Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa


Jak najlepiej przewozic rowery na dachu czy tez na bagazniku
montowanym z tylu samochodu ?  Prosze o opinie (szczegolnie od
uzytkownikow Meganki :)   Jakie sa wady i czego nie polecacie
(opory powietrza, obciazenie: z tylu to czesc chyba jest
montowana na klapie bagaznika jesli dorbze rozumiem ?)


Wlasnie wrócilem z wczasów z rowerami.
Od dluzszego czasu mam zamontowany (Mondeo kombi) bagazniki Thule na relingi
oraz zwykle (po 30 - 50 zl) polskie i niemieckie uchwyty do rowerów (razem
4).
Rowery dosc ciezkie bo dwa skladaki na dorosle osoby oraz dwie mlodziezówki
synów - nie wazylem ale w sumie bedzie pewnie pod 70 kg).

Zobacz: http://www.apsoft.com.pl/P7301927.JPG

Uwagi:
- wzrost oporów powietrza tak duzy, ze trudno mi bylo rozpedzic obladowany
samochód (4 osoby, bagaznik + uchwyty + rowery, bagaze na 2 tygodnie), no i
naklejka :)
- wzrostu halasu nie zauwazylem nawet przy tych 100km/h
- po 2 tygodniach jezdzenia po wertepach bieszczadzkich mam wszystkie
uchwyty do wymiany (obluzowane nity, powyginane wsporniki) - przed wyjazdem
na wczasy jezdzilem z rowerami tylko po dobrych drogach i takich efektów nie
bylo. Sam bagaznik Thule w idealnym stanie.

Wnioski:
- bagaznik Thule (na relingi z zamkiem) jest ok (okolo 350 zl);
- uchwyty tanie (po 30 do 50 zl) sa dobre tylko na dobre drogi;
- nalezy bardzo uwazac na poprzeczne wychylenia samochodu bo bardzo to
wplywa na stan uchwytów;

Pozdrawiam
Alex



Witam,

"Paweł Paroń" <paw@freeland.lublin.plwrote in message



Nareszcie konstruktywne propozycje. Pod górkę nie będzie, bo w Warszawie
górek brak, chyba, że chodzi o górę śmieci na Bemowie.


O Ty Przekoro -:)
A znasz gorke przy ulicy Bartyckiej gdzie odbywaja sie zawody w zjazdach na
rowerach?
Takie ostre zjazdy z przeszkodami.
A na gorce jest taki wielki (8 metrow) znak Polski Walczacej.
A znasz gorke na Agrykoli? To kolo Lazienek i Placu na Rozdrozu.
Jest tam pomnik (na dole) Jan Sobieskiego co to mu kiedys reke urwali.
A gorka na Szczesliwicach (Ochota), na Moczydle (Wola) i.t.d.


A masz gaz i nóż sprężynowy? Bez tych akcesoriów to nie bardzo można
rowerem
po Warszawie.


Pawel, wystarczy, ze Ty jestes zabezpieczony w te zabawki.
Przy Tobie bede wery sejfty -:)
A tak BTW to rowerem nie mozna sie obronic?
Na przyklad poprzez natychmiastowa zmiane wspolrzednych geograficznych?

Pozdrawiam
Szuwaks



motofil napisał:

> Od tego m.in. jest jednoślad, żeby nie stać w korkach. Tak więc wjeżdżam
między
>
> samochody, oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności, zarówno rowerem
> (tylko jak nie ma ścieżki rowerowej i zmuszony jestem jechać jezdnią),
skuterem
>
> 50 cm jak i motocyklem o pojemności 600 ccm. Jak ktoś ułatwi przejazd np.
> odbijając odrobinę w bok, to staram się podziękować skinieniem głowy lub
> podniesioną ręką. A jak delikwent złośliwie stara się utrudnić przejazd, to
> cóż...
===========================================
Jestem w kompletnym szoku po przeczytaniu tego. W U.S.A. i w Kanadzie taka
postawa jest kategorycznie zabroniona ze wzgledu na bezpieczenstwo na drodze.
Jak moze powiedziec doswiadczony (?) motocyklista, ze pojazd jest jednosladowy
po to, zeby nie stac w korkach????? Szok nie z tej ziemi ... a moze polskie
realia? ...
Pozdrawiam - Mietek z Yamaha V-Star 650 custom.



ja mam Urała :-)
mój nazywa się Urał nie Ukraina

masa - 16 kg - wiek 25 lat...

w mieście - wsi - po płaskim terenie /czyli większość Polski/
rower idealny...

nie wiem czemu niektórzy narzekają że ciężko chodzi
trzeba smarować łożyska tak raz w roku...
to i jeździ się lekko :-)

A mi akurat wysiadło siodełko -
zamieniłem na jakieś takie chyba przedwojenne znalezione na śmietniku /z grubej
skóry/...



ROWERY
A U NAS W BANGLADESZU PODROZALY ROWERY UZWYANE O 30% ZNACZY ZE INFLACJA NAS
ZJADA. JEM RAZ DZIENNIE MISKE RYZU A SLODKA HERBATE MAM RAZ W TYGODNIU. ROZUMIEM
ZE BARDZO ZLE DZEJE SIE NA SWIECIE SZCZEGULNIE W USA DLATEGO ZBIERAMY WRAZ Z
KOLEGA NA KOCE DLA BIEDNYCH W USA BO WIEMY JAK BYC BIEDNYM. W POLSCE TERAZ
LEPJEJ BO KOLEGA BYL I WIDZIAL PELNE SMIETNIKI, LADNE SWIATYNIE I DUZE SAMOCHODY
TAKIE JAK JEEPY, MOWIL TEZ ZE DUZO LUDZI SIEDZI POD SKLEPAMI I NAWET DAL IM NA
PIWO. NIE WIEM CO TO JEST PIWO ALE CHYBA COS DO JEDZENIA. POZDRAWIAM Z
BANGLADESZU. GIHDA



Ja tez z tej kategorii.

No niestety jest tak ze dopoki w Polsce dobra na Zachodzie stosunkowo latwo
zdobywalne beda u nas luksusem - tekie posty jak Anisii bedziemy czytac jeszcze
dlugo.

Prawda bo blizszym zapoznaniu sie z tym 'pieknem' bywa rozczarowujaca, ale
niektorzy musza sie zachlysnac ta powierzchowna cudownoscia zeby do tego dojsc.

Czasem dopiero ich dzieci, kolejne pokolenie, po uznaniu ze pieniedzy maja juz
wbrod, zaczyna siegac wyzej w hierarchii potrzeb.


basiabjork napisała:

> A co z tymi, ktorzy nie mieszkaja w Polsce a tez im sie nie podoba sposob
> wypowiedzi kolezanki?
> Pod ktora kategorie podchodza?
> Zazdrosc w moim przypadku odpada - mieszkam w kraju, gdzie sa podobno jedni z
> najszczesliwszych ludzi na swiecie. I jedni z najbogatszych. I tez laza na
> silownie, albo jezdza na rowerach, i jakies tam ciuchy nosza, albo nie, i
> jezdza po swiecie. I ja z nimi. Ale ja nie tworze o tym watkow. Bo to nie ma
> tak naprawde znaczenia...
> Wole piekne wnetrze od pieknego zewnetrza. I bardziej cenie sobie pogawedke z
> sasiadka, ktora mam w Polsce, ktora chodzi w chustce na glowie i mowi gwara
niz
>
> z jakims bubkiem z apartamentu obok. I piekno ciala nie ma tu absolutnie nic
do
>
> rzeczy.
>



wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5036392.html
"Gdy tylko 21 grudnia skończyły się kontrole graniczne, w Ebersbach
i niemieckiej części Zgorzelca zaczęły znikać samochody i mnożyć się
włamania.

Przed otwarciem granic w Zgorzelcu złodzieje kradli trzy samochody
na miesiąc, od wejścia Polski i Czech do Schengen - aż 42. Pod
koniec stycznia tylko jednej nocy szajka ukradła i przerzuciła do
Polski trzy auta - volkswageny i audi. Policja spłoszyła złodziei,
gdy zabierali się do czwartego.

- W Zgorzelcu faktycznie mamy problem, ale to wyjątek -
zapewnia "Gazetę" Albrecht Buttolo, minister spraw wewnętrznych w
rządzie graniczącego z Polską i Czechami landu Saksonii. - Kradną i
Polacy, i Niemcy, ale nie róbmy z tego dramatu. Wszystko przebiega
tak, jak przewidywaliśmy - mówi minister.

Mieszkańcy Ebersbach, miasteczka położonego tuż przy granicy z
Czechami, które w policyjnych statystykach kradzieży jest na drugim
miejscu po Zgorzelcu, wiedzą jednak swoje. - Robią na nas
europejskie eksperymenty. A ludzie nie mogą spać po nocach, bo im
dobytek kradną - wyjaśnia Hans, którego spotykam pod lokalnym
supermarketem. Opowiada, jak czescy Romowie za dnia jeżdżą po
okolicy na rowerach i wypatrują, co można by ukraść. - Nocą
przychodzą jak po swoje - znikają samochody, sprzęt ogrodowy. Mnie
też próbowali obrobić samochód - opowiada."(...)



Witajcie,
Jazdę na rowerach z dziećmi rozpoczęliśmy kiedy nasz starszy syn (rocznik 2001)
miał coś ponad rok. Na początku był Hamax Sleepy - dobierając siedzenie trzeba
zwrócić uwagę na rodzaj ramy - pierwszy ze stelaży po maksymalnym wychyleniu
siedziska znajdował się w pozycji, w której powinien znajdować się normalnie,
dopiero drugi stelaż był OK. W sklepie nie zwrócili mi na to uwagi. Zamawiałem
potem od hurtownika.
Potem, trochę później, w 2003 zakupiłem na niemieckim eBayu używaną dwuosobową
przyczepkę rowerową Chariot CTS - kanadyjska produkcja, chyba najpopularniejsza
w Europie, sprzedawana niegdyś głównie w Europie Zachodniej, teraz też w Polsce
(dwaplusdwa.com.pl - nowsze modele). Kiedy ją zakupiłem miała już jakieś 5 lat
ale nie widać było śladów użytkowania - chyba rzadko była używana. Nam służy od
5 lat i trochę jeszcze posłuży, wciąż jesteśmy z niej zadowoleni.
Na początku jeździliśmy ze starszym synem, od 2005 r. dosiadł się do niego nasz
młodszy syn mając lekko ponad rok. W tym roku starszy przesiadł się na swój
rower. Przyczepka jest genialnym rozwiązaniem ponieważ jest tam sporo miejsca w
samej kabinie jak i w bagażniku, gdzie można upchnąć co najmniej 60 l.
Także przyczepki jak najbardziej polecam.



W sieci chcą wyprostować obraz Śląska
I bardzo dobrze, że tego typu inicjatywy pojawiają się. Gdziekolwiek
w Polskie się pojedzie, to zawsze się obrywa za Śląsk. Dużo meneli,
napinatorków, dziewczyn z solarium? Wszędzie tak jest. Nawet w
Krakowie. Tylko tam stłoczeni są na Nowej Hucie, bądź giną oni w
tłumie niezliczonych rzesz studentów i turystów. A Śląsk nie ma
swojego centrum i mieć nie będzie (za dużo miast). Panowie
prezydenci nie potrafią się porozumieć i SILESIA moim zdaniem nie
wypali do końca.

Smutno trochę, że zawsze muszę bronić Śląska przed ludźmi z innych
rejonów kraju (a każda z tych osób ma pewnie kogoś w rodzinie, kto
kiedyś wyjechał na Ślunsk do roboty).A gdy tu wracam, to często
smutno, że go broniłem...bo co broniłem? Dworzec w Katowicach, Bytom
Bobrek, centrum Zabrza? Dlatego najlepiej wsiąść na rower i
pozwiedzać okoliczne wioski, można się do tego wszystkiego
zdystansować.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.