aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Według mnie z czysto biurokratycznych oszczędności można byłoby zaoszczędzić z 500 tys. zł. Plus dodatkowe inne oszczędności - na I miejscu przeznaczałbym na inwestycje związane z drogownictwem miejskim i wiejskim, a także na tworzenie nowych i wymianę starych chodników, przy okazji ze tworzeniem ścieżek dla rowerów. Na wszelkie inne większe inwestycje starałbym się wyciągnąć pieniążki z funduszy zewnętrznych - a jedynie uzupełniać ten swój 25 % wkład, który też można uzupełniać dodatkowymi innymi. Na pewno postarałbym się o budowę Miejskiego Centrum Sportu (hala sportowa, stadion spełniający godne wymagania z nawierzchnią tartanową itp.), no ale oprócz tego priorytetem dla mnie byłby tereny inwestycyjne - przygotowanie ich i ściągnięcie pod czysty hitech (w miejscach wyznaczonych dla przemysłu), przygotowanie terenów nad Jeziorem (dla celów turystycznych i np. pod elektrownie wiatrowe albo wykorzystanie innych źródeł odnawialnych). Zastanowiłbym się nad dalszym rozwojem urbanistycznym miasta - takie sprawy są ważne. Problemy Nysy trzeba rozwiązywać wspólnymi siłami, a nie głupawym gadaniem, marudzeniem, wojną podjazdową i doszukiwaniem się we wszystkiemu win Pani Burmistrz.
Zwracam się do Pobiedziszczan oraz osób odwiedzających tą piękną okolicę o wypełnienie ankiety, która pomoże mi dokończyć pracę magisterską (skupiam się w niej na Parku Miniatur)
Uzupełniając ankietę nie tylko pomożecie mi jako osobie, ale i swojemu regionowi promując go na terenie całej Polski :!
Liczę na Waszą pomoc ANONIMOWA ANKIETA
raczej do kogoś, kto był kiedyś w zarządzie . O dotacje mogą się starać nie tylko gospodarstwa agroturystyczne, ale też każdy przedsiębiorca na działalność związaną z 'rozwojem turystyki', np. na wypożyczalnię kajaków .
Czym zajmują się pracownicy? Tego nie wiem, ale wiem, że jest ich 3 i mają trochę pracy . Działalność LGD finansowana jest głównie z dotacji. Trochę ogólnych informacji na temat lokalnych grup działania: http://www.zielonewrota.p...t=797&k=71&p=90
Potrzebni pracownicy do polskich hoteli, restauracji i biur podróży!
Jak alarmują beskidzcy właściciele hoteli i restauracji brakuje rąk do pracy. Kucharze, sprzątaczki, czy barmanki wyjechali do pracy za granicę. Cała nadzieja w wyszkoleniu nowych pracowników.
Tylko w obrębie tzw. beskidzkiej piątki: Wisły, Brennej, Szczyrku, Ustronia i Istebnej, poszukiwanych jest kilkaset rąk do pracy. Problem ma także Żywiecczyzna. Niektórzy z hotelarzy przyjmują uczniów na praktykę, aby później móc zaoferować im pracę, ale niestety nie sposób ich zatrzymać. W Polsce nabywają doświadczenia, szkolą język, potem wyjeżdżają.
A napływ turystów tuż, tuż! Górale spodziewają się, że pierwsza fala gości ma się pojawić w czasie Wielkanocy. Pomocny w tej sytuacji może okazać się projekt "Turystyka- wspólna sprawa", autorstwa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, zakładający szkolenia nowych pracowników. W ramach unijnego dofinansowania w województwie śląskim będą miały miejsce około 30 różne szkolenia zawodowe. Zapisy trwają. Chętni zostaną przeszkoleni w takich dziedzinach jak obsługa klienta, techniki kulinarne, obsługa kelnerska, czy też utrzymanie czystości w pomieszczeniach hotelowych. Koordynatorem projektu w województwie śląskim jest Jacek Patyk.
Szkolenia trwają kilka dni, w trakcie których chętni nauczą się podstawowych umiejętności potrzebnych w tychże zawodach, nie ponosząc przy tym praktycznie żadnych kosztów. Choć, jak mówi Śliwiński, zainteresowanie nie jest zbyt duże mimo atrakcyjności oferty. Nic niestety nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się poprawić.
Moim zdaniem owe "torpedy" piszą tak albo przez młodzieńczą przekorę, albo - najzwyczajniej w świecie - nie znają tematu. Nie potrafią sobie uzmysłowić, że tam naprawdę mieszka kilkaset osób dojeżdżających do pracy, szkół, urzędów, sklepów, etc.
Napisałem wszystko w tym drugim wątku,tutaj tylko zaznaczę że piszę wyłącznie w swoim imieniu(nic nie torpeduję,wyrażam tylko swoje zdanie).A Ty? Jeśli w swoim, to ta droga potrzebna Ci jest tylko do incydentalnego dojazdu i Twój ogląd tej drogi ilustruje sposób postrzegania Bieszczadu i "zrównoważonego" rozwoju turystyki w nim. Chyba że jesteś rzecznikiem mieszkańców Zatwarnicy. Jesteś? Czy tylko sobie uzurpujesz możliwość wyrażania się w Ich imieniu?
PS Proszę moda o przeniesienie tego postu do drugiego(pierwszego) wątku o naprawie tej drogi.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl