeby ten patos wyciąć. Ja wiem. Ten tekst miał być pełen żali, rozpaczy i w ogóle wyrzutów, bo się Snape zbiesił i pozwolił zabić. Główna boheterka też do mnie nie przemawia jako postać. I ta krew. Ja wiem - kobieta miała się zabić z powodu żalu po utracie ukochanego, a krew miała być romantyczna. Niestety jednak, krew romantyczna nie była. A śmierć kobiety raczej bez podstaw, chociaż na tym się nie znam, z psychologią u mnie ciężko w tak krótkim opowiadaniu. Jej samobójstwo mnie gryzie, przeszkadza, słowem - nie pasuje.
Tyle ode mnie.
Pozdrawiam,
Cynamonka
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl