Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Heh, zostało tu poruszone ciekawe zagadnienie nad którym co jakiś czas (najczęściej podczas odprawianych nabożeństw i rytuałów w rodzaju "drogi krzyżowej") przychodzi mi się zastanawiać. W sprawie zakłócania spokoju przez obrzędy religijne, obiektywnie patrząc, mam mieszane odczucia. Z jednej strony, przeciwnie, bo subiektywnie, sądzę, iż jest to zwyczajna głupota, kościelne śpiewy często mi przeszkadzają, lecz z drugiej, tak obiektywnie, to sam nie jestem od Kościoła wcale lepszy. Słucham głośnej muzyki od godziny 6 aż do 22 z przerwami do południa w czasie roku szkolnego, a podczas wakacji, gdy nigdzie nie wyjeżdżam praktycznie non-stop. Jeśli sąsiedzi-katolicy wykazują tolerancję w stosunku do mojego "pogańskiego łomotu", to dlaczego ja mam inaczej odnosić się do tego, czego oni słuchają i co śpiewają?
To tak trochę off-top, luźne rozważania dot. generalnie własnej moralności, sprowokowane przez post Lubię ciastka. Sytuacja genueńskiej nauczycielki jest trochę inna. Sprawdzać prace klasowe i zadania domowe w takich warunkach, zważywszy, iż większość ludzi ma jakieś tam problemy ze skupieniem się na "pracy biurowej" w hałasie...
Oj, wielka musi być cierpliwość i wole walki kobiety, że chciało jej się "sądować" tak długo, miast po prostu się stamtąd nie wyprowadzić :-)
Q.



Nie wiem, czy w dobrym dziale to zamieszczam, ale dał mi do myślenia poniższy tekst specyficznych rozważań...

http://www.katolik.p...rtykuly&id=1169




Mam pytanko, ponieważ od jakiegoś czasu krąży mi po głowie myśl aby wybrać się na zebranie do Sali Królestwa...

Moim zdaniem skoro jesteś katolikiem, wykorzystaj czas Postu na modlitwę. Poświęć czas na rozważaniu Drogi Krzyżowej, lub Gorzkich Żali w intencji Świadków Jehowy, którzy są oszukiwani przez Towarzystwo Strażnica. Pójście na zebranie do ŚJ i uczestnictwo w czci dla szatana nie jest godne dla katolika.



"Obchody lubelskie rozpoczną się 26 marca Drogą Krzyżową na terenie byłego obozu koncentracyjnego na Majdanku. Tradycja wielkopostnego nabożeństwa w tym szczególnym miejscu, nazywanym ‟Golgotą lubelskąĂ˘Â€Â, ma już 11 lat, w 2001 r. w Drodze Krzyżowej uczestniczyła była więźniarka obozu, Halina Birenbaum, której wspomnienia stanowiły kanwę rozważań. W następnych latach za rozważania służyły teksty osób przetrzymywanych w obozie, wybrane przez pracowników Muzeum na Majdanku. W Drodze Krzyżowej rokrocznie bierze udział kilka tysięcy osób z całej Lubelszczyzny."

http://ekai.pl/diecezje/lubelska/x26688 ... zapowiedz/



To, że w nabożeństwie drogi krzyżowej upada 3 razy, nie znaczy, że tyle razy upadał w rzeczywistości. To raczej pewna symbolika. Może np. nawiązywać do trzykrotnego zaparcia się Piotra. Poza tym - gdyby miało być tyle upadków, co w rzeczywistości i do każdego jakieś rozważania, to takie nabożeństwo trwałoby baaardzo długo.



W piątek odbyła się droga krzyżowa dookoła kościoła św. Trójcy. Obstawiona przez Domowy Kościół. Rozważania, napisane bodajże przez panią Aleksandrę Dłuską (nie wiem czy dobrze podaję) były rozważaniami przyjmującymi realia oddziału dziecięcego w szpitalu. Na koniec drogi krzyżowej ksiądz który jej przewodniczył wspomniał właśnie o Darii, jako o osobie, która doświadcza tego samego co dzieci z rozważań.
Od siebie dodam, że pomimo późnego skończenia się nabożeństwa (około 21:00) to trwali na nim także najmłodsi wiekiem oazowicze z klas 2,3 podstawówki:)



" />W piątek o godz. 17.50 odbędzie się próba drogi krzyżowej Pijafki i Modlitewnej!! Serdecznie zapraszamy zwłaszcza osoby z grupy Modlitewnej
Proszę napiszcie kto od Was będzie na 100% mógł przyjść i wziąć w niej czynny udział! Potrzebne jest co najmniej 5 osób!! Rozważania są już przygotowane, pozostałe sprawy techniczno-organizacyjne się robią, więc potrzebni są tylko (a może AŻ) ludzie do pomocy! Więcej szczegółów już poza forum, najlepiej w piątek na próbie



" />szkoda że ludzie są tak mało wrażliwi. Sama pamiętam że kiedyś, chyba w Wielki Piątek rozważaniami na Drodze Krzyżowej były właśnie słowa takiego nienarodzonego dziecka..
Cieszę się,że w Polsce legalne to nie jest. Chyba sama Matka Teresa z Kalkuty interweniowała w tej sprawie.
No ale zawsze jest Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego. Przynajmniej jakoś można pomóc. BO ja wierzę że tak można.



Zachęcam wszystkich do napisania jakiejś stacji Drogi Krzyżowej na najbliższy piątek, tj. 13 marca. Tematem jest "Życie". Chętnych proszę o wpisanie się obok numeru stacji i przesłanie mi rozwazania do środy 11 marca. Poniżej lista

Stacje:
I
II
III Paula
IV Kamila
V Paula
VI Kamila
VII Mirela
VIII Paula
IX
X
XI
XII Paula
XIII
XIV Paula




Około ośmiu tysięcy osób uczestniczyło w piątek wieczorem w Akademickiej Drodze Krzyżowej. Studenci i inni uczestnicy nabożeństwa przeszli spod gmachu głównego Uniwersytetu Wrocławskiego do Rynku, a potem do kościoła św. Elżbiety
Studencka Droga Krzyżowa na ulicach Wrocławia w artykule Gazety Wyborczej Wrocław. Stacja III rozważania FDA Porcjunkula. Stacja III-IV krzyż niesie FDA Porcjunkula (ul. Kuźniczą od skrzyżowania z ul. Nożowniczą do skrzyżowania z ul. Igielną).



w naszej parafii młodzież przygotowuje drogę krzyżową na Wielki |Piątek, jest wystawiana co roku inna, na godzinę przed ceremoniami wielkopiątkowymi. Zawsze bierze w tym udział od kilkunastu do ponad dwudziestu osób, w wieku przeważnie gimnazjalno-licealno-studenckim; forma jest różna: w zeszłym roku np. Jezus przez cały czas siedział w prezbiterium w postawie frasobliwej, znanej ze sztuki ludowej, kiedyś wokół Jezusa szli przedstawiciele różnych dzisiejszych zawodów, jedni - wierzący, drudzy - wątpiący, rozmawiający ze sobą przy każdej stacji, kiedy indziej aktorzy wrzucali Jezusowi do plecaka kamienie, symbolizujące grzechy, raz czy dwa znów było to "zwykłe" misterium z czytanymi z ambony rozważaniami i aktorami w strojach stylizowanych na te z tamtejszej epoki... W tym roku pomysłu jeszcze nie ma, sam siedzę i myślę, co to podsunąć...



" />Mnie poruszyła jedynie stacja 4. Reszta tak sobie, ogólnie tą drogę krzyżową(i taką formę) uważam za średnią. bardzo słabo ją przeżyłem, wogóle nie mogłem się skupić. Bardziej odpowiadają mi nabożeństwa "ciche i ciemne", jak te prowadzone przez Stryszek(czemu kojarzy mi to się ze stryczkiem?), lub z czytanymi rozważaniami.

A tak ogólnie to droga krżyżowa to moje ulubione nabożeństwo(może z wyjątkiem pasterki) m.in. dlatego, że w czasie jej trwania często udaje mi się skupić o wiele bardziej niż podczas modlitwy w domu, czy w czasie mszy świętej. Panuje wtedy taki specyficzny klimat, w ktorym o wiele łatwiej mi odnieść różne chwile mojego życia do różnych stacji.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.