aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
PUP nie jest jedyną instytucją, która pomaga zakładać własny biznes. Jest też wiele innych funduszy, które mogą być bardzo przydatne. Zresztą, to że ci sie nie udało, nie znacz że wszyscy tak mają. W Polsce wielu młodych ludzi skorzystało z pomocy państwa i założyło właśną firmę, jednym poszło to łatwiej, zaś inni miesiącami przebijali się przez gąszcz przepisów, żeby to zrobić....ale rzeczywiście, wielu się nie udało. Ja sam znam kilku ludzi z mojeg miasta, którzy to zrobili. Tak więc myślę, że nie jest prawdą, że państwowe fundusz na rozwój predsiębiorczości są całkowicie niedostępne. Z wieloma z nich są potężne problemy, niektóre są tylko z pozoru osiągalne, ale wiele też naprawdę pomaga.
Zasadniczym problemem o którym mówiłem jest natomiast to, że wielu ludzi w trakcie studiów wogóle o tym nie myśli, co gorsza nawet nie przyjmuje takiej możliwości, gdy są już absolwentami także się to nie zmienia i jedyną opcją jest dla nich praca najemna.
Porównując USA z Polską można zauważyć jedną dziwną rzecz: w USA na 10 absolwentów kończących szkołę 8 myśli o założeniu własnego biznesu, a tylko 2 chce pracować najemnie, zaś w Polsce 2 myśli o własnej firmie, a reszta chce iść pracować do kogoś. Na szczęście to się cały czas zmienia, ale i tak daleko nam brakuje do krajów zachodnich pod tym względem.
wiele innych funduszy? np.?
Kol. sdre wrzucił już fotę z przedostatniego odjazdu do Pisza...
Przez politykę "utajniania" likwidacji nie mogłem nawet wydębić wolnego dnia... eeeech, gdybym to wiedział miesiąc wcześniej. Szkoda, że już nie pojadę przez środek Puszczy Piskiej. Pewnie już chłopaki dojeżdżają do Świętajna... w Piszu po południu też przyjdzie kilku ludzi, których jeszcze obchodzi rozwój miasta... a inni?
Co dalej? Kolej samorządowa? Może znajdą się chętni do jej organizacji? Wszak "Sklejka" ma nawet małe zaplecze i byłaby zainteresowana przewozami... Ale skąd kasa na remoncik odcinka Ruciane-Pisz-Ełk? Na PKP czy Olsztyn nie ma już co liczyć... to tylko przedłużyłoby agonię. Jak w porę się nie lokalne władze nie zabiorą, to będzie Gołdap 2 - musztarda po obiedzie.
Latem ma zostać zawieszony ruch towarowy Pisz-Ełk, rośnie komunikacyjna dziura pomiędzy Warszawą i północną granicą... setki kilometrów, dziesiątki powiatów bez alternatyw przewozowych. "To był dobry rok dla Polski", a następny będzie jeszcze lepszy...
Tylko Doorsi zawsze swoje grają...
PS. A na polskim internetowym rozkładzie jazdy PKP pociągi na Pisz jeżdżą dalej 1.02, 2.02 itd... Powinni odszkodowania sk... płacić.
Jesli popełniłem jakąś pomyłkę to tylko stylistyczną. Określenie "wtedy" odnosi się do początku XV wieku.
No i właśnie to jest pomyłka bo wzrost eksportu polskiego zboża nastąpił między wielką wojną a wojną 13-letnią(jest to spowodowane wzrostem popytu). Szybki rozwój eksportu był więc po 1410 a nie przed.
Cytat:
nie mam pojęcia dlaczego kolega uważa to zdanie za oczywistą pomyłkę?
No cóż jeśli kolega nie wie że miasta pruskie były bogatsze w 1453 niżw 1410 to radzę sięgnąc
do fachowej literatury(bo zakładam że na moje słowo kolega mi nie uwierzy).
Wszystko się zgadza, ale trzeba pamiętać że od czasów Wielkiej Wojny zdecydowanie wzrastał ucisk fiskalny państwa krzyżackiego, co sprawiało że miasta pruskie zdecydowanie bardziej były zainteresowane przejściem na stronę polską w wojnie trzynastoletniej niż 1409-1411. Argument ze wzrostem eksportu zboża jest mało stosowny, zważywszy że handel nim całkowicie zmonopolizowały władze zakonu, które czerpały z niego ogromne zyski, ale niewiele zostawiając miastom. Sytuacja miast pruskich po Wielkiej wojnie może nie była tragiczna, ale w porównaniu do stanu sprzed wojny jednoznacznie pokazało się że władza zakonu nad nimi staje się czynnikiem hamującym ich rozwój, a nie stymulującym tak jak działo się to wcześniej.
Co do dalszej części Twojego postu jest to próba odpowiedzi na pytanie postawione w temacie za co bardzo dziekuję . Oczywiście nie sposób przewidzieć jakie skutki przyniosłyby Twoje propozycje ale jest to jakiś pomysł na lepsze rozegranie wojny 1409-1411
Polska Telefonia Cyfrowa wraz z miastem Starachowice przeprowadza testy technologii WiMax (Worldwide Interoperability for Microwave Access).
Pilotaż ten ma na celu weryfikację funkcjonowania nowoczesnej technologii w rozwiązaniach skierowanych do mieszkańców miasta oraz podmiotów samorządowych. Początkowo swoim zakresem obejmuje dostarczanie bezprzewodowych, szerokopasmowych łączy dla szkół i instytucji publicznych oraz system monitoringu miejskiego.
Obecnie w obrębie Starachowic działają dwie stacje bazowe PTC wykorzystujące transmisję WiMax w licencjonowanym paśmie radiowym 3,6-3,8 GHz. Obejmują one swoim zasięgiem całe miasto oraz okolicę w promieniu do kilkunastu kilometrów. Standard WiMax umożliwia bezprzewodową, szerokopasmową transmisję danych z prędkością do 11 MB/s, a w przyszłości nawet do 75 MB/s.
Testując szybki Internet dla szkół i instytucji miejskich PTC uruchomiła od 1 września 2007 instalacje WiMax w 6 szkołach i 4 instytucjach miejskich (Starachowickie Centrum Kultury, Agencja Rozwoju Regionalnego, Inkubator Przedsiębiorczości, Miejski Zakład Komunikacyjny). Do końca września zainstalowanych zostanie kolejnych 50 terminali w pozostałych szkołach i instytucjach miejskich. Dzięki temu uczniowie wszystkich szkół w Starachowicach uzyskają możliwość korzystania ze światowych rozwiązań bezprzewodowego dostępu do Internetu.
Testowy system monitoringu miejskiego jest drugim elementem programu realizowanego przez PTC. System zbudowany jest z 10 kamer nomadycznych rozmieszczonych w newralgicznych punktach miasta oraz z centrum zarządzania monitoringiem usytuowanym w siedzibie straży miejskiej. Umożliwia on poza bieżącą obserwacją, także rejestrację i obróbkę obrazu. Wykorzystanie technologii WiMax do obsługi monitoringu miejskiego pozwala na dowolne rozmieszczenie i przenoszenie kamer w zależności od bieżących potrzeb, np. zabezpieczenie imprez masowych.
Kolejnym etapem programu będzie zaproponowanie nieodpłatnych testów technologii WiMax odbiorcom indywidualnym oraz dalsze prace nad rozwiązaniami przeznaczonymi dla szkół i instytucji miejskich, np. szkolna sieć komputerowa, czy e-urząd. Wraz ze wzrostem pojemności sieci planowana jest również instalacja zaawansowanych technologicznie kamer, wykorzystujących szersze pasmo transmisji.
Testy prowadzone przez PTC we współpracy z samorządem lokalnym pozwolą na wypracowanie najlepszego możliwego modelu, niezbędnego do zaoferowania w najbliższej przyszłości gotowych rozwiązań komercyjnych w ramach posiadanych przez PTC koncesji.
ź/telix.pl
IX Kohorta - Polska Gildia Dojrzałych Graczy
Serwer Crom - PvE
IX Kohorta jest gildią raidową dla osób dojrzałych. Stawiamy na zgranie. Poszukujemy graczy zdecydowanie dojrzałych, szukających gildii na dłużej, graczy dedykowanych, tzn. takich którzy mogą systematycznie poświęcić grze kilka godzin dziennie i chcą osiągnąć coś więcej niż gildie o charakterze casual. Nie jesteśmy jednak gildią no-lifów ze względu na średnią wieku, rodziny i związane z tym obowiązki. Naszą filozofią jest jedność, doskonała atmosfera i świetna zabawa.
Lista oficerów:
Arrima - Trybun
Bogus - Centurion
Dreghtor - Centurion
Barlu - Centurion
Xionc - Centurion
Wymagamy:
1. Wiek: 20+ lat (kładziemy zdecydowany nacisk na dojrzałość emocjonalną) :twisted:
2. Zapał do gry i zawsze dobry humor.
3. Bardzo wysoki poziom kultury osobistej.
4. Słuchawki wraz z mikrofonem.
5. Zaangażowanie w sprawy gildii ( rozwój miasta, frekwencja, wzajemna pomoc )
Zapewniamy:
1. Stronę wraz z forum.
2. Komunikację głosową Ventrilo.
3. Możliwość samorealizacji
4. Miłą zabawę w 'wyluzowanym', dorosłym towarzystwie.
5. Pomoc doświadczonych graczy.
Składając do nas podanie aplikacyjne musisz spełniać wszystkie wymagania i akceptować koncepcję gildii.
Odwiedź: http://www.9kohorta.com
Ja uważam, że ceny działek muszą pójść dobrze w dół, nawet ze 30-40%. Oczywiście dużo zleży od lokalizacji, ale mam na myśli przeciętną działkę na obrzeżach miasta częściowo uzbrojoną z jakaś perspektywą na poprawę warunków. Obecne ceny działek są wynikiem bomu inwestycyjnego (bański spekulacyjne), która pochłonęła ciułaczy spekulantów większych mniejszych, deweloperów ect. Nakręcał ją wzrost cen i wirtualne, potencjalne zyski. Takie samonapędzające się sprzężenie zwrotne. Ale na szczęście nastał kryzys. Mieszkania już lecą. Robią się powoli w miarę dostępne. Z ziemią gorzej. Tutaj pokutuje przekonanie, że ilość ziemi jest ograniczona i że ziemia to najlepsza lokata kapitału na której nie można stracić.
A właśnie można!
Mieszkam w bloku, w spółdzielni. Wiadomo jak to jest z tą mafią postbolszewicką i tym leninowskim syfem spółdzielnianym. Mam ochotę się z niego wynieść. Trochę pieniążków mam i z chęcią bym zbudował sobie dom. Ale nie jestem w ciemię bity. Nie wydam każdej kwoty za głupi kawałek ziemi. Jestem gotów dać powiedzmy 115 zł za m2. To i tak dużo, bo za 4 lata (być może końcówka kryzysu, a może nie) może się sprzedawać za dajmy na to 80-100 zł. Ryzyko zakupu jest po obu stronach, bo i owszem ceny mogą także pójść w górę. Ale w dłuższej perspektywie spadną, bo ludzi w Polsce nie przybywa, wręcz przeciwnie.
Jest także kilka innych czynników mogących wpływać na spadek cen.
1. Mój osobisty. Jeśli nie kupię działki, bo będą za drogie, kupię sobie mieszkanie w nowym budownictwie. Jest to dla mnie równie atrakcyjna alternatywa - mieszkanie w mieście, dobre skomunikowanie, spadające ceny.
2. Postbolszewickie spółdzielnie, które czynią z ogromnych połaciów miast slamsy niedługo muszą ulec społecznej potrzebie godnego życia i realnego wpływu na warunki mieszkaniowe i cenowe (wysokie czynsze). Uatrakcyjnienie "blokowisk" spowoduje przesunięcie uwagi z peryferiów na centra.
3. Zwiększenie podaży działek w wyniku poszerzenia granic miejskich, rozwoju infrastruktury transportowej, a także np rozprawienie się z kolejnym reliktem marksizmu-leninnizu - działkowcami w centrach miast. Wyrzucenie działkowców tam gdzie ich miejsce (poza miasta-brutalne, bądź przez uwłaszczenie), da miastom ogromne połacie bardzo atrakcyjnych terenów.
4. Podatki. W końcu wejdzie podatek od wartości gruntu, lub na przykład podatek od niewykorzystanych terenów objętych planami.
Podsumowując.
Jest teraz ostatni moment na sprzedaż działek po atrakcyjnych cenach dla sprzedających. Przez ostatnich kilka lat ceny poszły ostro w górę, więc sprzedający stratni nie będą. A jak chciwość weźmie u nich górę, ich problem, sprzedadzą za połowę ceny biorąc pod uwagę inflację.
Kupującym życzę trochę cierpliwości i trzymania nerwów na wodzy, a także nienapalania się bez potrzeby. Domek z działka to nie jedyny sposób na szczęśliwe życie, to także problemy. A jak chcemy trochę spokoju, zawsze można kupić se dacze 30-100 km za miastem w lesie. A mieszkać normalnie w mieście w budownictwie wielorodzinnym, ze wszystkimi wynikającymi z tego wygodami. Ja być może właśnie kupię sobie mieszkanko tak ze 100 m2.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl