aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Magdalenka - przede wszystki musisz jeździć w ochraniaczach. Moim zdaniem najwazniejsze są na nadgarstki (sama w wieku 11 lat zlamałam rękę na wrotkach). Na początek przydaje się kask - podczas pierwszej jazdy na rolkach uderzylam głową o ziemię - na szczęście bez skótków zdrowotnych (miałam kok z tyłu głowy i to trochę zamortyzowało).
Generalnie - zasady takie jak na nartach. Nogi lekko ugięte, tak, abyś zawsze przodem łydki naciskała na jężyk buta. Sylwetka lekko pochylona. Hamowanie:
- po narciarsku pługiem (kolana razem, wypychasz pięty na zewnątrz a czubki do środka)
- w ten sam sposób skręcasz i zawracasz
- hamulcem z tyłu rolki - unosisz nogę i "ciągniesz" piętą po ziemi
- ew. "ciągniesz" nogę szurając całą rolką.
Jazdy w czasie deszczu nie polecam. Po piewrsze jest zabójcza dla rolek, a nowe łozyska kosztują, po drugie rolki ślizgają się po mokrej nawierzchni i łatwiej o wywrotkę.
Myssiu - gdzie jest ten park, o którym mówisz ? Szukam w Warszawie miejsca dobrego do jazdy - z dobrym, w miarę gladkim asfaltem.
Faro, fajne zdjęcia. Tylko pozazdrościć tych rolek. Ja kiedyś duuużo jeździłam ale po wypadku został mi jakiś uraz i teraz się boję. Za to kocham rower. Tyle że chwilowo z Madzią to kiepski pomysł.
Monia, cudnie wyglądacie. Laska jesteś jak nic No i prosimy o fotki pazurów na forum A co. Jak się chwalić to po całości. Ja tam chętnie popatrzę. Może w końcu też dam się namówić na nie.
A nocka jak zwykle ostatnio. Czyli pierwszy sen 4 godzinny a potem pobudka co 2. I nie po to żeby się poprzytulać tylko Magda naprawdę była głodna. Mam nadzieję, że nasze dobre noce wrócą jak najszybciej. Za to spałyśmy do 8.
Klekotko, ja też chwilowo słomiana wdowa.. M. wczoraj wieczorem pojechał do rodziców czyli znowu Warszawa. Musi im trochę pomóc. Ale dzisiaj w nocy wróci. Babcia była niezadowolona że nie przyjeżdżamy z Madzią ale tak mi się nie chciało jechać............. A poza tym jutro mamy chrzest u koleżanki i rano i tak musielibyśmy być. Więc obiecaliśmy babci, że przyjedziemy może za 2 tygodnie.
Pogoda u nas cudna. Mam nadzieję, że u Was też.
Monia, no i pięknej pogody jutro. Żeby Mela była dzielna w kościele.
a gdzie w warszawie mozna pojezdzic? bo sciezek rowerowych nie za duzo jest....
No nie za dużo...
Rowerem jeszcze nie jeździłam, więc nie mam doświadczeń Ale pewnie będę jeździła na wszelakie zakupy bo ja lubię mieć cel
Natomiast rodzinnie (bez celu, tylko dla samej wycieczki) zamierzamy kiedyś pojechać do Powsina. Ale to jak się Żuczek pewniej poczuje na rowerze.
Na rolkach mogę jeździć po własnym osiedlu, jest do tego dobrze dostosowane, poza tym mam rzut beretem na Pola Mokotowskie (kiepsko się tam jeździ na rolkach, bo asfalt powypychany przez korzenie drzew) i mam jeszcze drugi park obok siebie...
ja osobiscie polecam bieganie- ale tylko w lecie. Bo teraz to mozna sie gila do pasa nabawic:) Najlepiej na szczesliwicach. Rezerwuje sobie wtedy 2 godzinki dla siebie, słuchaweczki na uszy i lecimy
Teraz to preferuję siłownie
biegalam cala zimie- bez przesady z tym gilem
no wiec biegam, ostatnio glownie
jezdze na rowerze- w lecie jezdzilam wszedzie- tzn do pracy po warszawie itd, normalnie jezdze po lasach, sciezek nie za wiele ale za darmo mozna rowery wozic autobusami, wiec czasami sie wybiore gdzies dalej. Mieszkam blisko puszczy kampinowskiej.
chodze na basen na potocka
jezdze na rolkach/ lyzwach
Ika,
koniecznie ochraniacze na nadgarstki , na początek może też być kask (przy pierwszej jeździe "wywinęłam orła" i tylko obfitości fryzury zawdzięczam brak wstrząsu mózgu).
Jako dziecko zlamałam na wrotkach rękę w nadgarstku i do dziś mam z nią problemy. Sama jeżdżę zawsze w ochraniaczach "nadgarstkowych" i moje córki nauczyłam, że w tym sie jeździ zawsze. Z kasków i innych ochrraniaczy stopniowo rezygnowałyśmy. Z tych - nigdy.
W Krakowie fajnie sie jeździ nad Wisłą. Specjalnie wiozłyśmy z Zosią ostatnio rolki (i ochraniacze ) pociągiem i potem odbyłyśmy tour od Galerii Kazimierz do Smoka i z powrotem. W porównaniu ze znanymi mi miejscami w Warszawie, tam jest wyjątkowo równy asfalt.
Nie ma co narzekać. Pewnie że mogłoby być lepiej, ale jak na warunki Warszawskie, to i tak jest bardzo dobrze. Proponuję przejażdżkę rowerem w okolicach centrum z takimi atrakcjami jak znoszenie i wnoszenie roweru po schodach w przejściach podziemnych. Co do nawierzchni z kostki, to w przypadku roweru nie jest to dużym problemem, ale faktycznie przy jeździe na rolkach, to pewnie nie jest atrakcja. Na ale w końcu są to ścieżki rowerowe a nie rolkowe. Swoją drogą dziwny jest ten upór w robieniu ścieżek rowerowych z kostki. Z asfaltu byłoby pewnie taniej, ale taką nowa asfaltową ścieżkę widziałem w Warszawie jedną , a i tak krótką (w okolicach Reduty w Alejach Jerozolimskich).
Maciej Zakościelny został doceniony na łódzkim festiwalu szkół teatralnych. Zdobył nagrodę za ruch sceniczny i ekspresję [31-03-2004].
Maciej Zakościelny znakomicie gra na skrzypcach. Do niedawna aby się o tym przekonać wystarczyło... przejechać się metrem w Paryżu. Razem z bratem (gitarzystą) aktor wielokrotnie występował dla francuskich pasażerów, zbierając w ten sposób pieniądze na zwiedzanie reszty kraju.
Maciej Zakościelny przez cztery lata trenował karate. Znajomość sztuk walki przydała mu się m.in. podczas... egzaminu na Akademię Teatralną w Warszawie. Pedagodzy (a dokładnie prof. Jan Englert) kazali mu wtedy wykonać etiudę, w której miał udawać bójkę z fikcyjnym przeciwnikiem.
Kiedyś był związany z Agnieszką Włodarczyk.
Na co dzień Maciek ćwiczy karate, jeździ na rolkach, pływa i gra w siatkówkę
Fani serialu mieli okazję spotkać się ze swoimi ulubieńcami w warszawskiej Galerii Mokotów, a dokładnie w mieszczącym się tam Bowling Center. Każdy chętny mógł zagrać w kręgle z filmowym Igorem i Agnieszką. [30 marca 2004]
W 2005 roku zajął pierwsze miejsce w plebiscycie na najciekawszego aktora młodego pokolenia, który został zorganizowany na stronie www.ifilm.pl .
Siema jestem Sylwia. Mam 15 lat i mieszkam w Warszawie.
Lubię jeździć na rolkach, rowerze i skuterze. Kocham psy!
Moja ulubiona rasa to jamnik! Bo sama mam takiego. Wabi się
Kora :*:*. Kocham ją strasznie.
Lubię też chodzić na basen i do kina. Jestem szalona a czasami nawet
gdy sytuacja tego oczekuje, poważna.
Nienawidzę czytać książek i chodzić do szkoły. Chociaż ostatnio zaczęłam bardziej lubić ale nie aż tak bardzo .
Jestem dosyć niska bo mam zaledwie 152cm. I wszyscy mówią, że chuda ale ja tak nie uważam .
Prowadzę bloga o Miles Cyrus: http://miley-cyrus-fan.mylog.pl ... zapraszam!
PozdrO :*.
[Możemy sobie gdybać... ale co do motoryzacji. Maluch włoski, produkowany w Polsce, nic innego niż teraz, duży fiat tak samo, Polonez, niby polska marka, ale od znawcy motoryzacji słysząłem taka opinię o Polonezie: podwozie z dużego fiata z nowym nadwoziem No może to nie dotyczy tych późniejszych Caro i ATU... A te Warszawy to jak sie nie myle też na radzieckiej licencji...
.
Tak Aniol ale pomysl co by bylo gdyby nasz rzad nawet tych licencji nie wykupil ! jezdzili bysmy na rolkach
Jej, Anajulia... Ty chyba cały czas na rowerze jeździsz... Podziwiam! Mi się nigdy nie chce... Może dlatego, że nie lubię mojego roweru. Wolę na rolkach. A teraz muszę się pakować... Jutro rano do Warszawy i do Giselle... NIE CHCĘ SIĘ PAKOWAĆ!!!
Z bawelna dobra na namioty wcale nie jest tak latwo.
Mopj namiot szyl Abdul, ktory tereaz mieszka w zasadzie w Warszawie, ale po material miusial jezdzic do trojmiasta.
Teraz juz nawet nie pamietam ile to kosztowalo, ale znacznie taniej niz len z surtexu.
Co do wymiarow, to znacznie taniej w razie czego wyjdze robienie polohow o wymiarach 1,5 na 1,5, a to dla tego ze taka ma szerokosc rolka materialu, wiec byloby mniej roboty, ciecia i strat materialu.
Dyskusje na temat Beauplana i jego pochodnych przenosze do innego tematu.
Pzdr.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl