aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Też oglądałam ten film! Któryś już raz. Pamiętam jak mój tato się denerwował na tym i jak duże wrażenie zrobiła na mnie mowa końcowa ze słowami "..i wyobraźcie sobie, że jest biała".
Ale o czym innym chciałam
Byłam w kinie na francuskiej - bardzo popularnej u nich - komedii "Jeszcze dalej niż północ". To historia urzędnika pocztowego - Phillipe'a - z południa - Prowansji, który marzy - a żona naciska na to marzenie - o przeniesieniu gdzieś nad morze. Ima się różnych sposobów, co niestety wychodzi na jaw i nasz Phillipe zostaje karnie wysłany na północ do małego miasteczka. Buahah, jest taki epizod, jak on jedzie autostradą, zamyślony, ubrany w grubaśną kurtkę - bo przecież na północy mrozy , zatrzymuje go policja. On zdziwiony, w sumie nie wie, co zrobił, policjant mówi, że jechał za wolno! Phillipe tłumaczy się, że się wyprowadził z domu właśnie, że jedzie na północ. Jak policjant to usłyszał to od razu puścił go wolno i nawet mu pomachał Północna część Francji zdaje się być jakąś potworną, dziką, zimną krainą, gdzie nie da się żyć
A tymczasem okazuje się, że nie jest tak źle, tylko mieszkańcy mówią jakąś dziwną odmianą francuskiego, którą ciężko zrozumieć (nie mam pojęcia, na ile poprawnie film został przetłumaczony, ale napisy - w Multikinie - pokazywały różnice naprawdę komicznie).
Polecam zdecydowanie. Nie jest to film, na którym się wybucha gromkim śmiechem co 3 minuty, ale to film taki... rozchichotujący Na sali w kinie był jakiś Francuz i chyba śmiał się najgłośniej
> qex napisał(a):[color=blue]
> Ależ nie ma potrzeby niczego mówić. Wystarczy nie chodzić do
> multiplexów, tylko do kin studyjnych, teatrów (na dobre przedstawienia),
> filharmonii itp.[/color]
Chciałem ale się nie da. Chciałem oglądnąć piratów w jakimś normalnym kinie to
zanim znalazłem czas na wyjście to już przestali puszczać, natomast we
wszystkich multikinach itp idą non stop o każdej porze. Nie było wyjścia
musiałem iść do multikina. Na plus trzeba zaliczyć bardzo duża różnica poziomu w
kolejnych rzędach. Nie ma szans żeby zasłaniała nawet najwyższa osoba. W
zwykłych kinach, nachylenie jest bardzo małe.
Sytuację ratuje akcja tanich filmów za 5 zł, w Sztuce, ale tylko trochę bo mało
który film nadaje się do oglądania, no i symboliczne nachylenie sali. Najpierw
była ankieta jakie filmy się chce, a potem z tego wszystkiego puścili tylko
braci Grimm, a reszta to takie flaki z olejem jak Porozmawiaj z nią. Jak będę
chciał zasnąć to wolę się wyłożyć w domu na kanapie. Ale chociaż jest tanio,
więc zawsze jakiś plus i zwykle da sie znaleźć dla siebie jakiś ciekawy film z
tego co puszczają w okresie promocyjnym.
--
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl