Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Niedawno opisywałam Wam moje wrażenia z Obór, była to moja pierwsza pielgrzymka. Otóż w sobotę byłam tam znowu i... było pięknie. Zacznę od początku.
Spodziewam sie dziecka, czułam się ostatnio raczej kiepsko. Nabawiłam się w ciaży migreny i od kilku dni non stop bolała mnie głowa, poza tym mam kłopoty z sercem. Czułam się fatalnie. Postanowiliśmy (z mężem) pojechać w sobotę do Obór. Pogoda była piękna... Obejrzeliśmy bardzo imponujacą drogę krzyżową z figurami naturalnej wielkości, później był Różaniec i Eucharystia. Wystawienia Najświętszego Sakramentu... W kościele czułam się jeszcze kiepsko. Po południu było wyprowadzenie na zewnątrz obrazu Jezusa Miłosiernego i dalszy ciąg modlitwy. W tym też czasie Kapłani udzielali błogosławieństwa. Pierwszy raz widziałam tak wiele zaśnięć w Duchu Świętym... [:wub:] Ja równiez odczułam tak ogromną słodycz i miłość, że nie mogłam utrzymać sie na nogach... Spłynął na mnie ogromny pokój, cierpliwość, radość (chyba wszystko, co najlepsze :P ). Po chwili, kiedy doszłam jako tako do siebie, zorientowałam się, że ból głowy minął, ucisk w klatce również... Minęło już ładnych kilka dni, a ja ciągle czuję się świetnie.
Chwała Panu!!! :wub:



" />tak mi sie smutno zrobiło po ostatniej wizycie ze nie wyobrazacie sobie .
W sobote poszłam na kontrol mojej endometriozy , niestety powiekszyła się o 0,2 cm nie duzo ale siedzi teraz i lekarz stwierdził że nie zmaleje 2,2 cm w prawym jajniku, jak pisałam w innym poscie męzus dał się namówic na badania nasienia i są nie ciekawe
i ja nawet wiem od czego , złe odżywianie sie , piwkowanie szczególnie latem na działce, papieroski, przepracowanie i nie odwiedzanie lekarza w czasie chorób ( nie mówie tylko o przeziebieniach) i dentyscie i raczej nie wygląda na to aby miało się zmienic twierdzi że organizm powinien sam zwalczać złe bakterie bez żadnych leków itp twardziel .
I nie wiem czy ma sens baranie przeze mnie kolejnej dawki cilestu , jak on i tak nie zadba w tym czasie o siebie.
Chce drugiego dziecka ale aby samo przyszło bez wiekszego wkładu chemi i medycyny.
Pyta czego ja chce od niego no jak nie wychodzi to nie wychodzi trudno. Moze powinnam dac na spokój moze ta moja wielka chcec posiadania kolejnego dziecka zasłoniła mi wszystko co się liczy w zyciu codziennym Moze faktycznie czekac az cos się zdarzy samo a nie starac sie od 11 miesiecy bezskutecznie ale z drugiej strony Michas dorasta i bedzie sam jak palec gdy nas zabraknie , ja juz mam 31 lat wiec ryzyko coraz wieksze i warunki mamy aby dac dziecku miłosc i dobra materialne
I powstaje pytanie czy pomagac naturze a moze nie dane nam miec wiecej dzieci moze te dzieciaczki czekajace gdzies tam sa dla innych rodziców czekających z utesknieniem ? moze moze ale ja tak bardzo pragne i nie umiem ugasic tego pragnienia w sobie



'Katolików będziesz wyśmiewać i wytykać ich ciemnotę. Czy tak? Pytam bo być może źle Cie zrozumiałem.'
Nie skądże. Moje nastawienie wyglądało tak.
'Każdy ma sobie prawo to wyznawania religii jakiej chce, i chrześcijaństwo ma dobre zasady i dobrze robi światu, tylko ja w to nie wierze' Tak myślałam, naprawdę. I być może, było to spowodowane, pokojowym nastawieniem mojej mamy, i papieżem Janem Pawłem II
Ale później zauważyłam co robi kościół, później zauważyłam, co się dzieje w polityce, później otworzyły mi się oczy co robi kościół z tymi półgłówkami, którzy tak naprawdę nie rozumieją na czym polega ich wiara. Później słyszałam szepty, kiedy wpadałam do miasta. 'to niewierząca' 'ateistka' i takie tam. Usłyszałam, jak rodzice którzy nie ochrzcili dziecka są nienormalni. I jeszcze przyszłam tu. Starałam się ratować tą swoją opinie. Owszem, rozumiem dlaczego ludzie wierzą w Boga, czy w Bogów. Ale hm. Teraz kiedy jestem starsza i mniej naiwna, widzę jakie to ma konsekwencje.

"Antonino pomijając już zasady moralne to w Polsce obowiązuje prawo, jasno zabrania obrażania uczuć religijnych. "

A to groźba, słyszałam to kiedy nosiłam różaniec. A tak poza tym, Nergal został uniewinniony w takiej sprawie. A spalił biblie na scenie. Więc mi nic nie grozi.



Szczerze mówiąc nigdy nie byłam przesadnie religijna. Jako dziecko, owszem, chodziłam do kościoła, na różaniec...
Pod koniec piątej klasy coś się zmieniło. Religia w szkole, jak i kościół stały się dla mnie odpychające. Gdy ksiądz powiedział na pogrzebie, że ciało mojej babci przemawia do nas wyraźniej niż za życia, coś we mnie pękło.
Nie wierzę w niebo, anioły, ani stwórcę. Nie potrafię sobie wyobrazić, że może być coś jeszcze.
W książce "Gra Anioła", autor wspaniale ujął, iż religia to tylko sprawa biologiczna, gdyż ludzki organizm został tak zaprogramowany, by przeżyć.
Nie dziwię się dzisiejszym ateistom. Księża i katecheci naprawdę, nie potrafią nauczać. Uważają, że antykoncepcja to szatańskie dzieło, aborcja to zabójstwo, a chodzenie na czarno w Halloween to satanizm.



Nie chcę się wypowiadać, co do tematu, ale czy to nie powinno być w offtopie? Wybacz, ale te rozważania nie odnoszą się bezpośrednio do literatury, a właśnie o tym powinno się rozmawiać w tym dziale.
Dobra, wypowiem się, bo nie mogę się powstrzymać.
Czy Ty nie ulegasz jakiemuś dosyć choremu stereotypowi? "Miejscem kobiety jest dom", wybacz, ale aż mi się śmiać chcę. Mam nadzieję, że źle odebrałam Twoją wypowiedź. To co? Kobieta nie ma prawa pracować, bawić się, kształcić? Ma siedzieć w domu i zajmować się gromadką dzieci, które ochoczo spłodzi? Nie cofajmy się do dwudziestego wieku.



dotyczy Hillairego Belloka - angielskiego publicysty, historyka i polityka, był katolikiem - co w Anglii było rzadkością. Piszą o nim tak:

Pragnąc zbić polityczny kapitał na religii i narodowości swego oponenta, konserwatywni przeciwnicy Belloka ukuli slogan: "Nie głosuj na Francuza i katolika". Bellok odpowiedział w swoim stylu. Podczas swego pierwszego publicznego wystąpienia wstał i zwrócił się do stłoczonych słuchaczy w te słowa:
"Panowie, jestem katolikiem. Jeśli to możliwe, codziennie uczestniczę w mszy
świętej. To [wyjął z kieszeni różaniec] jest różaniec. Jeśli to możliwe,
codziennie klękam i odmawiam te paciorki. Jeżeli odrzucicie mnie ze względu
na moją religię, będę dziękował Bogu, że oszczędził mi poniżenia bycia
waszym reprezentantem."

Został posłem:) choć potem miał dość towarzystwa w Izbie Gmin i się wycofał.


Kult Maryi w pewnym okresie we Francji
byl tak wielki, ze ta nawa byla zawsze pelna podczas mszy ktora
oczywiscie odprawiala sie przy oltarzu glownym - glowna nawa pustoszala.
Tak wygladaly u nas koscioly - trzeba bylo cos zrobic by doprowadzic do
rownowagi. Rozumiem odpowiedzialem ale obecny stan przypomina mi to
wylanie dziecka z kapiela bo teraz opustoszaly wszystkie nawy...
usmiechnal sie...mowiac: ma Pan racje.

allpost....czy matka moze cokolwiek odebrac synowi?
W rozancu patrzymy na Syna oczyma matki, dlatego ta modlitwa zmienia socjopate w czlowieka.
Wypreparowanie Syna z ludzkiego i spolecznego kontekstu prowadzi do ,,cymbala brzmiacego''.



" />
">trauma pozostała...
No bo z jakiegoś powodu taka nadwrażliwość musiała się pojawić... hm


No moze nie tralma ale brak milosci , kilka dni nie moglem usiasc na tylku...

Oni mieli takie dlugie palki, czarne (a nie zwykle biale). Ale samo bicie nie bylo najgorsze, znacznie gorsze byly "komplementy" tych sk... w stosunku do mnie i moich rodzicow. Jak bym mial wtedy granat to kilku zomowcow byloby mniej no i jednego piszacego na tym forum pewnie tez...Oni robili lapanki i zatrzymywali "profilaktyczne" calkiem niewinne osoby, mlodych chlopakow, dzieci, zastraszali ich, ponizali i dawali na pozegnanie kilka uderzen pala.



">Problem w tym, że w PRL komunizmu nie było i nikt też w niego nie wierzył.

Pisz za siebie Piter, ja osobiscie znam kilku ludzi co bardzo wierzyli w zasady i idealy komunizmu, nawet w szeregach wlasnej rodziny.mam takich

Znam takze takich co nadal wierza moze nie we wszystko ale w duza czesc hasel jakie glosi komunizm.


">Dlatego są to rozważania kompletnie od czapy lub pisząc wprost dyskutujesz sam ze sobą.

Nie Piter to sa rozwazania calkowicie konieczne dla zrozumienia zasad ktorymi kierowali sie komunisci budujac ustroj w praktyce, w Polsce czy gdziekolwiek indziej, a przynajmiej probowali sie tymi zasadami kieorwac. To ze im nie wyszlo jest tylko zasluga samych zalozen systemu nie nadajacych sie do wprowadzenia w praktyce(patrz moje przyklady).
Pozdrawiam
UvJ




PS. Przykro mi naprawdę z powodu tej chorej kobiety , ale nie odniosłam wrażenia aby p.Szczuka się z niej nabijała .
Chora to 13-letnia dziewczynka (jak widać, nikt tu nie ma pełnych informacji), wierzyłam, że p.Szczuka obierze sobie ambitniejszy cel, może samego Rydzyka. I przykro mi teraaz czytać, że jest oskarżana o nabijanie się z dziecka prowadzącego kółko różańcowe...



Po tym jak zarejestrowałem się na watchtower czytałem wszystko. Bez wyjątku. Poszukiwałem szczególnie wypowiedzi ludzi którzy wyznają (wg mojej opinii) podobne przekonania odnośnie organizacji, oraz mają podobne przeżycia (np.qwerty, Terebint, brat_jaracz - którego dobrze się czyta, nawet przy dłuższych wpisach).
Kiedy uświadomiłem sobie, że nie tylko ja zostałem zrobiony w bambuko przez WTS, że byłem urabiany od dziecka na modłę jedynie słusznej drogi, a moje wszystkie wątpliwości i wnioski nie są odosobnione zacząłem poszukiwanie swoich przekonań.
Na szczęście je odnalazłem i ustaliłem.
Teraz omijam dyskusje doktrynalne (typu: dusza, trójca, etc.) bo sami przyznacie, że przy moich przekonaniach są to rozważania bezcelowe. Czasami czytuję, ale w większości przypadków uczestnicy tych dysput "teologicznych" myślą, że są filozofami. Niech tak pozostanie.

Lubię rozmawiać nt. zwyczajów ŚJ-wy, rozmawiać o chronologii, historii, nowinkach w doktrynach ŚJ-wy, czytać Wasze przeżycia, itp.
Omijam jak większość z Was tasiemce, odpowiedzi do odpowiedzi i poplątane wpisy osób zagubionych w samych sobie (np. Anowi), chodź początkowo podejmowałem nawet dłuższe próby rozwiazania "kołtuna" myślowego.

Lubię trafnę uwagi szczerej i często rozbrajającej Maryhny :D - nie tylko na tym forum ;)
Lubię wymianę zdań z Sebastianem A, sebolem, lubie opanowane wpisy nocki i jeszcze dużo mogę tutaj wpisywać nicków rozsądnych ludzi, którzy dzięki religii, wiary, swojemu Bogu (albo i bez niego) są rozsądnymi, logicznie myślącymi i poprostu fajnymi ludźmi.

Niestety coraz częściej zauważam bezsens dysput z osobami pokroju Dicka, HC, Huberta, etc. Powody przytoczyła Wasza większość powyżej.

Dziękuję za miłe słowa odnośnie moich wpisów - poprostu piszę tak jak rozmawiam i jak żyję z innymi ludźmi na codzień. Staram się to robić możliwie rzeczowo i taktownie, z domieszką humoru i szczyptą złośliwości, która często dodaje smaku ;)



[quote="gosc"]Witam...
Tekst do którego chciałam sie odnieść został wykasowany ale to bardzo dobrze..bo kto w ogole miał czelnosc takie cos napisac... widzicie drzazgę w oku ks. proboszcza badz wikarego a nie widzicie belki w swoim oku!
mam propozycje .. zajmijcie sie swoimi problemami! bo problemy parafii to nie wtrącanie sie do nieporozumien ksiezy !
tak jak ktos napisal -->"zebyscie zajeli sie tym ze matka musi uciekac z domu przed pijanym meżem czy ze ktos nie ma czego do garnka włozyc! jak jestescie tacy odwazni to idzcie i im pomozcie ...bo sytuacja ktora wynikła miedzy ks.proboszczem a wikarym to naprawde nie jest nasza sprawa!
mowisz ze ks. probosz ma sie rozliczac z kazdej zlotowki ...eh to moze zaczniesz od siebie i dasz przyklad i sie tu na forum rozliczysz ze swoich wydatkow i dochodow... a potem dopiero mozesz żądać tego od proboszcza... naprawde wstydzilibyscie sie pisac takie rzeczy ..ks.pprobosz tyle zrobil dla naszej parafii...ciagle stara sie cos odnawiac.. zrobil posadzki w kosciele ... to wszystko nie jest dla niego! tylko dla dobra kosciola .... jak teraz pojdziecie do kosciola do komuni jak bedziecie słuchac slowa Bozego po tym wszystkim co tu napisaliscie...! lepiej wezcie rozaniec i sie pomodlcie bo to naprawde nie jest fer co zrobiliscie...jak tos z was jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem i niech prosto w oczy zarzuci cos ks.proboszczowi czy wikaremu bo dobrze jest nam pisac anonimowo...
Ja sie nie bede wypowiadac o ks. wiarym choc moglabym bo nie raz bylam swiadkiem jak zle kogos potraktowal ale tez w sumie kazdy moze miec gorszy lub lepszy dzien nie tylko my wiec to czego bylam swiadkiem pozostawiam dla siebie ... nie bede wami....

To co napisałam zostawiam juz waszemu sumieniu[/quote

nikt nie żąda rozliczeń wydatków prywatnych proboszcza , to jego sprawa..
jesteśmy podobno wspólnotą , czyz nie????
ponawiam również pytanie , czy ty zajmujesz sie matkami i dziećmi uciekajacymi z domu przed pijanym ojcem????? czy wkładasz biednym do garnka???czy tylko oczekujesz tego od innych ???
tak to prawda , każdy powinien zając sie swoimi sprawami ale trudno udawać ,że nie widzi sie jawnej nie sprawiedliwości... to była tylko kwestia czasu , miarka sie przebrała i lawina ruszyła.
to bardzo przykre ,że tak się dzieje , ale czy mamy udawać ,że wszystko jest w porządku ??? jak długo udawać ślepego i głuchego ??? widać przyszła pora by pewne rzeczy nazwać po imieniu ,
i jeszcze jedno , piszesz " nie będę wami " nie będę sie wypowiadać o o wikarym , przeczytaj więc spokojnie to co napisałaś w swoim poście , tylko udajesz lepszą ........a do kościoła pójdziemy normalnie na spotkanie z Bogiem a ON wie najlepiej jaka jest prawda.i ON bedzie nas rozliczał ...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.