aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Piotr wrote:
Witam gdzie można swobodnie pojeździć na rolkach w Warszawie. Zależy
mi na jakimś parku z gładkim asfaltem.
A gdzie mieszkasz i jaka jazde lubisz ?
Nie wiem czy cos pomoge ale jezeli chodzi o jazde rekreacyjna
to najlepiej jest jezdzic po malych uliczkach w nocy, tak po 23.
Osobiscie jezdze tak po Saskiej Kepie i jest bardzo dobrze,
na wszelki wypadek, montuje na plecaku jasna lampke rowerowa.
Mysle, ze rownie dobre warunki sa na starym Zoliborzu,
w okolicy filtrow warszawskich, dlugi asfaltowy ciag ma tez
park Morskie Oko
W parku szczesliwickim, ZTCW, grupka roznych ludzi
co jakis czas gra w Hokej, znam jednego z nich, daj znac
na priv jakbys chcial namiar
Znam tez dwa skate-parki, takie z rampami, ogolnodostepne,
za free: obok szkoly podstawowowej na ul. Kamionkowskiej
praga ( PD(?) albo bardzo poludniowa PN), drugi jest przy
ul. Rozbrat.
Na pewno do jazdy na rolkach nie nadaje sie park Skaryszewski,
za to chyba najlepsz nawierzchnie ma plac Zamkowy.
pozdrawiam
Jozek
Nie podoba mi sie to jakimi slowami autor artykuliku okresla mlodych
ludzi,ktorzy chca uprawiac swoj ulubiony sport.Miasto niewiele,albo prawie nic
nie robi,aby organizowac,budowac miejsca przeznaczone do jazdy na desce badz
rolkach.W Lodzi jest jeden skatepark na powietrzu /krytego nie ma w ogole/gdzie
jest wylany asfalt i kiedy temp.dochodzi do 30stopni nawierzchnia topi sie pod
kolkami.Jak mozna po czyms takim jezdzic?Niedawno w tv3 byl na ten temat
reportaz i co? i nic..Z tego co wiem byly tez plany,aby utworzyc skatepark na
terenie manufaktury i okazalo sie ,ze to tylko byly mrzonki .Potem najlepiej
jest narzekac na mlodych,ze chodza demoluja,bija,pija,itd.Nie tedy droga trzeba
mlodym pomagac organizowac przeznaczone do uprawiania sportu.Czytalam,ze
planowana jest budowa parku niedaleko Lublinka i Osiedlem Retkinia,wiec moze
tam nalezaloby pomyslec o skateparku i tym podobnych sprawach.Protestuje
przeciwko takim pismakom z Gazety Wyborczej,ktorzy w obrazliwy sposob pisza o
mlodziezy i zniechecaja do uprawiania sportu i spedzania w ten wlasnie sposob
czasu .Zamiast tego zorganizujcie akcje budowy skateparku,mlodziez chetnie w
tym pomoze.Na koniec radze autorowi wycieczke do Francji,aby zobaczyl na wlasne
oczy ile takich miejsc darmowych do jazdy na desce,rolkach,BMX jest w kazdym
wiekszym miescie.Mysle,ze gdyby Lodz dysponowala takimi miejscami nie niszczyla
by pomnikow.NIE NAKRECAJCIE AGRESYWNIE LUDZI DO MLODZIEZY JEZDZACEJ NA
DESKACH!!!chyba wszystko.
Planujemy ułożenie tu specjalnej
> gładkiej kostki brukowej, po której będzie można jeździć
Nie ma takiego bruku, który będzie gładki jak asfalt albo beton. O, beton! To byłoby coś. Jeśli ktoś nie wie o jakiej nawierzchni marzę dla rolek, niech pojedzie na mostek w Wojkowicach. Czuję, że znowu coś spierzą. jak z tą ekologiczną ścieżką rowerową wokół trójki kilka lat temu.
Szmaciarzu odchrzan sie od ksiezy! Myslisz, ze jak ktos jest
ksiedzem to od razu idiota, czy co????? Akurat znam tego
ksiedza dobrze, bo wlasnie jestem z jego parafii, i tak jak ona
zarzadza parafia, ma wizje i ja realizuje, to by sie nie jeden
taki nie-czarny mogl powstydzic!
Co do nowej trasy:
Ciekawe, z jakiego materialu bedzie nawierzchnia... Bo ta cala
droga rowerowa poki co jest zrobiona z kostki brukowej. Nie
wiem co za idiota to wymyslil, moze znajomy tego co decyduje ma
firme co produkuje kostke. Przeciez one powinny byc zrobione z
asfaltu:
1:tanszy montaz, bo maszynowy, a nie beda ukladac kosteczki 3
miesiace.
2:wygodniejsza jazda, po gladkim asfalcie
3: mozna jezdzic tez na hulajnodze, rolkach, i rowerach z
wezszymi kolami
nie moge pojac czemu tego sie nie stosuje....
Co do innych tras:
Przeciez to od razu widac, ze polowa szerokosci chodnikow w
Kielcach jest nie uzywana, bo zadne kolumy wojsk nimi nie
chodza... Wziac farbe i pomalowac linie nie trudno. Gorzej
potem na skrzyzowaniach, ale to mozna zsiasc z roweru i przejsc
jako pieszy. Bo na swiatla osobne dla rowerow to chyba nie ma
kasy, jak nie ma na lewoskrety.
Stok narciarski czeka na projekt
Czemu te "durne" inwestycje sportowe nie są z nikim konsultowane?
Jest przecież w Płocku "Rada Sportu", w której skład wchodzą ludzie
ze środowisk sportowych. Nie pyta się ich być może dlatego, że
zgodnym churem odpowiedzieliby, że najpierw trzeba postawić na
normalność i pierwsze potrzeby: choćby hala widowiskowo-sportowa,
choćby boiska piłkarskie dla drużyn młodzieżowych, choćby pływalnia
50m albo przynajmniej przywrócenie do działania Podolanki, więcej
boisk wielofunkcyjnych przy szkołach i na osiedlach ... możnaby
długo wymieniać. Wymyślanie coraz to bardziej oryginalnych pomysłów
do niczego nie prowadzi - to kolejne niewypały, co można zobaczyć na
przykładzie lodowiska. Żeby tylko kolejny "geniusz" nie zobaczył
gdzieś w telewizji, jak fajnie jeździ się na panczenach i za chwilę
będziemy mieć w Płocku tor do jazdy szybkiej na lodzie (całoroczny
oczywiście, bo w lato jeździ się na rolkach po asfaltowej
nawierzchni) - tylko ciekawe jaką będzie cieszył się popularnością.
Pozdrawiam :-)
Ja aż się boję, jaką nawierzchnię uzyska właśnie remontowany odcinek
Żeromskiego. Zdjęto asfalt i pokazała się piękna równa kosteczka.
Mam nadzieję, że teraz nie zastąpi się jej kamieniarskim odpadem
zwanym kostką brukową. To już ostatnia szansa, by wykonać
nawierzchnię równą wedle oczekiwań mieszkańców.
Ten syf na części rynku to katastrofa. Ani to ładne, ani wygodne do
chodzenia, pchania po tym wózka z dzieckiem, utrzymania czystości
itd. itd. Masakra w pełni! Ja już nie mówię tu o
jakiś „ekstrawaganckim” przeznaczeniu przestrzeni miejskiej np. jako
miejsce do jazdy na rolkach. To już się nie zmieści w niektórych
głowach. Kiedyś po tym jak samochód potrącił dziewczynkę jadącą na
rolkach przez przejście dla pieszych nasz komando Czachor dał cudną
radę by "nie jeździć po chodnikach. od tego są skate parki" No ręce
opadają. Panie Cz. - to tak jakby Pan spacerował w kółko po
podwórku. Kmini Pan sens?
In article <chris.2332.000AC@highresnmr.biophys.upenn.edu,
ch@highresnmr.biophys.upenn.edu (Krzysztof Wroblewski) wrote:
[...]
Przypuszczam, ze na rolkach tez mozna. Swoja droga jezeli okladki sa
dobre i auto hamuje, na co mi tak na dobra sprawe wyniki liczbowo
porownywalne? Konstrukcja hamulcow jest taka, ze praktycznie jedyna
wymienialna czescia sa okladki. Dlatego jezeli plyn nie wycieka
(do sprawdzenia tego nie potrzeba rolek) to hamulec musi dzialac
poprawnie. I co tu duzo kombinowac? W samochodach ktorymi jezdzilem
hamulce mialy automatyczne odpowietrzanie i zadnej regulacji bo
ustawialy sie same (poza hamulcem recznym ktorego i tak nie sprawdza
sie na rolkach) Wiec co tak na dobra sprawe innego moze mechanik
zrobic poza sprawdzeniem okladek? Po co mu te rolki?
Krzysztof Wroblewski
Ano!
Tylko co to znaczy - hamuje? z jakiej predkosci, na jakiej drodze? O
ile pamietam, to przynajmniej w Polsce kodeks drogowy (a wlasciwie
zalaczniki do niego) podaja konkretne liczby (jednak...). Czyzby w
Ameruce bylo inaczej? czy tez tocze dyskusje z kims, kto nie zna
miejscowego prawa w zakresie dotyczacym go bezposrednio? Bo jak niby
inaczej wiarygodnie stwierdzic droge hamowania? Przeciez nie jako
droge, ktora mechanikowi wydaje sie, ze przejechal od momentu
nadepniecia hamulca! Czas reakcji czlowieka waha sie od jednej
dziesiatej (najlepsi) do niekiedy nawet pieciu dziesiatych sekundy
(najgorsi)! Proponuje wzac wlasciwe uregulowanie prawne, kalkulator i
policzyc mozliwy blad pomiaru przy predkosci poczatkowej testu.
Oczywiscie mozna sobie wyobrazic system czujnikow pod pedalem, kamer
obserwujacych pojazd, znakowania momentu poczatku hamowania na
nawierzchni lub inne patenty, tylko po co? A co z rownomiernoscia i
innymi "drobiazgami"? Po prostu uklad rolkowy pozwala w sposob latwy,
prosty i nie wymagajacy wiele miejsca sprawdzic wiekszosc parametrow
hamowania w jednym tescie! A wyniki liczbowe, jak wczesniej wykazalem,
jednak do czegos sa potrzebne.
Zas co do dzialania hamulcow - nie tylko nakladki sa potrzebne. Uklad
moze sie zapowietrzyc, a automatyczne odpowietrzanie zatkac, Szczeki
moga sie zacinac w pozycjach roznych - nie zwalniajac zacisku lub
przeciwnie, nie wywierajac go! I to wszystko mialoby byc nieistotne?
czy tez moze w Ameryce sa sami tacy genialni mechanicy, ze wsztstko od
razu wykryja po jednum depnieciu na placyku? To ja nadal mam wrazenie,
ze ktos tu nie wie, co to samochod...
Darek
Witam!
Ale mialem dzis urwanie glowy! Z 'pewnego zrodla' dowiedzialem sie, ze
dzis na E-30 maja zostac przeprowadzone testy z wykorzystaniem lekkich
pojazdow szynowych. Obejmowaly one jazdy przy duzej predkosci (na
odcinku Wr. Lesnica - Miekinia). Dodatkowo na dniach ma zostac
przeprowadzony test na liniach lokalnych o slabej nawierzchni (na 99%
Legnica - Zlotoryja - Jerzmanice Zdroj) rowniez z wykorzystaniem
czegos lekkiego.
Badania sa przeprowadzonane przez te firme, ktora przygotowywuje
projekt Dolnoslaskich Kolei Regionalnych. No i teraz najlepsze. Jako,
ze PKP nie ma zbyt wielu lekkich pojazdow szynowych (typu szynobus), a
pewnie i tez dlatego ze ta firma jest niemiecka, podpisano umowe z
koleja UBB na wypozyczenie na 2 tygodnie jednego ich zespolu
trakcyjnego. Pojazd normalnie stacjonuje w lokomotywowni Heringsdorf i
obsluguje linie Ahlbeck Grenze - Zussow/Peenemunde. Przyjechal do nas
przez Tuplice i bedzie 'nocowal' w roznych szopach na Dolnym Slasku.
Oczywiscie nie moglem przegapic takiej okazji! Ruszylem wiec z
aparatem w pogon za cackiem z zachodu.
(Jadac z Wroclawia od razu zlapalem pozytywny nastroj, bo na
Muchoborze stal sobie piekny Gagar CTLu z pociagiem gotowym do
wyprawienia na Scinawe.)
Na szczescie moje 'zrodlo' (ktore chce pozostac anonimowe - powiem
tylko, ze jest moim sasiadem i pracuje w PKP Cargo) podalo w miare
dokladny rozklad. cztery godziny temu udalo mi sie dorwac jednostke
(sorki, ale na prawde nie wiem jaka to seria) w Malczycach, gdzie
czekalo na 'wyprzedzenie' przez pociag Wroclaw - Zgorzelec. Pozniej
maszynka odjechala w kierunku Legnicy gdzie podobno dzis ma spedzic
noc.
Na razie mam wywolane tylko jedno zdjecie (ostatnie na kliszy) :)):
http://www.mrluck.pnet.pl/malczyce.jpg
Jak tylko odbiore z labu kolejna rolke to zamieszcze w necie.
Niezle sie prezentuje ten szynobus (no wlasnie czy jest to szynobus?
kidys byla dyskusja na temat tego co jest szynobusem, ale juz nie
pamietam...). Zeby takie cos naprawde po Dolnym Slasku zaczelo
jezdzic... ech...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl