aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Katitek super miejsce na urlop wybraliście, powiedz jeszcze, że ośrodek Alex
ROZKŁAD JAZDY PKS GDYNIA-KARWIA PRZEZ OSTROWO
próbowałam znaleźć bezpośrednie połączenie z Władysławowa do Karwi ale niestety wyskakuje komunikat o braku takowego ;(
proszę bardzo udanego urlopu życzę
do kolegi który pytał czy tylko pyszczymy na tym forum i czy faktycznie jezdzimy pociągami a nie pks-ami:
TAK, np ja JEŻDŻĘ TYLKO POCIĄGAMI jeżeli wybieram się gdzieś w Polskę ,a Pks em tylko wtedy kiedy nie da się inaczej dojechać, dla mnie podróż pociągiem mimo wszystko jest o wiele bardziej komfortowa niż pks ,np nie wyobrażam sobie jazdy pksem z Tarnowa nad morze itd...
ale z DRUGIEJ STRONY: jak można korzystac z pociągu na odc. Działdowo-Grudziądz skoro on dociera tam późną nocą? jak można skorzystać z pociągów do Zamościa jeżeli wyruszają w środku dnia a po dojechaniu na miejsce można zapomniec o powrocie? albo jak nie zrazic się do pociągu np. RegioPlus który dotychczas był obsługiwany w miare wygodnym składem z miękimi siedzeniami a nagle COŚ się stało i jeździ stary kibel dawno nadający się do kasacji??
sami wiecie że na niektórych trasach ludzie wybierają autobusy bo liczba przesiadek i straconego czasu na oczekiwanie na przesiadkę powoduje że można dostać nerwicy na samą myśl o takiej podróży i mają tego dość (spróbujcie sobie zaplanować podróż np z Kostrzyna n/O do Gdyni, z Krakowa do Żar, czy z Lublina do Tarnowa i wiele wiele innych..., powodzenia życzę..
tu problem tkwi w skomunikowaniach i w beznadziejnym,fatalnym i idiotycznym często rozkladzie jazdy..
Bo pewnie PR PKP zrobi tak,że z Olsztyna będzie pociąg do Iławy, z Iławy do Jabłonowa Pomorskiego , a od Jabłonowa już Kujawskie PR.
A wszystko po to aby Urzędy Marszałkowskie płaciły za uruchomienie pociągów i dlatego mamy takie paradoksy jak ten, że chcąc dostać się do Ełku pociągiem osobowym po 13, i 16 przesiadamy się w Korszach i tak samo powrót. Urząd jest zadowolony bo mają więcej pociągów, PR PKP nie tłumaczy im bo i po co oni też mają kasę a na tym wszystkim cierpi kto - przysłowiowy Kowalski, który nie będzie się przesiadał i wybiera busa lub PKS.
Miejmy nadzieję, że może się to w końcu zmieni i będzie normalnie. Cała ta sytuacja przypomina Polskę podczas zaborów.Wtedy to pociągi dojeżdżały tylko do granic danego zaboru i już dalej nie jechały.Inne województwa razem z PKP PR naprawdę walczą o klienta.Wprowadzają przeróżne promocje,bilety aglomeracyjne jak np na Śląsku.A u nas?Ostatnio czytałem w Gazecie Wyborczej artykuł poświęcony nowemu rozkładowi jazdy 2008/2009.Pewna Pani pokazuje namacalnie na czym polega niedopracowanie rozkładu jazdy.Pociąg osobowy Motława odjeżdża do Gdyni Głównej o 19:32,a osobowy z Ełku przyjeżdża do Olsztyna o 19:41.Pani Ta,na łamach gazety prosiła o skomunikowanie tych pociągów od nowego rozkładu jazdy 2008/2009.A kolejarze z PR-ów jak zwykle są zdziwieni tym doniesieniem.Może chcą być zdziwieni.Cyt:- Nikt nas dotychczas nie informował o tej sytuacji - twierdzi Wojciech Bukowski z PKP PR. - Jednak dopasowanie tych pociągów nie jest możliwe. Między Czerwonką i Ełkiem jest jeden tor, a z Olsztyna przed godz. 16 odjeżdża pociąg do Ełku. Nie możemy go przesunąć, bo ludzie, którzy kończą pracę w Olsztynie i chcą dojechać szybko do domu, by nas zamordowali.Tak właśnie wygląda poziom dyskusji w naszym kraju.Pasażerowie nie mają możliwości konsultacji z PR ws. rozkładu jazdy tylko w naszym województwie.A najbardziej kuriozalne jest to że urzędnik z PR-ów pozwala sobie na wypowiedzi w stylu "by nas zamordowali" na łamach ogólnopolskiej gazety.Czy ktoś z PR-ów pomyślał kiedyś,żeby zorganizować wspólnie z UM i zainteresowanymi pasażerami spotkanie,na którym byłaby możliwość dyskusji o rozkładzie?NIE,bo po co?!Jak widać dialog społeczny kuleje bardzo i ogranicza się tylko do kategorii mordu i jednego toru.
Pisze do Państwa w sprawie rozkładu jazdy pociągów osobowych spółki Przewozy Regionalne w województwie wielkopolskim. Mam kilka skarg, wniosków, oraz propozycji.
Pierwsza to linia Gniezno- Jarocin, co roku zmniejsza się liczba połączeń na tej trasie co powoduje odpływ pasażerów. Linia ma potencjał na przewóz osób, zwłaszcza dlatego, że na odcinku Gniezno- Września prędkość wynosi 80km/h. Pociąg osobowy trasę z Gniezna do Wrześni pokonuję w 26minut, a autobus 40 minut. Kolej jest o wiele bardziej konkurencyjna, również pod względem cen biletów. Według mnie kolej tą linię spisała na straty przegrywając z PKS-em
Zaproponowałem, żeby pociągi na trasie Gniezno- Jarocin- Gniezno, były obsługiwane przez SA 132.
Osobówka Gniezno- Leszno- Gniezno SA 108
Regio Plus Gniezno- Wrocław- Gniezno EN57 (wersja DELUX z przedziałem 1 Klasy)
Fajnie byłoby uruchomić pociągi Inter REGIO sezonowce, dla odciążenia pociągów pośpiesznych (UWAGA PKP ICC nie ma wątów do takich pociągów)
Wrocław- Gdynia- Wrocław przez Kościerzynę w składzie pociągu wagon restauracyjny (WARS), oraz wagon kuszetka (obsługiwany przez PKP INTERCITY)
W przyszłości fajnie byłoby uruchomić pociągi osobowe na linii Jarocin- Nakło nad Notecią
Ogólnie rzecz biorąc spółka PKP PR, na trasę do Gniezna ( z Poznania ) nie wysyła już wagonów, ponioeważ myśli ekonomicznie- na czym opiera się polityka spółki.
To po jakiego diabła puszczają EN57 jeżeli on nie zapełnia się nawet w 50%. Głównie przez to jak kursują pociągi.
Jeżeli linia miała by mieć przywróconą świetność, trzeba pomyśleć o jakiś kampaniach promocyjnych w Gnieźnie, Czerniejewie, Żydowie, Wrześni, Jarocinie
Poznań: W Tatry pojedziemy tylko autobusem
Chcesz jechać we wrześniu do Zakopanego, by podziwiać w Tatrach złotą polską jesień? Zapomnij o podróży pociągiem.
Z Wielkopolski znikają wszystkie połączenia do tej najpopularniejszej górskiej miejscowości. Nie planuj także pielgrzymki do Częstochowy, ani wycieczki do Torunia. Spółka PKP Intercity kasuje pociągi całoroczne, jak i sezonowe.
Te pierwsze znikają z rozkładów jazdy z powodu zbyt niskiej dotacji Ministerstwa Infrastruktury na pociągi międzywojewódzkie. Brakuje 60 milionów złotych, dlatego w całej Polsce ubywa 27 pociągów dalekobieżnych. Cztery z nich dotyczą Wielkopolski.
- Czekaliśmy ze zmianami do końca wakacji, żeby nie dezorganizować podróżnym powrotów z urlopu - mówi Arkadiusz Rojewski z PKP Intercity w Poznaniu. - Decyzję podjęliśmy po dokładnej analizie. Tymi pociągami w naszym regionie jeździło od 40 do 80 osób. To nie jest wystarczająca liczba na uruchomienie składów.
Zdaniem kolejarzy ich powrót jest możliwy w grudniu, kiedy wejdzie w życie nowy rozkład jazdy. Ale w to nikt nie wierzy. Nie ma też co liczyć, że te pociągi uratują samorządy wojewódzkie, które dofinansowują przewozy regionalne. Urzędy marszałkowskie zdecydowały się na dotację tak zwanych połączeń Interregio (na przykład z Poznania do Warszawy czy Ełku), ale dodatkowych pieniędzy nie będzie.
W obronie pociągu "Prosna" z Warszawy przez Kalisz i Ostrów do Wrocławia chcą wystąpić posłowie z południowej Wielkopolski. Ale mogą przegrać z mocniejszym lobbingiem parlamentarzystów ze ściany wschodniej. Tam sytuacja jest gorsza, bo na przykład Zamość stracił wszystkie połączenia.
Od poniedziałku z rozkładu jazdy znikają również wszystkie pociągi sezonowe do nadmorskich i górskich kurortów. Kilka lat temu sezonowe pociągi jeździły do końca września. Korzystali z nich przede wszystkim studenci, którzy przecież jeszcze przez miesiąc mają wakacje. Teraz kasowane są z końcem sierpnia. W efekcie Wielkopolska nie ma już bezpośredniego połączenia do Zakopanego. Zniknęły także pociągi pospieszne do Kudowy Zdroju czy Jeleniej Góry. - My też byśmy chcieli, żeby te pociągi kursowały, ale wszystko rozbija się o pieniądze - tłumaczy Arkadiusz Rojewski z PKP Intercity.
Z takiego obrotu sprawy cieszą tylko przewoźnicy autobusowi. Na przykład z Poznania do Zakopanego przez cały rok kursują dwa autobusy, które każdego dnia wypełnione są niemal do ostatniego miejsca. O godzinie 22.15 odjeżdża autobus, który jedzie przez Kalisz (godz. 0.10), Ostrów (g. 0.25) i Kępno (g. 1.10). A o godzinie 23.50 rozpoczyna się kurs przez Leszno (g. 1.10).
- Bilet z Poznania do Zakopanego kosztuje 72 złote. Jest trochę droższy niż pociąg, ale jedziemy trzy godziny krócej. Korzyść jest oczywista - mówi przedstawiciel PKS Zakopane, która to firma skutecznie wykorzystuje kryzys w PKP.
I trudno nie przyznać mu racji. Bezpośredni pociąg z Poznania do stolicy Tatr jedzie aż 12 godzin i 15 minut (cena biletu 59 zł). Autobus potrzebuje tylko 8 godzin i 50 minut. Od tego roku podróżowanie autobusami międzymiastowymi jest też łatwiejsze, bo na stronie www.e-podroznik.pl można bez problemu znaleźć każde interesujące nas połączenie wraz z godzinami odjazdu i cenami biletów.
Kasują pociągi w Wielkopolsce
Od 1 września PKP Intercity kasuje kilkanaście pociągów w regionie.
Całoroczne:
"Wiking": Częstochowa - Kępno - Ostrów - Poznań - Szamotuły - Szczecin
"Niemen": Poznań - Toruń
"Szczecinianin": Poznań - Opalenica - Nowy Tomyśl - Zielona Góra
"Prosna": Warszawa - Kalisz - Ostrów - Odolanów - Wrocław
Sezonowe:
Szczecin - Poznań - Ostrów - Zakopane
Gdynia - Gniezno - Poznań - Leszno - Jelenia Góra
Wrocław - Poznań - Hel
Wrocław - Leszno - Poznań - Kołobrzeg
Warszawa - Poznań - Świnoujście.
Źródło: POLSKA Głos Wielkopolski
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl