aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Byłem wczoraj na spotkaniu z Daviesem na UW. Chociaż ma za przeproszeniem gadane, chociaż nie próbuje postawić się w roli jedynego słusznego autorytetu, chociaż powiedział sporo ciekawych rzeczy, to jednak jego wersja ze śmiercią generała Sikorskiego zaszokowała mnie. Wydawało mi się, że już nikt nie kwestionuje tego, że generał zginął w wyniku zamachu. Tymczasem profesor Davies jest zdania, że do katastrofy doszło przez jakiś plecak, który miał gdzieś się zaklinować w samolocie (dokładnie nie zrozumiałem, jako że gdy profesor Davies mówił to, na sali zrobiło się małe zamieszanie). Nie zajmuję się tą tematyką, i nie słyszałem nic na ten temat, więc możliwe że i taka wersja krąży, ale zaszokowało mnie to. Podobnie jak jego opinia o możliwościach rosyjskich w lipcu i sierpniu '44.
Kolejną osobą której prace robią na mnie ogromne wrażenie, jest Romuald Śreniawa-Szypiowski. W Powstaniu żołnierz "C49", później jeniec wojenny, czterokrotnie więziony za przynależność do AK. Już w trakcie Powstania zajął się zbieraniem informacji i pamiątek z Powstania. Był właścicielem największego prywatnego zbioru dotyczącego historii Powstania. Zebrał około 20 tysięcy ankiet biograficznych uczestników walk w Warszawie. Jego zbiory trafiły w 2004 roku do Archiwum Akt Nowych. Teczki które zostały przekazane, zajmują... 15 metrów. Historyk "Czaty 49". Gdy w 2004 roku wychodził 6 tom "Wielkiej ilustrowanej encyklopedii Powstania Warszawskiego", dr Maria Wiśniewska "Malina", poprosiła zebranych o uczczenie jego pamięci chwilą ciszy mówiąc: Bez niego nie mielibyście nawet na co narzekać.
Ci których ja pamiętam:
Piotr Świeboda/Wojtek Nosali później Malina Wiechowska, Polonez
Piotr Kufrej/Malina Wiechowska Polonez
Krzysztof Godwod/Sławek Kazimierczak, FSO 1600
Jerzy Dyszy/Jerzy Substyk FSO 1600,
Paweł Petrys Polonez
Waldemar Doskocz Polonez,
Andrzej Chojnacki/Piotr Namysłowski Polonez,
Marek Sadowski/Grzegorz Gac Polonez,
Ryszard Plucha Polonez
młody Krachulec Polonez
Ryszard Trzciński/Maciej Hołuj Polonez
Romuald Chałas/Zbigniew Atłowski Polonez,
Ryszard Adamek/Janusz Bronikowski Polonez
Robert Gryczyński/Klaudiusz Rak Polonez,
sporo ich zdjęć znajdziesz tutaj http://www.onephoto.net/portfolio.php3?id_autora=20580
Skoro powstał już projekt budowlany autorstwa Pracowni Architektury sporządzony przez Architekta Romualda Malinę z Będzina to nie są to już fantazje.
Ten projekt musiał być sporządzony na odpowiednio przygotowanym materiale żródłowym a w szczególności -prawa do dysponowania gruntem przez gminę.
http://www.muratordom.pl/...i,6321_1679.htm
W dzisiejszym expresie ilustrowanym był artykuł, chyba przeczytali z tej strony i postanowili nadać większą dramaturgię ;p
Jak dotąd po nieszczęśliwym splocie boiskowych kontucji Jerzego Ignaczaka, Krzysztof Malinowski był drugim bramkarzem TUR-a, mimo tego że chłopak ma dopiero 16 lat, niestety mimo nawoływania publiczności Malinowski nie pojawił się na boisku.
Podczas niedzielnego meczu TUR - PTC Pabianice Romuald Kajtkowski odkrył że ma złamane wszyste palce u nóg i rąk, mało tego okazało się że ma też złamane wszystkie górne i dolne kończyny.
Na tablicy świetlnej wynik 0 - 0, generalnie zawodników i działaczy sadysfakcjonował by ten wynik, ponieważ zespół jest bez szans na awans, chodziło tutaj bardziej o utzymanie swojej pozycji w tabeli.
Nalge sędziowie widzą niemo leżącego Kajtkowskiego; szybka komunikacja sędziów i bramkarz TURa opuszcza stadion przy ulicy Łęczyckiej. TUR ma jeszcze jednego bramkarza, asa w rękawie... lecz ten odziwo marnuje szansę na pierwszy wystep w lidze i odmawia przeprowadzenia rozgrzewki. Kibice i zawodnicy są zdezorientowani, przy budce zawodników z Ozorkowa mała przepychanka i w ostateczności Malinowski odmawia wejścia na murawę.
Nasuwa się nam pytanie... Czy Malina naprawde miał się rozgrzewać?!
Działacze i koledzy z klubu są poirytowani faktem iż w przejawie złości Krzysztof M. wkradł się do siedziby klubu i pobrał buty typu PUMA i najnowsze z najnowszych rękawic bramkarskich firmy AIDS.
Okazało się że niejaki Krzysztof M. został zatrzymany przez policję i przewieziony do więzienia wojewódzkiego i zajęła nim się prokuratura. Dlatego Krzysztof Malinowski pseudonim Malina nie mógł stawić się na niedzielnym meczu juniorów za co prawdopodobnie poniesie wysoką karę materialną i cielesną a więc co za tym idzie odniesie rany na psychice i nie będzie mógł wrócić już do sportu.
- "A miał przed sobą przyszłość" - skomentował burmistrz miasta Ogórkowa Piotr Giziński.
Proszę o wypowiedzi na forum i w komentarzach jaką forme kary powinien dostać i ewentualnie kto powinien ja wykonać!?
Aleja to jest ta bliżej torów obsadzona drzewami.
A tu masz fragment projektu AUTORSKIEJ PRACOWNI ARCHITEKTURY ARCH. ROMUALD MALINA:
W Będzinie chcą budować domy na mogile
Magdalena Warchala
Na mogile będzinian zmarłych w 1831 r. na cholerę mają stanąć budynki mieszkalne.
W innych dzielnicach mało kto o tym słyszał. Informacji o cmentarzu próżno szukać też w większości starych dokumentów. Jedynym śladem, przypominającym, że na działce pochowano ludzi, jest metalowy krzyż postawiony w miejscu starszego, modrzewiowego.
Krzyż stoi w sąsiedztwie posesji Wiesława Wacławika, będzińskiego radnego. Kiedy mężczyzna dowiedział się, że pobliska działka została sprzedana i wydano zezwolenie na budowę, postanowił przypomnieć związaną z nią historię. Nie chciał, by nabywca postawił domy w miejscu zbiorowego grobu.
- Nie wiem, czy właściciel zdaje sobie sprawę, co kryje teren, który kupił, a uważam, że ma do tego prawo. Sądzę też, że grób powinien zostać zachowany, odgrodzony od reszty placu, a nie zniszczony - mówi Wacławik, który wzmiankę o cmentarzu znalazł w dokumentach po babci, a resztę wiadomości wyszperał w książkach i usłyszał od sąsiadów.
Zlokalizowanie mogiły nie jest jednak proste. Stary krzyż, jak wspominają ludzie, stał bowiem kilkanaście metrów niżej od nowego. Właśnie tam, przy stawianiu słupów energetycznych, wykopano kiedyś czaszkę. Dokładnie w tym rejonie mają teraz powstać dwa budynki: szeregowiec i bliźniak.
Piotr Dudała, rzecznik starostwa powiatowego, które sprzedało działkę i wydało zezwolenie na budowę, przekonuje, że w urzędowych archiwach nie ma dokumentów potwierdzających istnienie zbiorowego grobu przy ul. Rolniczej. Tłumaczy, że nawet gdyby istniał, i tak mógłby zostać zlikwidowany, bo w ciągu ostatnich 40 lat nikogo tam nie pochowano. Dodaje, że decyzje starostwa podjęte zostały na podstawie planu zagospodarowania przestrzennego.
Miejscowym pomysł budowy domów na mogile, czy w jej sąsiedztwie, nie podoba się. - Tam spoczywa setka osób, czyli połowa ówczesnej wsi. Dziwne, że w starostwie nie wiedzieli o tym. Gdyby nabywca znał prawdę, kto wie, czy chciałby tu inwestować. Ja osobiście nigdy w życiu nie zamieszkałabym w tamtym miejscu - mówi Jadwiga Woźniak.
- Jeśli mogiła zostanie odkryta w czasie prac budowlanych, właściciel działki ma obowiązek przenieść szczątki na cmentarz. Nie będzie tak, że ludzkie kości znajdą się pod fundamentami - uspokaja Dudała.
Dr Romuald Malina, architekt, którego właściciel terenu wynajął do opracowania projektów domów, jest zdezorientowany: - Teraz dowiedziałem się o sprawie, bo cmentarza nie ma na żadnych mapach. Nie wiem, co postanowi w tej sytuacji mój zleceniodawca.
Osoba, która kupiła działkę, pozostaje na razie nieznana.
Źródło: Gazeta Wyborcza.
Sytuacja jak z filmu "Duch". Współczuje właścicielom, ale z drugiej strony gdybym zobaczył krzyż na posesji to bym popytał sąsiadów.
Parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Czeladzi należy do najstarszych w diecezji. W przyszłym roku będzie obchodzić 750- lecie istnienia. Już rozpoczęły się przygotowania do jubileuszu. Oficjalnie rozpoczął je bp Grzegorz Kaszak, 2 września br., podczas pielgrzymki chorych do Matki Bożej Pocieszenia.
Historia i tradycja zobowiązuje. Nie sposób dobrze przygotować się do ważnych uroczystości w miesiąc czy dwa. Stąd po konsultacjach z księżmi i liderami wspólnot parafialnych postanowiłem, że do 750-lecia istnienia parafii będziemy się sposobić przez cały rok. Przygotowania obejmują sferę duchową, materialną, kulturalną i wydawniczo-informacyjną” – wyjaśnia ks. kan. Jarosław Wolski, proboszcz parafii św. Stanisława w Czeladzi. Główne uroczystości są zaplanowane na 8 maja 2010 r. Sumę jubileuszową, przypadającą w dniu odpustu, będzie celebrował bp Grzegorz Kaszak. Wspólnie z nim będzie się modlił abp Stanisław Nowak, metropolita częstochowski.
„Przygotowania trwają już od kilku tygodni. W lutym 2010 r. pragniemy powołać Radę Patronacką, która we współpracy z władzami miasta będzie czuwała nad realizacją podjętych zadań, a także służyła pomocą w poszukiwaniu zewnętrznych środków finansowych” – podkreśla Emil Wachowicz z Rady Parafialnej.
„Nova et vetera”
Największy nacisk zostanie położony na sferę duchową. Parafię tworzą dorośli, dzieci i młodzież. I żadna z tych grup nie zostanie pominięta w przygotowaniach. „Kierujemy się zasadą «nova et vetera», łącząc przeszłość z przyszłością. Dlatego postanowiliśmy reaktywować wspólnoty, które kiedyś istniały i miały chlubną tradycją. Chodzi o Bractwo św. Anny – pierwsze diecezji i jedno z najstarszych w kraju. Ale wychodzimy też z nowymi inicjatywami – w najbliższym czasie w parafii pojawią się Rycerze Kolumba” – zapowiada ks. Wolski. Obecnie w parafii aktywnie działa kilkanaście wspólnot i ruchów. Parafialny Oddział Akcji Katolickiej jest otwarty na działania formacyjne i charytatywne. „Jesteśmy gotowi służyć pomocą w przygotowaniach do jubileuszu na miarę swoich możliwości. Już przygotowaliśmy opracowanie do publikacji książkowej o naszej działalności” – podkreśla Łucja Lewandowska, prezes POAK. Czynnie działa Sodalicja Mariańska i Żywy Różaniec, który prowadzi duchowe przygotowanie przed każdą wieczorną Mszą św. Nie można zapomnieć o klubie pielgrzymkowym, mającym stare tradycje.
Modlitwa i formacja
Duchowym przygotowaniom towarzyszy Nowenna wieczysta do Matki Bożej Pocieszenia. W jej ramach jest katecheza dla dorosłych, która z racji jubileuszu zostanie rozbudowana. W pierwsze czwartki miesiąca przywrócono całodzienne wystawienie Najświętszego Sakramentu. Adoracja połączona jest z godziną miłosierdzia.
Do 750-lecia parafii przygotowują się ministranci i lektorzy, grupy młodzieżowe. Opieką duszpasterską otoczony jest Ośrodek Integracyjny „Senior” i Szpital Miejski. Pojawiła się np. modlitwa z okazji wspomnienia św. Franciszka. „Pracujemy także nad poszerzeniem zajęć w ramach kursu przygotowującego do małżeństwa. Podczas jednego z ostatnich spotkań przygotowaliśmy wieczór z Biblią, podczas którego można było wysłuchać i kontemplować fragmenty Pisma Świętego. Inicjatywa została bardzo dobrze przyjęta.
Kolejnym elementem będzie rozbudowa tradycyjnych prekan, czyli bezpośredniego przygotowania do małżeństwa. Oprócz spotkania z doradcą życia rodzinnego narzeczeni będą mieli możliwość spotkania się z prawnikiem, lekarzem i psychologiem. „W roku przygotowań zainicjowaliśmy działalność biura prawnego. Bezpłatne porady można uzyskać w pierwszą środę i drugi poniedziałek miesiąca. Oczywiście wcześniej trzeba umówić się na spotkanie, najlepiej telefonicznie (323633310) lub osobiście po Mszy św. lub w kancelarii parafialnej” – mówi Ks. Proboszcz. Zastanawiamy się nad wprowadzeniem klubu dobrej książki, gdzie będą promowane wartościowe publikacje.
Młodzieży pragniemy zaszczepić ducha pielgrzymkowego. Były już wyjazdy do Kalwarii, Wadowic, Pieskowej Skały. W planach mamy także przygotowanie do Światowych Dni Młodzieży” – mówi ks. Wolski.
Wydarzenia kulturalne
W kalendarium wydarzeń parafii i miasta wpisał się Festiwal „Ave Maria”, podczas którego występują najwybitniejsi artyści scen operowych w Polsce i który w roku jubileuszu będzie miał szczególny wymiar. Gościem specjalnym festiwalu będzie Krystyna Janda.
Już wiadomo, że w ramach jubileuszu, 9 maja 2010 r. odbędzie się wielki koncert w wykonaniu chóru, solistów i orkiestry Filharmonii Śląskiej. Artyści wykonają „Magnificat Victoria” Wojciecha Kilara. Kompozytor zapowiedział swój udział koncercie. „We współpracy z Urzędem Miejskim w Czeladzi ukażą się także dwie pozycje książkowe: opracowanie historyczne Czesława Ryszki i album z naukowym komentarzem prof. dr hab. Zbigniewa Białkiewicza z Krakowa. Już od kilku miesięcy kręcony jest film o historii parafii” – mówi Wiesława Konopielska, autorka scenariusza.
Remonty
Poświęcenie zabytkowego gotyckiego portalu było symbolicznym rozpoczęciem roku przygotowań. Portal jest najstarszą częścią świątyni i pochodzi z okresu średniowiecza. Odnowiono kaplicę św. Rozalii przy ul. Mysłowickiej i kapliczkę przy ul. Będzińskiej. Przeprowadzony został generalny remont starej plebanii wraz z pomieszczeniami kancelaryjnymi. Aktualnie trwają prace przy renowacji starych dzwonów oraz montażu nowych tzw. carllionów. Firma „Zych” z Warszawy przystąpiła do remontu zabytkowych organów. Odbyły się już pierwsze próby schematu oświetlenia zewnętrznego kościoła. W najbliższych miesiącach będzie malowany przedsionek kościoła. Romuald Malina ma wykonać projekt renowacji i nowej aranżacji kaplicy Matki Bożej Pocieszenia. Wszystkie te prace zostaną ukończone przed jubileuszem, czyli przed 8 maja 2010 r.
O wszystkich działaniach duszpasterskich i remontowych, a także o historii parafii, możemy się dowiedzieć więcej ze strony internetowej parafii: www.parafia.czeladz.pl
red. Piotr Lorenc, Tygodnik Niedziela
http://www.sosnowiecfakty.pl/news.php?id=6760
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl