Mecz: Gicquel M. (Fra) - Riba P. (ESP )
Data: 25.05.2010 15:00
Typ: 1
Kurs: 2.90
Bukmacher: Betsson

Analiza: Dzisiaj około godziny 15:30 na kort ziemny podczas wielkoszlemowego turnieju Roland Garos wyjdzie Francuz Marc Gicquel oraz Hiszpan Pere Riba. Faworytem według bukmacherów jest Hiszpan, jednak ja stawiam zdecydowania na Francuza Gicquela, który jest znacznie lepszy i bardziej doświadczony. tak wysoki kurs na niego w pierwszej rundzie może być spowodowany chwilową absencją mojego faworyta podczas ostatnich miesięcy, jednak niejednokrotnie już udowoadniał, że warto na niego stwiać nawet przeciwko lepszym graczom. Dzisiaj na jego drodze stanie niezbyt doświadczony Pere Riba, który tak na dobre podczas turniejów ATP pokazywał się dopiero w tym roku. Nie pamiętam tego zawodnika z wcześniejszych gier, dlatego dzisiaj stawiam na Gicquela, ktory nie powinnien mieć żadnych problemów z wygraniem tego meczu. Jest on obecnie 101 zawodnikiem w rankingu ATP. jego przeciwnik plasuje się o 5 pozycji wyżej i zajmuje 96 miejsce. Gicquel swój ostatni występ zanotował 24 marca, kiedy to skreczował. Od tej pory nie gra w oficjalnych turniejach. Riba Riba gra regularnie, ostatnio przegrał 11 maja z Bellucim, ulegając Brazylijczykowi 6:7, 1:6. Dzsiaj stawiam na 3:0 lub 3:1 dla Gicquela.

[ Komentarz dodany przez: Herr_Flick: 2010-05-27, 20:55 ]

Roland E 36 jest starszy.Wypuszczony na rynek 1993r razem z E 16, E 66 i E 86.
E 36 jest lepszy od E 28.Ma ładniejsze i bardziej uniwersalne style,
wejście na kartę ze stylami,możesz do akompaniamentu dołożyć barwę tzw.LOWER,
która wypełnia aranż i robi tło.E 36 ma także na płycie pady z efektami.
Ogólnie oba instrumenty mają skromne możliwości, ale E 36 ma "więcej bajerów".

Roland E 28 wypuszczony na rynek został w 1996r razem z E 14, E 38, E 68 i E 96.

Nie chce mieszać,ale jeśli szukasz taniego Roland-a to ja bym wybrał
Roland-a E 35 (1991r).Jest lepszy od E 28 i od E 36 i lepiej brzmi, a kasa ta sama.
Ciężko go upolować.Dawniej miałem ten klawisz.Jest to młodszy brat E 70.

Roland E 35 ma pitchbend a nie te durne przyciski co E 28 i 36.
Ma graficzny mały wyświetlacz,a nie trzy-cyfrowy.Ma 3 wejścia midi a nie 2.
Ma 6 ścieżek rekordera a nie 1 jak w E 28 i 36.
No i najważniejsze.E 35 ma 8 efektów reverb i 8 chorus,a tamte 1 reverb i 1 chorus.
Roland E 35 ma 128 barw GM,a drugie 128 barw modułu MT 32-barwy z rolanda E 30. uruchamia karta ze stylami albo komputer porzez midi.

Miłych zakupów

Posiadam Rolanda E-96 i wiadomo że na tym keybordzie mogę odtwarzać midi przez dyskietki. Ale widziałem na różnych imprezach że goście mają jakieś urządzenie, z którym mają wszystkie midi tzw. twardy dysk, no już sam nie wiem jak to nazwać. Może ktoś mi podpowie co to za urządzenie i jak to się podpina??? Będę wdzięczny za pomoc

Wracając do pytania, jeśli natrafisz na instrukcję z Rolanda E 96, to spokojnie możesz z niej korzystać. Ja kiedyś na E 96 używałem instrukcji z G 800. Oba te instrumenty w obsłudze mają bardzo wiele wspólnego, więc można ich używać zamiennie pamiętając o pewnych różnicach. Wiadomo, że parametrami tj: brzmiena, zestawy perk. itp: G 800 przewyższa E 96.

Podejrzewam, ze gościu poprostu chce Cię naciągnąć. Jakby nie miał nic do ukrycia to pokazałby Ci jak działa napęd Zip. Niedawno byłem w serwisie Rolanda i pytałem z ciekawości jak to jest z tymi napędami Zipa, czy często zdarza im się popsuć. Pan mi odpowiedział, że w Va 7 nie ma raczej tego problemu i napędy raczej nie nawalają, ale w przypadku G 1000 czy EM 2000 zdarzało się to częściej.
A wykręt typu zapomniałem jak się to robiło jest śmieszny. Lepiej uważaj, bo możesz mieć do czynienia z takim właśnie uszkodzonym instrumentem.
Na pierwszy rzut oka możesz sprawdzić Zipa. Sam napęd działa dość głośno, więc jeśli dyskietka jest w napędzie a on zachowuje sie bardzo cicho albo wręcz go wogóle nie słychać, będzie oznaczało, ze on poprostu nie działa.
Tak jak koledzy wyżej pisali, przerzuć z normalnej dyskietki na Zipa style, midy, a potem z tego Zipa wczytaj te dane do pamięci, jak się nie uda to nie ma o czym gadać napęd jest uszkodzony. Jeśli gościu jest gotów poświęcić tę dyskietkę, to niech ją sformatuje, a następnie uczyni to co powiedziałem. Jeśli napęd jest uszkodzony to nie wykona nawet operacji formatowania. Łatwo powiedzieć - nie mam innej dyskietki, co też uważam za mało prawdopodobne. Ja sam mam ich 4.
Najlepiej by było gdybyś pojechał z kimś, kto sie zna na tym instrumencie i będzie potrafił wykonać te operacje. (Uzytkownik G 1000, EM 2000, Va 7/76, czy nawet E96/G 600/800 powinien sobie dać z tym radę bez spoglądania do instrukcji).
Powodzenia

Wow, to super.

Powiema WAM, ze nie wytrzymalem i zamowilem pa 800 !!!!! Fakt kolo 2 tygodni bede czekal ale mam nadzieje ze warto bedzie troche poczekac. Zamowilem w musicworld. Mieli tam tez pa 1x pro elite - bardzo wypasiony juz ze wszystkim, ale jednak byc moze ze wzgledu rowniez na cene wybralem pa 800.
Przetrzewilem caly rynek ze sprzetem juz od w zasadzie ponad roku - bo od tego czasu przymierzalem sie do zakupu nowego klawisza. Yamaha tyros - no za cholere jej wyglad mi nie odpowiadal, mimo ze wszyscy tak ją zachwalają - ale ja jestem uparty - cena rowniez wysoka. G-70 - mile wrazenie, ale wyszedl lepszy e-80 - ale tez cena ... Pa 1x pro, jest juz troche na rynku, mimo ze to super instrument i nadal robi wrazenie.



Mojego poczciwego e-96 bede z sentymentem wspominal. Jego jakosc wykonania..... achhh, zeby pa 800 byl tak wykonany, ale pewnie nie bedzie az tak dobrych materialow, no i glosniki tez pewnie beda gorsze - w rolandzie bylo dodatkowe podbicie basow w duzym glosniku zainstalowanym pod spodem intrumentu. Jakosc wykonania rolanda to polaczenie metalu z dobrej jakosci tworzywem) . No ale 12 tysiecy za podobne wykonanie w e-80 to spora przesada.

Pa 800 oczywiscie - jesli chodzi o mozliwosci - nawet nie porownuje do mojego staruszka, bo tutaj nie ma w ogole z czym startowac :)

Jak juz bede mial pa800, to oczywiscie opisze swoje wrazenie

Wyjazd nie wyjazd Polacy jeszcze nie stoją na straconej pozycji i tego trzeba się trzymać. Mamy ciągle kilka pkt przewagi i niepowiedziane, że zostanie ona zniwelowana. Medalu za ładną buzię się nie przyznaje. Portugalia czy Serbia będą musiały sporo wylać potu, by cokolwiek ugrać. I ich czeka podróż do podnóży kaukaskich i w dalekie stepy Azji, poza tym im samym przyjdzie się jeszcze zewrzeć.
Kelneryzm - nie wątpliwie Polaków to cecha, pomijając znamiona czysto historyczne, można jednak zostawić ten przymiot naszym rodakom ciężko pracującym za granicą. W eliminacjach do Euro nie zawsze obsługiwaliśmy innych (inaczej miała się rzecz odnośnie MŚ), niestety kończyły sie one za każdym razem tak samo, jednakże często bardzo pechowo, a bolał fakt, że sami wówczas zawiniliśmy . Z tych rozgrywek, do których sięgam pamięcią zdecydowanie nie powiodły się tylko te pierwsze o awans do angielskiego czempionatu w 96', ale i tam zdarzały się wielkie mecze jak przeciwko Francji, dwa remisy, z czego ten drugi bezbramkowy rozgrywany w Parku Książąt był prawdziwym majstersztykiem (największy mecz polskiego bramkarza jaki widziałem, wówczas Woźniaka, tylko że o jaką stawkę ekh nieważne). A potem - 1999 - największa rana jaka pozostała w sercu; zajęliśmy 3cie miejsce ex aequo z Anglią, prawdziwe rozgoryczenie, co było począć, tak blisko wyeliminowania wielkiej ANGLII, a to oni się cieszyli. Sprawa ostatniego Euro ostała się w pamięci najbardziej, najświeższa rana i chyba głębsza jak kiedykolwiek, bo na nosie zagrała nam ... Łotwa.
Historia lubi się powtarzać - dziś, po słabym początku eliminacji, znakomitej środkowej części, znowu stajemy na skraju przepaści, jednak tym razem już ze świadomością, że przestało ciążyć fatum (prawdziwa ironia losu), więc może to wszystko jakoś sie przełoży.
Póki zapraszam do oglądania niedzielnej transmisji finału Rolanda Garrosa Nadal vs Federer za pośrednictwem stacji Eurosport o godz. 15:00 VAMOS
heh TENIS RULZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZ