Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa


Podatki pośrednie - czasami pozwalają ukierunkowywać popyt w tą czy inną stronę. Drugą stroną jest możliwość wpływu państwa i wykorzystywania różnych nałogów, za które ludzie n.b. sami powinni płacić [czyli: alkoholicy: wyższe koszty ubezpieczenia, podobnie palacze - przecież to oni za siebie powinni płacić, a nie ja czy ktoś inny Wyższe koszty ubezpieczenia powinny być w ubezpieczeniu, a nie w podatkach.
Co więcej to odnoszę wrażenie, że państwo wcale tych pieniędzy nie wydaje na leczenie, tylko na rozrost biurokracji i piłkę nożną (chyba najbardziej skorumpowaną dyscyplinę sportu na świecie), ale to pasuje do igrzysk, o których pisał Tomasz.
Jak byłem młodszy to się zastanawiałem jak można było doprowadzić do upadku Imperium Rzymskiego, a dziś mam to na własnych oczach: "zasiłku i igrzysk!"



Jak dla mnie to zdecydowanie Rzym i Grecja. Grecja za kulturę, demokrację i powstrzymanie Persów. Rzym za ujednolicenie europy pod względem prawa i kultury. Wiele państw obecnie utożsamia się z Rzymianami. Ile to mieliśmy przypadków w historii, gdzie odwoływano się do wartości rzymskich. Warto także wspomnieć że rozrost imperium pozwolił ucywilizować barbarzyńców!




Początki ustroju feudalnego, to okres kryzysu imperium rzymskiego, załamania rzymskiej gospodarki. Właśnie wtedy z powodów gospodarczych ( i ideologicznych - chrześcijaństwo) następuje masowe wyzwalanie niewolników, którzy od tej pory pracują na ziemi Pana za rentę płacona w naturze z własnych plonów.
Dżef przekłamujesz historię. Tak się składa że początków feudalizmu to instytucja kolonatu wykształcona na długo przed upadkiem Cesarstwa. I wcale nie ma dużej korelacji z niewolnictwem złwaszcza że Cesarstwo na długo przed swoim upadkiem czy zyskaniem wpływów przez chrześcijaństwo zakończyło swój rozrost a co się z tym wiąże - zmniejszył się udział ilościowy niewolników. Dlatego u schyłku imperium zachodniego niewolnicy byli niuansem siły wyrobczej a większość gospodarki spoczywał na kolonach, coraz bardziej uzalezniony od lokalnych oligarchów. Nie było żadnego masowego uwalniania tymbardziej pod wpływem chrzescijaństwa (swoją trochą to cesarz Konstatym, ten od edyktów medilańskich, przypisał także kolonów do ziemii) - niewolnictwo znikło naturalnie, porpostu w miarę postepu czasu niewolników było coraz mniej a coraz więcej kolonów. To m.i. powód dlaczego wszystkie większe powstania niewolników wybuchły za czasów republiki a nie cesarstwa - poprostu wtedy niewolników było więcej i byli gorzej traktowani (było ich więcej=większa podaż=niższa cena). Proces przechodzenia z niewqolnictwa do feudalizmu był niezwykle płynny rozciągnięty na wiele wieków i nie był kwestią masowego wyzwalania pod wpływem załamania gospodarki.



No tak ale zgodnie z tym co mówisz 'podbój rodzi podbój' to powinni podbijać dalej aż do swojego upadku. A te parę wieków przerwy rodzi wątpliwość tej zasady w przypadku Rzymu.
Zasada którą podał Gand jest prawidłem powstawania Imperiów, oraz ich rozrostu, a nie koniecznie samego ich trwania. Poza tym okres tych paru wieków był tak naprawdę okresem powolnej agonii Imperium Rzymskiego (poza okresem pokojowego panowania Antoninusa Piusa).



August. Dokończył i znacznie udoskonalił dzieło rozpoczęte przez Cezara, jednocześnie nie popełniając największych jego błędów - przede wszystkim braku poszanowania dla tradycji republikańskich. Oktawian do końca swego panowania dbał o pozory szanując i zachowując wiele z pozostałości dawnej Republiki, mimo iż w istoście był władcą absolutnym.
Pod jego panowaniem Rzym przeżywał złoty wiek, zarówno kulturalny jak i polityczny. Zreformował armię i uporządował cały ten bajzel powstały po wojnach domowych, co wcale nie było takie łatwe jakby mogło się wydawać. To właśnie August był twórcą ładu, który miał panować w Europie przez najbliższe kilkaset lat - słynnego pax romana.

Wielkiego władcę poznaje się również po prowadzeniu dalekowzrocznej polityki. August rozumiał jak wielkie znaczenie dla przyszłości Imperium mają drobni chłopi, którzy od zawsze stanowili podstawę potęgi Rzymu. Dlatego też starał się hamować rozrost wielkich latyfundiów. To, że na dłuższę metę nie udało się powstrzymać tego niebezpiecznego procesu to inna sprawa, trudno za to winić Oktawiana. I tak wykazał się on wielką dalekowzrocznością podejmująć środki zaradcze w okresie kiedy Rzym zdawał się być u szczytu potęgi.
Dbał również o pielęgnowanie starych rzymskich cnót, który ostateczny upadek równiez miał miał swój wpływ na upadek Imperium. Mimo ciągłych sukcesów nigdy nie spoczywał na laurach zawsze postępując nadzwyczaj odpowiedzialnie i rozsądnie. To świadczy o nim znakomicie jako władcy.

Bodajże Tom Holland wydał niedawno książkę "Oktawian August, ojciec chrzestny Europy" - tytuł jak dla mnie trafiony w dziesiątkę. W istocie, August był jednym z największych mężów stanu w historii nie tylko Imperium Romanum, ale całej szeroko rozumianej Cywilizacji Zachodniej.

Na drugim miejsciu postawiłbym Dioklecjana, który uporządkował burdel powstały w wyniku okresu wielkiego chaosu w drugiej połowie III wieku. Nie jestem zwolenikiem modelu państwa, który stworzył, ale należy zdawać sobie sprawę, że gruntowne reformy były wówczas niezbędne. To zasługą Dioklecjana było, że Imperium na Zachodzie przetrwało prawie dwa kolejne wieki, a na Wschodzie - kolejne tysiąclecie.



przyczyną upadku Rzymu było osłabnie władzy Cezara. Widzę tylko inna przyczynę osłabienia tej władzy. Lud rzymski bogacił się wraz z wzrostem Imperium. To była siła Rzymu ale ważna też była jednolita władza. Bo zgadzam się że Imperium poturbuje silnej władzy jako spoiwa i siły sprawczej. W trakcie Wojny jest to widoczne jeszcze bardziej. Jednak ta władza musi byś kupiona w jednych rękach i dotyczyć ogólnych spraw imperium. Gdy przecietny obywatel jest bogaty to stanowi to bogactwo narodu. Aby imperium było bogate to jego obywatele muszą być bogaci i mieć szanse rozwoju nie ograniczoną przez biurokrację. Swobody ogólne jak wolność słowa są bez znaczenia. Ważne są swobody dysponowania swoim majątkiem i nie represyjność w drobnych sprawach życia codziennego. Jeżeli władza zaczyna w to ingerować to władza zaczyna jako państwo przerastać naród i to jest początek końca. Władza centralna nie może być przerośnięta przez biurokrację.

Przyczyną upadku Rzymu było osłabienie władzy ale to było przyczyną rozrosty urządów i instytucji co osłabiło i rozmyło władzę cezara. Wzrost wydatków państwa na machinę biurokracyj no urzędniczą spowodował wzrost podatków to z kolei było przyczyną niechęci do władzy i spadku jej autorytetu. Jednostki efektywne i kreatywne wynosiły się z granic imperium. Imperium MUSI być jednolite a niepokoje religijne i represyjna nie tolerancja ta jedność rozbiły. Obywatele rzymscy stracili oparcie we władzy bo była już ona tylko represyjną instytucją nie nie przedłużeniem ich woli i opiekunem ( twardym opiekunem). Rozrost instytucji spowodował wzrost korupcji i ograniczył możliwości rozwoju. Lud stolicy był w dużym stopniu utrzymywany z kasy państwa "Wina i Igrzysk" co było swego rodzaju populizmem




Wydaje mi się że raczej nie. A uzasadnienie jakieś będzie?


gdyby wandale nie podbili rzymu to poenie zrobili by to inne hordy barbarzyńców. Moim zdaniem upadek Rzymu był wpisany w jego naturę od momentu powstania: Rzym żył, kiedy rósł. Gdy nie rósł - obumierał. Barbarzyńcy byli tylko jednym z powodów upadku Imperium Romanum.


Zabrakło na pewno zdolnych cesarzy i dowódców. W późniejszych latach cesarze zaprzestali praktycznie pojawiać się na frontach i kierowali Rzymem bezpiecznie z samego centrum, a na dodatek eliminowali wybijających się dowódców bojąc się tego, iż stracą tron na ich rzecz. Najlepsze przykłady, to choćby Germanik czy Julian Apostata. Zresztą już za czasów wczesnego cesarstwa legiony były praktycznie prywatnymi armiami i służyły głównie woli swego dowódcy a nie szeroko pojętemu Rzymowi. Znakomicie było to widać w roku czterech cesarzy - Galby, Othona, Witeliusza i Wespazjana.

Prawda jest taka, że każde imperium z biegiem czasu znika z mapy, w wolniejszym bądź szybszym tempie. Rządzenie takim molochem to zadanie abstrakcyjne, wręcz na dłuższą metę niewykonalne. Stąd Rzym musiał upaść. No i upadł, ale złożyło się na to na pewno więcej niż jeden czy dwa czynniki.

Jedną z głównych przyczyn upadku Rzymu było osłabnie władzy Cezara. Widzę tylko jedną przyczynę osłabienia tej władzy - lud rzymski bogacił się wraz z wzrostem Imperium, co było siłą Rzymu, ale też ważna też była jednolita władza. Imperium poturzbuje silnej władzy jako spoiwa i siły sprawczej, zwłaszcza w trakcie wojny, gdzie jest to widoczne jeszcze bardziej. Jednak ta władza musi byc skupiona w jednych rękach i dotyczyć ogólnych spraw państwa. Gdy przeciętny obywatel jest bogaty, to stanowi to bogactwo narodu. Więc aby imperium było bogate, jego obywatele muszą być bogaci i mieć szanse rozwoju nieograniczoną przez biurokrację. Swobody ogólne, jak wolność słowa są raczej bez znaczenia. Ważne są swobody dysponowania swoim majątkiem i nierepresyjność w drobnych sprawach życia codziennego. Jeżeli władza zaczyna w to ingerować, to władza zaczyna jako państwo przerastać naród i to jest początek końca. Władza centralna nie może być przerośnięta przez biurokrację.

Przyczyną upadku Rzymu było osłabienie władzy, ale to było przyczyną rozrostu urządów i instytucji, co osłabiło i rozmyło władzę Cezara. Wzrost wydatków państwa na machinę biurokracyjno-urzędniczą spowodował wzrost podatków, co z kolei było przyczyną niechęci do władzy i spadku jej autorytetu. Jednostki efektywne i kreatywne wynosiły się z granic imperium. Imperium MUSI być jednolite, a niepokoje religijne i represyjna nietolerancja tę jedność rozbiły. Obywatele rzymscy stracili oparcie we władzy, bo była już ona tylko represyjną instytucją, a nie przedłużeniem ich woli i opiekunem. Rozrost instytucji spowodował wzrost korupcji i ograniczył możliwości rozwoju. Lud stolicy był w dużym stopniu utrzymywany z kasy państwa (wino i igrzyska), co było swego rodzaju populizmem...

Czy można było zapobiec upadkowi Cesarstwa Rzymskiego? Oceniając z perspektywy historycznej, pewnie tak, ale to wymagało przeprowadzenia odpowiednich reform wzmacniających państwo i jakość armii, a ówczesni władcy i wartwa rządząca nie była gotowa na zmiany. Zresztą, same społeczeństwo Rzymu nie było gotowe, a co więcej - nawet nie zdawało sobie sprawy z grożącego niebezpieczeństwa. Przecież Rzym istniał prawie 1000 lat!

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.