aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
są 2 proste metody polegające na wytworzeniu warstwy tlenku żelaza o zabarwieniu grafitowo czarnym przy użyciu kwasów utleniajacych. pierwsza to dymiący H 2 SO 4 - czyli przesycony ( i tu polecam wysoki stopień ostrożnosci...) - nie zeżre stali tylko wytworzy na niej równomierną powłokę.
druga - bezpieczniejsza - to zabawa z - uwaga - kwasem cytrynowym...
czysty kwas cytrynowy w płynie kupisz w hurtowniach chemiczno spożywczych - używany w każdej gałęzi spożywczej.
Czerniłem osobiście cytryniakiem i wychodzi lux - ale trzeba działać "przez zanurzenie" z poruszaniem pod powierzchnią płynu. żadne zabawy z tamponami ( to zostawmy koleżankom... ) wyjdą smugi i po frytkach. w kąpieli poczernisz równomiernie. - roztwór należy podgrzać do ok. 65 stopni - polecam dobrą wentylacje - bo w przeciwnym wypadku nie spojrzysz na cytryne przez następną pięciolatkę
dżizas płyn chłodniczy ma swoje Cp - stężenie procentowe, określone, sprawdzone, wybadane, w którym ma najmniejszą zdolność do krzepnięcia.
Jak z każdym roztworem... roztwór nienasycony, nasycony i przesycony...
Aha i w Vagach nie stosuje się żadnego borygo... tylko G12
Rzeźnik normalnie Pascal po prostu gotuj a znasz jakiś super sposobik na loncik?
no to teraz mój przepis na loncik wymyśliłem go sam jak miałem osiem lat.
robisz roztwór przesycony cuku z saletrą w wodzie może być po równo. Maczasz jakiś szpagat sznurek kartke papieru i suszys. I tak własnie powstaje najprostrzy ląt
eeee rozpuścisz więcej słyszałes o roztworach przesyconych?? jak kogos to obchodzi moge napisac doswiadczenie z tym zwiazane
ale tutaj mówimy o zwykłym wsypywaniu cukru do wody a nie np. o wytwarzaniu miodu, który może być przykładem roztworu przesyconego.
ale tutaj mówimy o zwykłym wsypywaniu cukru do wody a nie np. o wytwarzaniu miodu, który może być przykładem roztworu przesyconego.
Miód to fruktoza i glukoza, wiec raczej z zwyklego cukru (sacharozy) miodu nie utrzymasz
Ale moge sie mylic, chemie i biologie mialem rok temu
offtopic: test polskich znakow: ąężćóńź
Temat: Rozpuszczanie substancji, a rozpuszczalność.
1. Rozpuszczanie
rozpuszczalnik + substancje = ROZTWÓR
Mrozp. + Ms = Mr
Rozpuszczanie - to proces fizyczny polegający na otaczaniu cząsteczek substancji rozpuszczonej cząsteczkami rozpuszczalnika i przeprowadzaniu ich do roztworu.
Na szybkość rozpuszczania wpływają:
- temperatura
- mieszanie
- rozdrobnienie substancji
2. Rozpuszczalność
Rozpuszczalność - określa masę substancji jaką możemy rozpuścić w 100 g rozpuszczalnika w danej temperaturze i pod stałym ciśnieniem, aby otrzymać roztwór nasycony.
Rodzaje roztworów:
- nienasycony - taki w którym rozpuszczono za mało substancji i każdy niewielki dodatek ulegnie również rozpuszczeniu
- przesycony - dodano za dużą ilość substancji i część się nie rozpuściła
- nasycony - dodano taką ilość substancji która uległa rozpuszczeniu, a każdy następny dodatek już się nie rozpuści
Zadaniem soli jest tutaj pełnienie ochrony ręki tworzy ona na ręce powłokę dzięki której chroni nas przed oparzeniem palącego się alkoholu etylowego. Stężenie alkoholu im większe tym lepsze najlepiej spirytus spożywczy z monopolowego. Roztwór musi być przesycony na dnie np. w słoiku musi być co najmniej 1,5 cm soli NaCl.
Jesli boisz sie przesycenia CO2 w zbiorniczku, to polecam do roztworu drozdzy jaki ci polecilem wczesniej dodac 1/2 lyzeczki sody oczyszczonej (Wodorowęglan sodu, NaHCO3), w zupelnosci wystarczy spozywcza. kupiona w sklepie 100g za 2 zl starczy na 100 lat.
Drozdze powoduja, ze woda z czasem robi sie kwasna, co sprzyja dynamice rozwoju bakterii, a co za tym idzie zwiekszeniu wydajnosci roztworu i skroceniu czasu jego dzialania.
Zatem 1/2 lyzeczki sody spozywczej i wszystko dzila jak trzeba
każdego dnia jak dam pupilom papu to proces bąblowania diametralnie wzrasta.Żarcie zapodaje wieczorem i przeważnie jest to jedna łyżeczka pokarmu.Pokarm jest zróżnicowany i codzień zapodaję inny lecz nie mam pojęcia co w nim może być
Raczej mylnie interpretujesz zjawisko i przyczyny ze skutkami.
Naturalne jest iż największe nasycenie gazami następuje pod koniec " dnia oświetleniowego" -jak podasz pokarm w roztwór ,który jest na progu przesycenia gazem to jest efekt jak z wsypaniem łyżeczki cukru /soli w kufel piwa. Zapoczątkowujesz tym 'katalizatorem' gwałtowniejsze wydzielanie .Procesy w nich zachodzące(w roślinach) nie są aż tak szybkie-pierwiastki muszą mieć czas na to by przejść do roztworu z dość stabilnych związków organicznych(pokarmów).
Mariner: Drewno, ogólnie rzecz ujmując, składa się z "drewna właściwego" (;)) i dziur, czyli porów. Gęstość tego pierwszego jest mniej więcej stała i wynosi 1,5á1,6 g/cm3. Drewno nie tonie bo w porach jest powietrze, jeśli zastąpi je woda - zatonie. Moczenie jest najłatwiejszą, ale i najmniej skuteczną metodą, przy czym przez moczenie rozumiemy pełne zanurzenie, a nie pływanie po powierzchni. Sam pakuję korzeń pod próżnię, zalewam wodą i już, tyle tylko, że mam potrzebny do tego sprzęt. Zwykłym śmiertelnikom pozostaje gotowanie, podczas którego para woda ma lepszą możliwość wypchnąć powietrze z porów. Moczenie polega wyłącznie na oczekiwaniu, aż powietrze się rozpuści co może trwać i trwać (a tak nawiasem lepiej rozpuszcza się na zimno). W ostateczności można wyrzucić posiadaną tratwę i spróbować z innym kawałkiem (dąb, grab, jabłoń - łatwo toną).
Patryś: Z całym szacunkiem, ale wytłumacz mi jak kolega ma sobie zrobić roztwór mocno przesycony?
zibro007: Korzeń powinien mieć taki kształt i rozmiar, by Ci się podobał. Jakiekolwiek rady pod tym względem są bezużyteczne, bo de gustibus non est disputandum. Korzeń może pełnić natomiast inne pożyteczne funkcje: być źródłem garbników (patrz ten wątek), stanowić kryjówki dla ryb (wtedy można go dodatkowo podziurawić za pomocą tzw. otwornicy, albo też wybrać taki, który stworzy gęste "zarośla") lub być podłożem dla mchów, anubiasów (wtedy warto, by miał sporo rozgałęzień). Może też, co właśnie wdrażam w swoim akwarium, maskować elementy wyposażenia.
Powodzenia
wszystko OK ;) kryształy się robią ale z soli, nie wiem dlaczego z tego roztworu cukru nic się nie wytrąca... a przesycony jest na pewno, nigdy akurat cukrowych nie hodowwałam może trzeba po prostu dłużej poczekać :Hmmm...:
Cytat:
Napisał kokunia
Super pomysł:Hura!:
I jak tam-domu nie wysadziliście w powietrze????????;)
Dot.: Domowy peeling kwasem salicylowym
Zrobiłam dzisiaj piling na spirytusie natomiast chyba przesadzilam ze stezeniem...(pomylilam pojemnosci...i mialam roztwor przesycony..):mad: zaczelo tak piec, ze od razu zmylam ale twarz mam czerwoną jak burak, jak to moze sie najgorzej skonczyc??zejdzie mi cala skóra?
teraz zrobilam 15% i nie zamierzam wiekszych stezen stosowac, ale boje sie co bedzie rano...??jak źle moze byc??
Miód to fruktoza i glukoza, wiec raczej z zwyklego cukru (sacharozy) miodu nie utrzymasz
heh ja nie chcę robić sztucznego miodu, tylko podałem przykład roztworu przesyconego.
mozna zrobic podobne doswiadczenie z octanem olowiu ale tu wystepuje zjawisko roztworu przesyconego...
Chemia.
Rozpuszczalność substancji w wodzie.
Uzupełnij zdania wstawiając określenia: "pod, na, nad"
Roztwór nasycony opisują punkty znajdujące się............; roztwór przesycony........., a nienasycony..........krzywą rozpuszczalności.
Widać lejesz za mało wody i powstaje roztwór przesycony. Wystarczy dodać wody i problem zniknie.
niestety nie wiem gdzie ten .doc znalazlem w sieci wiec moge tylko wkleic fragmenty
cos o hartowaniu (jezeli ktos jest zainteresowany moge dodac odpuszczanie i wyzarzanie)
Przemiana martenzytyczna
Przemiana martenzytyczna jest przemianą bezdyfuzyjną i zachodzi przy dużym przechłodzeniu austenitu do temperatury M.s, początku tej przemiany, w przypadku dużej liczby stali mniejszej nawet od ok. 200°C, przy chłodzeniu z szybkością większą od krytycznej vkÂ. W wyniku tej przemiany powstaje martenzyt, czyli przesycony roztwór węgla w żelazie a. Przemiana martenzytyczna zachodzi pod warunkiem ciągłego obniżania temperatury w zakresie od temperatury początku przemiany Ms, do temperatury M.f – jej końca. Wartości temperatury M.s i M.f zależą od skladu chemicznego austenitu i obniżają się ze zwiększeniem stężenia węgla w austenicie oraz wszystkich niemal dodatków stopowych z wyjątkiem Al i Co.
Przemiana martenzytyczna rozpoczyna się od utworzenia w austenicie embrionów, tj. zarodków pierwotnych, którymi mogą być błędy ułożenia, źródła Franka–Reada, defekty sieciowe w austenicie, w tym pętle dyslokacji i równolegle ułożone dyslokacje śrubowe. Zarodkami przemiany martenztycznej są embriony, które przekraczają wielkość krytyczną. Z upływem czasu przemiany następuje autokataliza polegająca na przyspieszeniu zarodkowania. Tworzące się zarodki odkształcają bowiem otaczającą osnowę i sprzyjają powstawaniu nowych zarodków.
Podczas przemiany martenzytycznej następuje skoordynowane przemieszczenie atomów bez zmiany sąsiadujących atomów dziedziczonych z austenitu. Wszystkie atomy podlegają małym przemieszczeniom o ułamek odległości międzyatomowej względem atomów sąsiednich. W wyniku tego następuje charakterystyczny relief powierzchni austenitu, związany z nachyleniem powierzchni odpowiadającym każdej płytce lub listwie martenzytu. Granice ziarn martenzytu są położone wzdłuż nieodkształconej i nie ulegającej obrotowi płaszczyzny austenitu, zwanej płaszczyzną habitus. Płaszczyzna habitus jest zwykle zbliżona do {225}g – w przypadku powstawania martenzytu listwowego lub {259}g – w przypadku tworzenia się martenzytu płytkowego.
Przemiana martenzytyczna może przebiegać:
atermicznie przez tworzenie się kryształów martenzytu z austenitu w ciągu 10-7 s bez aktywacji cieplnej,
wybuchowo w kilku wybuchach zachodzących wyłącznie poniżej 0°C,
izotermicznie, zwłaszcza gdy temperatura M.s jest wysoka, a przemiana jest funkcją czasu i zależy od małej szybkości zarodkowania aktywowanego cieplnie. Przemianę martenzytyczną ułatwiają naprężenia rozciągające i odkształcenie plastyczne. Temperatura początku przemiany martenzytycznej austenitu odkształconego plastycznie w temperaturze niższej od temperatury rekrystalizacji jest oznaczana M.d i jest wyższa od temperatury M.s stali nieodkształconej plastycznie przed rozpoczęciem przemiany.
W wyniku przemiany martenzytycznej w stalach mogą utworzyć się dwa rodzaje martnzytu: listwowy i płytkowy.
w praktyce trzeba wiedziec co sie hartuje i miec dostep do tabel w ktorych temperatury i czasy sa podane dla danego gatunku stali
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl