aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
specjalnie dla ciebie sprawdziłem w Wikipedii
"Bitwa pod Manzikert (Mantzikert) - miała miejsce 19 lub 26 sierpnia 1071 roku
w Armenii.
Cesarz bizantyjski Roman IV Diogenes na czele 40 000 żołnierzy chciał
powstrzymać atak Turków na Azję Mniejszą."
No i co? Nadal się upierasz, że to katole zaatakowali miłujących pokój
muzułumanów?
muzułumańska tolerancja cd.
Kolejne hasło z Wikipedii
"Roman IV Diogenes - cesarz bizantyjski od 1067 do 1071 roku n.e. W 1071 na
czele 100 000 żołnierzy chciał powstrzymać w Armenii atak Turków na Azję
Mniejszą. Przegrał w bitwie pod Mantzikert (26 sierpnia) na skutek zdrady
Andronika Dukasa i wybuchu paniki. W konsekwencji Turcy opanowali znaczną część
Anatolii, a ludność pochodzenia greckiego, która pozostała i nie uciekła na
zachód - wymordowali."
widzisz biedaku jaką nieprawdę aron pisze? Tak naprawdę Anatolia od zawsze
należała do muzułumanów.
Gość portalu: aron napisał(a):
>
> Kolejne hasło z Wikipedii
>
> "Roman IV Diogenes - cesarz bizantyjski od 1067 do 1071 roku n.e. W 1071 na
> czele 100 000 żołnierzy chciał powstrzymać w Armenii atak Turków na Azję
> Mniejszą. Przegrał w bitwie pod Mantzikert (26 sierpnia) na skutek zdrady
> Andronika Dukasa i wybuchu paniki. W konsekwencji Turcy opanowali znaczną
> część Anatolii, a ludność pochodzenia greckiego, która pozostała i nie uciekła
> na zachód - wymordowali."
Trzeba by była dla uczciwości dopisać także i tę resztę:
"2 czerwca 1098, po oblężeniu trwającym od 20 października 1097, miasto (z
wyjątkiem cytadeli) zdobyli krzyżowcy pierwszej krucjaty (przyczyniła się do
tego zdrada jednego z dowódców obrony, Firuza). Już tydzień później sami zostali
w nim oblężeni przez turecką armię atabegi Mosulu Kerbogi. Bitwa pod murami
miasta 28 czerwca 1098 przyniosła druzgocące zwycięstwo krzyżowcom, którzy przy
okazji opanowali również cytadelę. W ten sposób Antiochia dostała się pod władzę
normańsko-sycylijskiego wodza krucjaty Boemunda z Tarentu..."
Tylko czego czego to ma dowodzić? Że Arabowie też mordowali? W tym konkretnym
wypadku wymordowali Arabowie tę część ludności greckiej, która nie uciekła
pozostawiając innych przy życiu. A co zrobili krzyżowcy po odbiciu Antiochii?
Jak to się ma do postępowania armii krzyżowców zdobywających Jerozolimę w 1099
roku, którzy nie przepuścili niczemu żywemu w tym mieście nie mówiąc o dawaniu
jakichkolwiek szans ucieczki, pozostawiam ocenie Twojemu katolickiemu sumieniu.
> widzisz biedaku jaką nieprawdę aron pisze?
A ty piszesz prawdę czy próbujesz ją zinterpretować na sposób korzystny dla siebie?
Tak naprawdę Anatolia od zawsze należała do muzułumanów.
Całą historię Anatolii masz na stronach Wikipedii, do której się odwołujesz. A
uważać możesz, co chcesz :))
Raczej wątpie. Szczególnie, że i fakty sa inne. Akurat nie wiem jak było z
odpustami więc przychylam sie narazie do tego, że to było złe w kościele ale już
wojny krzyżowe o Jerozolime to był odpór arabów którzy napierali zajmójąc
kolejne ziemie chrześcijan. Co więcej właściwie to wyprawy krzyżowe sprowokował
Aleksy Kommen gdy poprosił Urbana II o pomoc. Papież po odpowiedział pozytywnie
i się zaczęło. Ogólnie juzdawno o tym czytałem i też nie mam wszystkiego tak
krystalicznego w głowie rozeznania ale jeżeli chcesz naprawde coś się dowiedzieć
to polecam Stevena Runcimana "Dzieje Wypraw Krzyżowych" trzy tomy.
26 listopada 1095 roku papież Urban II (1088–1099) na soborze w Clermont
(środkowa Francja), wygłosił do francuskiego rycerstwa takie kazanie: ,,Musicie
iść na pomoc swoim braciom na Wschodzie, zagrożonym przez rasę przeklętą,
odłączoną od Boga. Święty Grób naszego Pana jest pohańbiony przez ohydę
przyniesioną doń przez nieczysty naród. Przypomnijcie sobie, jak wspaniały był
Karol Wielki. O, najdzielniejsi z żołnierzy, potomkowie niepokonanych przodków,
nie bądźcie gorsi. Wyruszcie w drogę do Grobu Pańskiego, aby odzyskać z rąk
niegodziwców tę ziemię i poddać ją naszemu własnemu panowaniu.
Było to wyraźne zaproszenie do wojny. Bezdyskusyjny jest bowiem fakt, że owo
kazanie Urbana II było przyczyną pierwszej wyprawy krzyżowej, co potwierdzają
nawet chrześcijańscy historycy, jak na przykład Michael Walsh (autor biografii
Jana Pawła II oraz Ilustrowanej Historii Papieży).
Cóż tak rozsierdziło papieża, że zażądał mordowania wyznawców islamu w imię krzyża?
Chrześcijański historyk z Antiochii z XI wieku podaje, że kalif al-Hakim
postanowił w roku 1003 zburzyć Bazylikę Grobu Pańskiego, pozbyć się wszelkich
znaków chrześcijańskich i zniszczyć święte relikwie. Husajn ibn Zahir, wysłannik
kalifa, zrobił wszystko ,,żeby zburzyć Grób Pański i usunąć wszelkie jego ślady;
większą jego część rozbił i usunął.
W pobliżu Grobu Pańskiego istniał klasztor żeński zwany Dayr al-Sari, który
również zburzył. Niszczenie go rozpoczęło się [28 września 1009 roku]. Całe jego
wyposażenie i dobytek kościoła zostały zabrane, podobnie jak wszystkie
przedmioty służące do sprawowania kultu i złote ozdoby".
To wszystko prawda, ale nie do końca. Przecież zniszczono też Golgotę – miejsce
śmierci Chrystusa – oraz kościół św. Konstantyna. Ale po pierwsze: kalif
al-Hakim, którego matka była chrześcijanką, siedem lat po tych faktach zmienił
poglądy – zaczął prześladować muzułmanów, a chrześcijanom przywrócił prawa. Poza
tym Bazylikę Grobu Pańskiego odbudowano i zezwolono na pielgrzymki z Europy.
Urban II miał więc informacje przestarzałe.
Po drugie: Jerozolima w czasach tegoż papieża
znajdowała się już pod rządami Turków seldżuckich i żadne źródła, łącznie z
chrześcijańskimi (z wyjątkiem Wilhelma z Tyru, który wszakże pisał sto lat po
tych wydarzeniach), nie podają, że chrześcijanie byli w jakikolwiek sposób
prześladowani przez Seldżuków.
Faktyczny powód krucjaty był inny. W roku 1071 sułtan turecki Alp Arslan rozbił
w Manzikert (Armenia) armię cesarza bizantyńskiego Romana IV Diogenesa, który
dostał się do niewoli. Muzułmanie mieli otwartą drogę do terytoriów należących
do chrześcijan, jak również do Konstantynopola, a w konsekwencji do tzw. Ziemi
Świętej. Cesarz Aleksy I Kommen alarmował, że Turcy po zdobyciu stolicy
niechybnie ruszą dalej.
I tak doszło do wojny świętej dla obu stron, a w konsekwencji – do siedmiu
wypraw krzyżowych. Pierwsza odbyła się w latach 1096–1099, a uczestniczyło w
niej przede wszystkim rycerstwo francuskie i włoskie oraz – częściowo –
zachodnioniemieckie. Na czele stał Gotfryd de Bouillon, książę Lotaryngii,
któremu towarzyszyli jego dwaj bracia: Baldwin i Eustachy, hrabia Tuluzy
Rajmund, hrabia Flandrii Robert i inni przedstawiciele zacnych rodów. Ademar,
jeden z biskupów południowofrancuskich, był na wyprawie przedstawicielem
Kościoła – jako legat papieski
Biskup Pizy Daimbert relacjonował papieżowi: Jeśli pragniesz wiedzieć, co stało
się z wrogiem, którego znaleźliśmy tutaj, to wiedz, że w Portyku Salomona i w
jego Świątyni nasi ludzie brodzili we krwi Saracenów aż po kolana swoich koni. Z
kolei autor Gesta Francorum podkreśla chciwość krzyżowców i okradanie
podbijanych miast. Nie inaczej więc było w Jerozolimie: Krzyżowcy przebiegali
całe miasto w poszukiwaniu złota i srebra, koni i mułów, i domów wypełnionych
wszelkim bogactwem... Nasi ludzie wchodzili do domów i brali, co tylko mogli.
Każdy, kto pierwszy wszedł do domu, bez względu na jego godność czy tytuł, miał
prawo złupić go i było to uznawane przez wszystkich.
I nie ma się co dziwić. Rycerze Chrystusa z góry uzyskali od papieża
odpuszczenie wszelkich win i rozgrzeszenie, a w wygłoszonym wcześniej apelu
papież Urban dał im gwarancję: Posiadłości waszych wrogów staną się wasze. A
chętnych do podziału bogactw były rzesze...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl