Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Witam serdecznie wszystkich obecnych na forum.Bardzo sie cieszę że istnieje taka strona na której można porozmawiac o problemach i nie tylko dotyczących naszych pupilów.Mam na imieAGa i jestem właścicielem 5 miesięcznej suni goldenki o imieniu Figa.Figa to bardzo żywołowa istotka ake niestety od urodzenia ma problem ze skórą.W wielkim skrócie napiszę że po wieku wizytach uweter. i po wielekrotnej zmiane leków sunia nadal się drapie i ma krosty ropne pod pachami, na podbrzuszu,i stan zapalny uszu.Nic nie pomaga żadne kropelki,zstrzyki, tabletek cała masa,masć i areozole.Po wnikliwej analizie materiałow medycznych na temat choroby sróty u mojej suni ,mogę smiało powiedzieć że ma atopowe zapalenie skóry z którym ani weter. ani ja nie możemy dać rady.Proszę o pomoc drodzy właściciele goldenków.Może ktoś miał już do czynienia azs i wie jak mogę ulżyć swojej suni żeby sie tak strasznie nie drapała i gryzła.Ja jestem bezradna.Serdecznie pozdrawiam wszystkich i prosze o odpowiedz.AGA z FigąFotsy za chwilę



U nas z czyszczeniem uszu, zebów, szczotkowaniem, odkazaniem ran itp. nie ma problemu, zastosowałam sie do rad na książkowych, wskazówek na forum i... każde takie zabiegi były przy okazji nagradzane smaczkami, pieszczotami itp. Nawet weterynarz nie ma problemów z naszą Cherie.
Oprócz wydzieliny z ucha (dzisiaj bylismy kolejny raz - tutaj wszystko ładnie się leczy) przyplątało się zakażenie "policzka" najprawdopodobniej podczas gdy próbowała drapać ucho (kiedy zaczynało się rozwijać to bakteryjne paskudztwo) zadrapała polika, potem musiała złapać jakieś bakterie z wody, które spowodowały ropne zapalenie - dzisiaj oczyszczaliśmy ropę, ma wygolona sierść i... bedziemy walczyć, ale nie bedzie łatwo (prawdopodobnie takie stany zapalne skóry lecza się dość długo i trzeba pilnować, żeby nie dopuścić do rozdrapywania...
Trzymajcie kciuki, żal patrzeć na taką zajodynowaną podczas upałów sunię, której na dodatek nie można pozwolić pływać
Pozdrawiamy
[/img



Na innym forum znalazłam odpowiedź na ten problem udzieloną przed lek. wet. Lidię Lewandowską z lecznicy Oaza w Wawie. Oto ona:

"Te strupki są początkiem pododermatitis, czyli ropnego zapalenia skoków u królika. Jeżeli króliczek nie może chodzić, to prawdopodobnie jesteśmy w fazie, gdy doszło do zakażenie i miejsce to stało się bolesne.

Koniecznie należy takie zmiany leczyć, w przeciwnym wypadku może dojść do zapalenia kości znajdującej się pod tym strupkiem i leczenie na tym etapie jest zwykle nieskuteczne.

Myślę, że warto udać się z króliczkiem do lekarza, który specjalizuje się w leczeniu króliczków, który oceni skórę i tkankę podskórną w tej okolicy i rozpisze Panu leczenie.

W tego typu przypadkach stosuje sie ogólną terapię przeciwbólową oraz dba o ranki/strupki na skokach poprzez ich odkażanie, gaszenie stanu zapalnego, stosowanie antybiotyku (jeśli jest taka potrzeba) i robienie opatrunków.

Trudno mi się wypowiadać dokładnie nie widząc króliczka.
Ważne jest, aby króliczek się ruszał, bo siedząc w miejscu jeszcze bardziej uciska te bolesne miejsca i stan się pogarsza. Wcześniej jednak trzeba sprawić, aby te łapki tak go nie bolały. Jeżeli króliczek jest gruby to powinien schudnąć - to również jest pomocne w leczeniu."



z forum BwP:

"Ola mi przekazala ze z badan wyszlo ze sunia ma zwyrodnienia kregoslupa, miednicy i prawdopodobnie staw biodrowy do resekcji. Do tego zanik miesni i leukocytoze. I ropne zapalenie skory

Lusina to kupka przerazonego psiego nieszczescia

Bardzo prosze o pomoc na Leczenie Lusinki




Fundacja Boksery w Potrzebie
ul. Leszno 40a
96-300 Żyrardów

87 1090 1870 0000 0001 0841 2247

z dopiskiem Lusia

Kazda najmniejsza zlotoweczka jest cenna "



wczoraj dowiedzialem sie (zadzwonil wet) ze buba ma nuzyce.
drapala sie i ma zaczerwiene nd oczami.
wet "zeskrobal" probke do badania i pozno wieczorem zadzwonil - WYROK - nuzyca.


co wiece na ten temat bo na www poszukalem to wszedzie to samo.


wet zaproponowal jakas obroze, choc nigdzie o niej nie slyszalem.

pisza ze to dlooga i meczoca choroba, ciezko z nia walczyc nie mowiac o zwalczeniu.

macie jakies doswiadczenia.

z gory dziekuje


pozwalam sobie wrzucic cytat z innego forum:

"No dobra chyba w końcu zakończę Wam ten temat ,wiec przeczytajcie w spokoju i nie gadajcie bredni;P
Przyczyna -Demodex canis ,bytujący w mieszkach włosowych oraz gruczołach łojowych(praktycznie kazdy pies ma)
W rozwoju choroby przypisuje sie wrodzonej immunosupresji limfocytów T,specyficznej wobec demodex C.,ponaddto wystepuje predyspozycja rasowa(bobtail,collie,charty afg,ow.niem,cocery,teriery,dalmatyńcz.,jamniki,boksery,beagle,buldogi
klinicznie wyróżniamy 3 rodzaje: D.miejscowa,D.uogólniona,D.przewlekła(juz mnie palec boli)
Objawy to juz wiecie
Rozpoznanie (o to ważne):podstawą rozpoznania jest stwierdzenie w zeskrobinie nuzenców(ponad 20 w polu widzenia) jeśli jest ich np 2 ,3 5 to normalne
Nalezy wykluczyc takie choroby jak :ropne zapalenie skóry,łojotok i pododermatitis,grzybice skórne ,co nie znazy ,ze wyżej wymienione jednostki nie mogą wystepowac równocześnie (i wtedy mamy mętlik i niezły kocioł) hihi
naprawde juz mnie palec boli nie wiem czy dotrwam do końca
rokowanie: u młodych może być pomyślne (moze ulec samowyleczeniu)
Przy zmianach rozległychostrożne,a jeśli są szczególnie uogólnione to niepomyślne -w kazdym razie do długa bitwa
Leczenie:zapewnic optymalne warunkii prawidłowe żywienie
Leki podstawowe Amitraza,Mitoban(w Polsce niedąstępny chyba)
leki i zabiegi pomocnicze : strzyzenie,kapiele z keratomodulatorami i antyseptykami,leki wpływajace na odpornosc (np.lewamizol)zwierzęcia i inne pierdółki
Skuteczność leczenia: nigdy nie ma 100% wyleczeń
No to do dzieła i chyba temat zakończony
pozrawiam XXX ,jak sie jeszcze kiedyś wkurze to moze coś napisze"



Czytam to forum i nie widzę nic o kastracji a może jestem ślepa, też możliwe

Napiszę parę słów, żeby nikt nie musiał przechodzić tego co ja

Niedawno kastrowałam swojego Zeusa, wszystko było pięknie piesio dzielnie zniósł narkozę, szybko się wybudził i pojechaliśmy do domku z nowym kołnierzykiem.
Miejsca które miał golone bardzo swędziały wiadomo!
Niestety po paru dniach zauważyłam że Zeus pomimo ze miał kołnierz normalnie potrafił wylizywać się (kołnierz chyba był za krótki), tak lizał że dostał ropnego zapalenia skóry!
niestety musiał codziennie chodzić na zastrzyki, oprócz tego dostał maść która nic nie pomogła, więc dostał następną i zalecenie aby 3 razy dziennie przed posmarowaniem wymyć porządnie mu te miejsca, i tu zaczęły sie jaja bo nasz piesek nie za bardzo chciał sobie dać dotknąć woreczek po jajuszkach, tak go bolało najpierw piszczał potem warczał, mój mąż na chama trzymał go z przodu a ja zajmowałam się tyłem a nie było to łatwe bo pomimo że Zeus jest małym rottkiem to siły ma w cholere

Zaczęłam mu zakładać majtki i wiązałam go tak że nie mógł się w ogóle wylizywać (wiem że dla niektórych to sadyzm),
jak pierwszy raz mu majtki założyłam to dostał szału, dobrze że chodził zapięty na kantarku i smyczy bo normalnie patrzył mi w oczęta i grożnie warczał, przeczekałam to i póżniej już było dobrze

no i wyleczyło się

a moja rada dla kastrujących to taka

Sprawdzcie dokładnie czy kołnierz jest wystarczająco długi, zakładajcie majty i poproście weta od razu o jakąś maść która łagodzi podrażnienia

bo pies się męczy, właściciele też a i kasa tak płynie szybciutko

ja miałam zapłacić 280 zł za kastrację a wyszło 500 zł (kastracja +leczenie zapalenia)



Pani Joanna przesdtawila nam ze swojej strony chyba juz dokladnie przebieg dotyczacy porad jakie udzielila Martynie.
Martyna napisala, ze stosowala te leki :
Metronidazol,(Advocat co to za lek nie znam go i nie znalazlam nigdzie w necie może ktos go zna ?) Preventic i przede wszystkim Cevamec (doustnie), (m.in Augmentin). Oxycort+Encorton. Pozwolilam sobie na glebsza analize tego co napisala.
Z jej opisu wyglada to tak :
„Evitka miała bardzo niską odporność.Nużycę leczyliśmy dość długo, Ev straciła bardzo dużo włosów na łapach i na głowie(zazwyczaj nużyca objawia się właśnie w tych miejscach, ponieważ maluch tymi częściami ciała najczęściej dotyka matkę-podczas ssania) stosowaliśmy Metronidazol,Advocat,Preventic i przede wszystkim Cevamec (doustnie). Siostrę Evitki, Erminę,która również miała nużycę ominęło to co u nas działo się dalej:na skórze zaczęły się pojawiać krwiste strupki, które w bardzo krótkim czasie "rozlały" się na ciele i zrobiły się małe rany na skórze.”
I tu mam pytanie do martyny na podstawie jakich badan leczono evite do tego momentu opisu? Czy zdiagnozowano nuzyce tylko na podstawie wygladu psa (czyli skory)?
Zadalam to pytanie dlatego bo potem piszesz :
„Zrobiliśmy zeskrobinę i dostaliśmy leki (m.in Augmentin)”
Czy to oznacza, ze zeskrobina była zrobiona po rozpoczeciu leczenia nuzycy?
Dalej napisalas :
„Niestety, ale wcześniejsze preparaty antybakteryjne zamazały wyniki zeskrobin a branie lekarstw nie pozwoliło zrobić zeskrobiny przez tydzień.( zgadza się antybiotyki zamazuja wyniki).Leki pomogły, ale na krótko więc został nam przepisany Oxycort+Encorton ( z mojej wiedzy zaznaczam to te preparaty sprawdzaja się w poczatkowym stadium choroby i mogą doprowadzic do lojotoku gdy sa stosowane w formie masci powinno stosowac się kremy – w jakiej postaci ty stosowalas?)
Również pomogły na niedługi czas.Do łojotoku"doczekaliśmy się" ropnego zapalenia skóry,grzyba.Żadne leki nie pomagały, a jedynie "zaleczały" chorobę na chwilę. „
Nastepnie jest taka wzmianka w twoim poscie dotyczacym choroby :
„Zwróciłam się z prośbą o pomoc do zaprzyjaźnionego ludzkiego dermatologa, kynologa z zamiłowania.( czy ten czlowiek leczyl kiedys psy? Nie szukalas pomocy na forum u ludzi znajacych ta rase, którzy mogli ci cokolwiek doradzic a podjelas taki krok.)Przepisał nam różne cuda,( jakie cuda, jakie było dawkowanie, czy konsultowalas to z wetem prowadzacym psa?) które po pewnym czasie zaczęły pomagać tak "naprawdę".Choroba przestała się rozwijać.Niestety pomoc nadeszła za późno, kwestia kilku dni.”
Czy to na pewno była pomoc? Czy tylko nieswidomie zaszkodzilas suni? – to pytanie zwiazane jest z dalszym twoim opisem czyli :
„Evitka odmawiała jedzenia, nikła w oczach, nie miała siły wstać by załatwić swoje potrzeby fizjologiczne.Choroba "rozeszła się" po całym ciele, rany były sączące.
Evitka odmawiała jedzenia, nikła w oczach, nie miała siły wstać by załatwić swoje potrzeby fizjologiczne.Choroba "rozeszła się" po całym ciele, rany były sączące.”
Na kociec czytamy w twoim opisie :
„Mieliśmy "zaklepane" miejsce w klinice dermatologicznej, jednak najpierw musieliśmy wzmocnić organizm żeby mała mogła przeżyć podróż. (ta decyzje nalezalo podjac wczesniej – to również moje osobiste zdanie)”
Mam nadzieje, ze odpowiesz na moje pytania gdyz jest to naprawde wazne dla ludzi, którzy nie chca popelniac bledow .

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.