aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
On Sat, 16 Aug 2003 22:09:20 +0200, Andre NH <atu@pro.onet.pl
wrote:
Wymienili mi pare dni temu tzw 'czujnik faz rozrządu' po czym zauwazylem
cos jakby moje auto bylo slabsze. Nie wiem, czy to moze byc powodem, czy cos
innego, dlatego pytam na newsach.
Nie wiem, co to dokładnie jest ten czujnik faz rozrządu, czy to
jest czujnik położenia wałka rozrządu, czy też fazator.
Natomiast jeśli chodzi o ,,słabość'' to może to być wynik
wyrównania przebiegu krzywej momentu obrotowego, ponieważ my tak
naprawdę nie czujemy wielkości tego momentu, tylko wielkość jego
zmiany.
r.
On Mon, 23 Jul 2001 09:28:52 +0200, "Cavallino" <ko@z.pl wrote:
Nooo - co prawda 1.4 TS to nie dotyczy, ale w innych na 100% padnie
wariator. :-(((
a co to jest wariator?
Takie cuś co steruje pracą zmiennych faz rozrządu.
Zwany też fazatorem.
Użytkownik "Robert Rędziak" <rob@ciach.plaszczyca.orgnapisał w
wiadomości
On Thu, 11 Sep 2003 15:39:28 +0200, Cavallino <konioNO_S@z.pl
wrote:
| Tyle raczej nie zyskasz chipując auto.
| Może z 5-8 KM.
Trzeba by było sprawdzić, czy różnica 1.6/120 i 1.6/132 to tylko
kwestia mappingu, czy też np. ostrzejszego wałka (plus zmienne
fazy rozrządu pewnie).
Zmienne fazy ona ma już przy 120.
A co do zmian innych niż elektronika - na pewno nie za 1500 zł.
U mnie podciągnięcie Punciaka do 136 KM było warte 2500 zł - Unichip.
W ramach rekompensaty za nieprzyjemność używania fiatowskiego fazatora nie
płaciłem, bo bym się nie decydował na taką cenę.
"Maciek [eM]" <macie@wp.plwrote in message
news:bhajpg$6o5$1@nemesis.news.tpi.pl
|| a co to jest fazator ?? :))
Jest to takie cuś produkcji japońskiej, co
wspomagane elektromagnetycznym zaworkiem
powoduje przesuwanie wałka rozrządu - tak
się realizuje zmienne fazy rozrządu w TSach.
On Thu, 16 May 2002 13:59:02 +0200, "zan" <z@2com.pl wrote:
bardzo sie zgadzam z twoja opinia, sam jezdze punciakiem i nie wiem jak to
sie dzieje, ze to wogole jezdzi bo wloskie..........
1) cytuj wycinając to, co niepotrzebne,
2) cytuj pod tym, co napisał przedpiśca,
3) opowiem ci historię. Jest ci nowe Punto HGT. Najwyższy model. Po
czterech tysiącach kilometrów łomot z tylnej belki jest nie do
wytrzymania, więc wymiana silentblocków. Mechanik z ASO mówi: "szmelc
wsadzają, to leci". Po trzynastu tysiącach km kończy się skrzynia.
Mechanik z ASO mówi "tak, panie, bo to mocny motor jest, a materiały
taki szmelc, że zaraz lecą". Po następnych trzech tysiącach, silnik
gubi moc. Diagnoza: fazator. Mechanik w ASO: "paaanie, to się musi
psuć, bo to taka konstrukcja". Po wymianie silnik nie jedzie w ogóle.
Następnego dnia okazuje się, że panowie w ASO składając rozrząd do
kupy założyli zabezpieczenie wałków z wcześniejszego silnika, i udało
im się ten rozrząd o ząbek przesunąć. Teraz Punto jeździ, ale Bóg
raczy wiedzieć jak długo. Mnie wystarczy w zupełności, żeby ani nie
kupować Fiata, ani nie korzystać z jego serwisów...
3) opowiem ci historię. Jest ci nowe Punto HGT. Najwyższy model. Po
czterech tysiącach kilometrów łomot z tylnej belki jest nie do
wytrzymania, więc wymiana silentblocków. Mechanik z ASO mówi: "szmelc
wsadzają, to leci". Po trzynastu tysiącach km kończy się skrzynia.
Mechanik z ASO mówi "tak, panie, bo to mocny motor jest, a materiały
taki szmelc, że zaraz lecą". Po następnych trzech tysiącach, silnik
gubi moc. Diagnoza: fazator. Mechanik w ASO: "paaanie, to się musi
psuć, bo to taka konstrukcja". Po wymianie silnik nie jedzie w ogóle.
Następnego dnia okazuje się, że panowie w ASO składając rozrząd do
kupy założyli zabezpieczenie wałków z wcześniejszego silnika, i udało
im się ten rozrząd o ząbek przesunąć. Teraz Punto jeździ, ale Bóg
raczy wiedzieć jak długo. Mnie wystarczy w zupełności, żeby ani nie
kupować Fiata, ani nie korzystać z jego serwisów...
--
Wojtek
* jeszcze chwile autonoga * GK "Sniezka" Support Team *
* " - I widzi pani? Tak sie kaszle, pani Wandziu." *
* http://findmeonthe.endofinternet.net *
boziu dzieki ze mam "zwykle" 75 sx ,95, a nie (wow) HGT i poza typowymi
przypadłościami to jest niezle, oczywiscie nie twierdze, ze jest ideal, bo
daleko do tego,a co do serwisu autoryzowanego to unikam jak tylko moge i
pozdrawiam
3) opowiem ci historię. Jest ci nowe Punto HGT. Najwyższy model. Po
czterech tysiącach kilometrów łomot z tylnej belki jest nie do
wytrzymania, więc wymiana silentblocków. Mechanik z ASO mówi: "szmelc
wsadzają, to leci". Po trzynastu tysiącach km kończy się skrzynia.
Mechanik z ASO mówi "tak, panie, bo to mocny motor jest, a materiały
taki szmelc, że zaraz lecą". Po następnych trzech tysiącach, silnik
gubi moc. Diagnoza: fazator. Mechanik w ASO: "paaanie, to się musi
psuć, bo to taka konstrukcja". Po wymianie silnik nie jedzie w ogóle.
Następnego dnia okazuje się, że panowie w ASO składając rozrząd do
kupy założyli zabezpieczenie wałków z wcześniejszego silnika, i udało
im się ten rozrząd o ząbek przesunąć. Teraz Punto jeździ, ale Bóg
raczy wiedzieć jak długo. Mnie wystarczy w zupełności, żeby ani nie
kupować Fiata, ani nie korzystać z jego serwisów...
Panie - sluchaj mechanikow w ASO a daleko zajdziesz. :o)
A sypią się mniej?
Nie - klekotający fazator to w sumie IMHO raczej mało upierdliwy problem,
ale
występuje dokładnie dokładnie tak samo we wszystkich "nowych" TS-ach (poza
tym
105 KM 1.6 w 147 - bo on po prostu nie ma zmiennych faz rozrządu). Dlatego
dziwne jest, skąd akurat jeden konkretny model został szczególnie
wyróżniony.
Jeśli fazator jest tej samej jakości co w Punto HGT, a pewnie jest to się
nie dziwie że nikt peanami nie rzuca.
To jest nawet *dokładnie ten sam* element.
Pozdrawiam,
Daniel Iwanowski
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl