aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Teoretycznie powinni znać cykl.
A jednak:
- skąd się biorą fałszywe diagnozy o braku owulacji w monitorowanym cyklu,
- zdają sobie sprawę, że nieregularne cykle występują powszechnie, dlatego nie polecają rozpoznawania płodności, ponieważ wydaje im się (kalendarzykowo), że nieregularność cykli zmniejsza skuteczność,
- jednocześnie traktują wszystkie kobiety, jak gdyby miały 28-dniowy cykl, zlecając badania np. progesteronu zawsze 21dc.
LC mierzy PTC w takim sam sposób jak mój Microlife. Ani lepiej, ani gorzej. Równie dobrze mogłabym sobie taką zabawkę sprawić zamiast Microlife, a wykres pewnie będzie wyglądał tak samo.
Yavrum, lepiej wklep cykl do CTLife. FF to lipa.
Jesteś wciąż płodna i Pearly ma rację. Musisz zdecydować się na konkretną metodę, jeśli chcesz znać interpretację.
17 i 19dc czułaś sucho i nie było żadnego śluzu? Nie ma żadnych zakłóceń? B. krótkiego snu? Alk? Choroby? Sporej zmiany godziny pomiaru?
Gdybyś miała sama interpretować wykres, to poznałabyś dobrze metodę i nietypowe sytuacje nie sprawiałyby Ci trudności. Przede wszystkim odłożyłabyś poczęcie na wybrany termin. Sama i bez drogich wspomagaczy.
Owszem, interpretacja jest łatwa, ale trzeba znać jej zasady. PTC może spaść pod linię podstawową i to nie uniemożliwia rozpoznania płodności i niepłodności.
Cieszę się z komentarza na tamtym forum. Popyt rodzi podaż, więc może tamta gin zapozna się z nowszą literaturą niż z lat 80. O komputerach też mogłaby się dowiedzieć więcej.
Napisałabym, że w każdym cyklu zaplanowane poczęcie, a nie wpadka, jest możliwe u stosujących rozpoznawanie płodności. Plany prokreacyjne bywają płynne w małżeństwach.
Ten tekst to typowy antykoncepcyjny straszak na chcących nauczyć się metod naturalnych.
Pewnie się połapała. B. łatwo poznać, czy wykres był prawdziwy czy ściągnięty. Oszustka nie będzie potrafiła wyjaśnić, dlaczego zinterpretowała tak a nie inaczej.
Instruktorka pewnie widziała już identycznych na pęczki, a przecież każda kobieta jest inna i ma swój charakterystyczny wykres.
Chodzi o to, aby być niezależnym i nauczyć się rozpoznawania płodności.
W 2008 r. wydawnictwo medyczne z Lublina wydało nową pozycję skierowaną do lekarzy pt. Nowoczesne metody rozpoznawania płodności. Książka opisuje podstawy, mity i znaczenie samoobserwacji jako profilaktyki zdrowotnej. Wykresy z programu Fertility Friend ilustrują różne tezy. Do tego info o nowoczesnych technologiach w NPR, testerach płodności i nowej metodzie leczenia niepłodności, naprotechnologii.
Całość cenna i warta polecenia. Niestety, pacjentki z wykresami są co rusz zbywane i lekceważone. :-(
Zwykłej kobiecie łatwo jest zinterpretować własne i ćwiczeniowe wykresy, jeśli ma podręcznik i kontakt z instruktorem. Także wykresy 27-50.
Rozpoznawanie płodności jest przeznaczone dla zwykłych ludzi.
BC nie pozwala na rozpoznanie owulacji. Nie jest w stanie.
Taki był cel badań: porównanie stosujących tylko wstrzemięźliwość ze stosującymi anty w okresie płodności - jak w tytule. Oprócz tego: ocena odsetka kontynuujących stosowanie metody.
Ostateczny wskaźnik Pearla jest podany we wnioskach. Skuteczność badano tu jednak także za pomocą tabeli przeżywalności (life-table), która bardziej precyzyjnie ocenia skuteczność metody niż PI. Wyniki są przedstawione na wykresie.
W tych badaniach wzięły udział tylko użytkowniczki niedoświadczone po odbyciu kursu metody niemieckiej, odmiany podwójnego sprawdzenia.
Znalazłaś informację, na ile ciąż można liczyć, jeśli stosuje się objawowo-termiczną niepoprawnie?
Grupa Robocza NFP prowadzi swoje badania od lat 80. Mają w bazie więcej cykli niż owe 17 tys. W tym artykule brakuje owej garstki wykresów z nieplanowanymi poczęciami, aby samemu ocenić, co zawiodło. Bardzo szczegółowe omówienie skuteczności metody niemieckiej, wg wcześniejszych badań, wraz z nieplanowanymi poczęciami, znajduje się w poradniku medycznym "Naturalne planowanie rodziny" wyd. Springer PWN 1999. Pozycja jest bezcenna i... już niedostępna. Czasem zjawia się na Allegro za mikroskopijną cenę.
W tej książce jest więcej konkretów, tutaj autorzy przedstawili same wyniki.
Teraz można dostać cenny opis dodatkowych korzyści zdrowotnych płynących z samoobserwacji - autora pierwszej metody objawowo-termicznej Ja i mój cykl
Wstrzemięźliwość stosuje 1/3 badanych. To nie jest mało.
Myślisz, że osoby badane nie są zabiegane rano, nie mają dzieci, nie pracują, nie studiują, tylko leżą i pachną? Dane na ten temat są w odpowiedniej tabeli na początku.
Wg mnie jest tu przedstawiona absolutnie przeciętna próba kobiet wiodących zwykłe współczesne życie, przeciętnie zdyscyplinowanych, które świadomie zdecydowały się na samoobserwację i dlatego odbyły kurs metody. Zatem znały metodę, miały kontakt z instruktorem, materiały i nie polegały na "czuju" jak Gretkowska, ani na kalendarzyku, tylko na sprawdzonej naukowo metodzie rozpoznawania płodności. Stąd wynikają dobre wyniki tych badań.
Myślę, że to bardzo istotne, czy to były nieplanowane ciąże czy nie. Warto wiedzieć, czy metoda się sprawdza czy nie, po to ona przecież jest. Autor metody austriackiej prosi o przysłanie wykresu z każdym nieplanowanym poczęciem, którego nie da się wyjaśnić, aby udoskonalić metodę, aby służyła wszystkim kobietom we wszystkich sytuacjach życiowych.
Z czasem metody naturalne się zmieniają i są coraz skuteczniejsze. Tylko kto o tym wie? Że nowoczesne niskodawkowe tablety mają mniej działań ubocznych, dają "korzyści pozaanty" i praktycznie 100% braku ciąży - każda nastolatka Ci powie. Oczywiście, "regulują" też miesiączki. :-)
Odnalazłam po mamie podręczniki metody objawowo-termicznych z lat 70.-80. i dostrzegam różnice w interpretacji objawów.
Całkiem możliwe, że się dobrze postaraliście o synów zgodnie z naturą. :-)
Magnolia, miałaś niesamowitą nauczycielkę. Dziś taką by pogoniono ze szkoły za brak neutralności światopoglądowej. :-? Niezależnie od tego, że jej przekaz byłby 100% prawdziwy i zgodny z medycyną.
Są tacy, co wymyślili zarobek na metodach naturalnych: komputery cyklu typu Persona, Lady-Comp. Drogie zabawki, a metody objawowo-termiczne są i tak od nich skuteczniejsze i kosztują może 6 zł (u tych, którzy nie zbijają owulacyjnych) lub 25 zł/2 lata (Microlife). Często początkujące samoobserwatorki przechodzą etap dużego zainteresowania komputerami cyklu, ale w miarę nabywania doświadczenia zainteresowanie zanika. :-) Ja tak miałam.
Tyle się trąbi o możliwości wolnego wyboru metody planowania rodziny. Ten, kto nie zna WSZYSTKICH metod, nie może mówić o wolności w wyborze. Wiele poszkodowanych tabletkowiczek skarży się na to. Lekarz w młodości roztoczył przed nimi różową wizję ekspresowego i zdrowego wyłączania i włączania płodności, ale prawda okazała się inna.
Największy wpływ na wybór metody ma przedstawiciel ochrony zdrowia. Dopóki lekarze nie pozbędą się uprzedzeń wobec metod naturalnych, będzie bardzo trudno się przebić z prawdą.
W księgarniach pojawiła się pierwsza jaskólka zmian na lepsze:
Nowoczesne metody rozpoznawania płodności
http://www.medbook.com.pl/medhome/product.php?pline=1&code=6624
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl