aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Ja mam z tym problemy: uratuje zycie na koszt innego zycia?.
Mozecie dyskutowac czy embriony to ludzkie zycie czy nie. Biologicznie,
Jesli bede sie posuwal sekunde po sekundzie wstecz zycia czlowieka
to dojde do embrionu. W ktorej sekundzie zycie czlowieka przestaje
byc zyciem czlowieka? Biologicznie: 2 oddzielne gamety.
Poza tym istnieja altenatywy: tzw "stem cells"
mozna odzyskac z pepowiny albo i doroslego organizmu nie niszczac
procesu rozwoju czlowieka.
Jest to dosyc schizofreniczna cywilizacja gdzie zabija sie miliony
dzieci (w ktorym tygodniu rozwoju przestaja byc dziecmi?), a rownoczesnie
rozwija sztuczne zaplodnienie zeby zrobic dzieci tym co maja pieniadze.
Dla ironii dodam ze jeden z pierwszych ludzi ktorzy dostali komorki
embrionalne sa tzw. "frozen addicts" ludzie ktorzy maja objawy podobne
do choroby Parkinsona wskutek przedawkowania narkotykow..
Nie jestem przeciwko leczeniu ludzi, nawet takich co sami sie uszkodzili.
Ale jestem przeciwny niszczeniu jednego zycia zeby uratowac drugie.
Gość portalu: Balzer napisał(a):
> To bedzie rewolucja w przyszlej medycynie. Uratuje to zycie wielu ludziom.
kot_behemot8 napisała:
> Przeciwnie, to bogate mają...
Czeski błąd z mojej strony - wybacz :) Miało być tak jak napisałaś.
> A dlaczego miałaby sobie radzić gorzej?
Ponieważ Singapur nie posiada np. takich socjalistycznych nakazów jak płacenie
pracownikowi najniższej krajowej. W ogóle nie wiem czy tam istnieje jakiś kodeks
pracy.
> rozwoju cywilizacyjnego czyli zamożności, poziomu życia itp.
Powoli się zapętlamy - rozwój cywilizacyjny nie jest powiązany z zamożnością czy
trybem życia, a technologiami jakimi dany kraj dysponuje, oraz siłą ekonomiczną
do zmuszenia innych krajów do przyjęcia swojej woli. Większość obywateli Chin
jest biedna jednak mało kto zaprzeczy faktowi, że Chiny to mocarstwo mogące nie
tylko militarnie ale i ekonomicznie wpływać na losy świata i innych krajów do
czego niezdolny jest mały i bogaty Luksemburg posiadający tylko pieniądz bez
technologii czy surowców mineralnych.
> Jeśli większość chce coś zmienić, to w demokracji jest tak że
> prędzej czy później to zmienia.
Zwykle w kolejnych pokoleniach ale i tak nie zawsze. Najlepszym przykładem jest
paradoks nielegalności marihuany w stosunku do legalnego alkoholu - niby wszyscy
wiedzą, a zmieniać się nic nie zmienia w tej kwestii od wielu lat - ostatnio w
Polsce nawet w przeciwnym niż racjonalny kierunku. Dlatego nie można zakładać,
że społeczeństwo będzie kierować się racjonalizmem, a bardziej zwykłą ludzką
głupotą.
vacia napisała:
> W Polsce nie ma takiego kapitalizmu o jakim Ty piszesz.Jakaś zniekształcona
> jego forma raczej.
> Za to napewno jest przerost biurokracji wydającej niekorzystne dla wolnego
> rynku przepisy.
> To bez sensu, bo z jednej strony państwo nie interesuje się pomocą dla
biednych
>
> a z drugiej strony utrudnia im wyjście z biedy przez niekorzystne
> przepisy ,które wielu ludzi łamie pracując w szarej strefie.
...tak, zgadzam sie,
> Czy mozna życie porównać do pieniędzy?
> Życie jest o wiele cenniejsze od pieniędzy.
...cos tu nie zrozumialas,
nie mozna przewidziec dlugosci swego zycia a wiec jak dlugo bede zyl nie bedac
w stanie zarabiac nowych pieniedzy, stad b. wazne jest planowanie i
oszczedzanie,
a bez nadprodukcji nie ma oszczednosci, chyba sie ze mna zgodzisz?
produkowanie (posiadanie) wiecej niz sie jest w stanie skonsumowac jest nie
tylko potrzeba ale rowniez wyrazem rozwoju cywilizacyjnego i kulturowego
danego spoleczenstwa,
tylko prymitywne jednostki czy kultury przejadaja wszystko co wytworza, chyba
nie o takim modelu zdziczenia mowisz?
> Gdyby bogate kraje wsparły biedne nie byłoby głodu na naszej planecie.
..jeszcze raz mylisz przyczne ze skutkiem,
glod jest bo spoleczenstwo nie ma wolnosci gospodarczej (Zimbabwe)
i bedzie tak dlugo jak dlugo zachod bedzie posylal tam (III swiat) pieniadze,
tym samym sankcjonujac i powiekszajac biede, powstrzymujac powstanie
kapitalizmu w tych krajach,
nie mowiac o rozkradaniu i lapowkarstwie tamtejszych 'elit'
> Czy jest coś takiego jak humanistyczny kapitalizm?
...pytasz czy jest cos takiego jak humanizm znieksztalconej formy kapitalizmu?
jak np. w Polsce?
obawiam sie, ze nie,
tak samo zreszta jak nie jest humanistycznym znieksztalcona forma zycia
ludzkiego,
ale to nie znaczy, ze nalezy pozbyc sie zycia czy wolnosci tylko nalezy
naprawic (wyprostowac) to zycie czy ten kapitalizm (ta wolnosc czlowieka)
On Fri, 21 Feb 2003 17:05:23 +0100, johnkelly wrote:
Człowiek żył bez chodzenia po ziemi?
Oczywiscie. Jak jedzie srodkami komunikacji miejskiej to mu nogi nie sa
potrzebne.
Przez "człowiek" rozumiem ludzkość. Pisałem już, że mamy inny punkt
widzenia: Ty patrzysz z punktu niedawnych i bliskich chwil, a ja staram
się obejmować szerszą perspektywę czasu.
Mam jeszcze jeden pomysl: czy czlowiek zawsze mowil? Nie. Czy
czlowiek zyl mimo braku mowy? Zyl. Wniosek oczywisty, ze umiejetnosc mowy
jest czlowiekowi niepotrzebna.
Tak, umiejętność mowy nie jest potrzebna. (nawet nie jest potrzebna, żeby
się komunikować)
No ja wlasnie slyszalem ale odnosze wrazenie, ze Tobie to umknelo bo
sugerujesz, ze wspolczesne spoleczenstwo moze egzystowac bez zdobyczy
cywilizacji.
Zdobyczą cywilizacji jest również oszczep, łuk i łupki krzemieniowe. Można
się bez nich obejść? Można. Są potrzebne? Nie. A można się obejść bez
satelity telekomunikacyjnego?
Rzesze bezdomnych? Lapiesz roznice miedzy zyciem bez pieniedzy a zyciem na
czyjs koszt?
Zawsze żyje się na czyjś koszt. Ci co mają pieniądze, nie wychodowali ich
w ogródku, tylko skądś wzięli. Skąd?
Bo mam watpliwosci zwarzywszy na stawianie przez Ciebie
rownosci miedzy plemieniem a grupa bezdomnych. I nie dyskutujemy o
plemieniu z jakiegos zululandu (zyjacym w ramach jakiegos panstwa :)
tylko o spoleczenstwie, ktore od dnia i godziny przestaje korzystac z
urokow cywilizacji.
Nie trzeba zaraz tak drastycznie. Jest wiele uroków cywilizacji, z których
ludzie rezygnują. Czy przewody miedziane są potrzebne w telekomunikacji?
Można dać dwie odpowiedzi: tak, bo takie przewody są używane i nie, bo
można je zastąpić światłowodami lub całkowicie zrezygnować z przewodów!
Jak to możliwe? Można transmitować eterem. :-) Da się?
Mogą zrezygnować z pieniędzy, ponieważ są one tak naprawdę
niepotrzebne.
Rozumiem. I poza 'uwierz mi na slowo' masz cos konkretnego?
Powiedz lepiej, dlaczego pieniądze są potrzebne.
Prosze bardzo. Co Ty jeszcze robisz przed komputerem?
Prowadzę dialog. Czy ja napisałem, że skoro czegoś nie potrzebuję, to
MUSZĘ OD RAZU z tego rezygnować?
Innymi slowy rodzaj ludzki popelnil blad, ze sie rozwinal bo tak na prawde
rozwoj nie jest mu potrzebny.
A coś Ty taki pewien, że my się rozwijamy, a nie uwsteczniamy? II wojna
światowa była pewnie zwieńczeniem naszego rozwoju, a serbskie obozy
koncentracyjne taką "powtórką z rozrywki" naszych cywilizacyjnych uroków?
I w zwiazku z tym moze w tej sekundzie z
tego wszystkiego zrezygnowac bo to mu nie jest potrzebne. Dobrze
rozumiem?
Dobrze rozumiesz. Decyzja o rezygnacji nie oznacza przecież
natychmiastowego porzucenia wszytkiego, tak jak palenia papierosów nie
trzeba rzucać z minuty na minutę (to nawet niezdrowo).
Rewolucyjna teoria. Mozesz w takim razie napisac co jest potrzebne i co te
spoleczenstwo ma miec w zamian?
Mogę napisać. Tyle, że na tym etapie rozmowy twoje opowiedzi polegają nie
na pytaniu, tylko zbijaniu moich argumentów.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl