aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Ciąg dalszy kłopotów z prądem na osiedlu Olimp
Mam nadzieję, że Gazeta na poważnie weźmie się za osiedle Olimp, bo to co tu
się dzieje jak najbardziej nadaje się do gazety. Cały miesiąc jestciemno jak
w miastach na Ukrainie. Policja przed dłuższy czas nie pojawiała się na
posterunku w Kowalach, bo nie mogła sobie poradzić z zepsutą roletą! Nie ma
komu załatać dziur na ul. Zeusa, bo droga jest niczyja. Dookoła stoją
zaczęte, niczym nie zabezpieczone budynki a dzieciarnia bawi się wśród cegieł
i prętów. Na prawdę potrzebne jest jakieś nieszczęście, żeby na Olimpie
zrobić porządek?
Wilhelm Dichter
ur. 1935 w Borysławiu (dziś Ukraina), od 1968 r. mieszka w Tewkesbury w
okolicach Bostonu. Dichter jako kilkuletnie dziecko żydowskich rodziców przeżył
koszmar okupacji hitlerowskiej, ukrywając się z rodziną to u znajomych, to w
skrytce na poddaszu, to w studni. Po śmierci ojca i zakończeniu wojny
przyjechał z matką do południowej Polski, a na koniec zamieszkał w Warszawie. W
związku z antysemicką nagonką opuścił w roku 1968 Polskę i pracował w USA jako
informatyk.
Dopiero jako człowiek sześćdziesięcioletni zaczął opisywać swe życie, a wydana
w 1996 w Krakowie książka Koń Pana Boga stała się literacką rewelacją i w roku
1997 była nominowana do najpoważniejszej polskiej nagrody literackiej Nike.
Dichter nie jest jednym z wielu wspominkarzy: relację swą buduje jak powieść,
rekonstruując świadomość narratora-chłopca z minionych lat, malując sugestywne
obrazy, cyzelując język tak, by oszczędnymi środkami literackimi oddać celnie
atmosferę lat czterdziestych. Z niewielu książek możemy dowiedzieć się tyle o
świadomości Polaków żydowskiego pochodzenia - zarówno w latach największego
ucisku, jak wówczas, gdy zajmowali wysokie stanowiska państwowe i należeli do
kasty uprzywilejowanej. Dichter kontynuuje swą opowieść i powstają już kolejne
tomy, składające się na pasjonującą historię lat powojennych w Polsce.
Ulica Stalina stała się ulicą Hitlera. (Wszyscy jednak dalej nazywali ją
Pańską). Do wyszorowanego budynku NKWD wprowadziła się policja konna.
Rozsuwając firanki w pustej sypialni rodziców, widziałem żołnierzy w zielonych
spodniach i białych podkoszulkach. Czyścili zęby, jak przedtem motocykliści. Z
żelaznej pompy nad kamienną studnią tryskała zimna woda. Zanurzali w niej głowy
i odskakiwali parskając śmiechem. Matka kazała mi odejść od okna. Założyła
rolety z czarnego papieru i ściągnęła je w dół. Zrobiło się ciemno i duszno.
("Koń Pana Boga")
Bibliografia:
Koń Pana Boga, Kraków: Znak, 1996.
Szkoła bezbożników, Kraków: Znak, 1999.
tłumaczenia:
niemiecki:
Das Pferd Gottes, Berlin: Rowohlt, 1998.
francuski:
La cheval du Bon Dieu, Paris: Editions Gallimard, 1998.
holenderski:
Paard van God, Querido Uitgeverij 1998.
czeski:
Kun Pana Boha, Votobia 1997.
Jubileusz wrocławskiego Roplasto
Jubileusz Roplasto
Firma Roplasto obchodzi pięćdziesięciolecie istnienia. Oferuje systemy profili
okiennych z PVC i akcesoria dodatkowe. Ma przedstawicielstwa w 15 krajach w
Europie. Roplasto Polska jest zaliczane do najbardziej dynamicznych.
- Decyzja o budowie zakładu w Polsce zapadła w 1995 roku - mówi Jerzy
Stachowiak, dyrektor Roplasto Polska. -Już dwa lata później ruszyły pierwsze
linie produkcyjne do ekstruzji profili.
Początki Roplasto sięgają lat pięćdziesiątych. Jeszcze pod nazwą Friedrich
Jennes KG firma produkowała płyty faliste z poliestru. W 1959 roku
przedsiębiorstwo uzyskało prawa patentowe do produkcji systemu rolet "Roplasto"
i wprowadziło je na rynek niemiecki. W asortymencie pojawiły się inne elementy
budowlane z tworzyw sztucznych.
Najważniejszym momentem dla firmy było opracowanie systemu okien
jednokomorowych "Marant" (1967r.). Jak się okazało, wytyczyło to trwały
kierunek jej rozwoju na wiele lat.
W 1982 roku przedsiębiorstwo podzieliło się na Dyna PlastikWerke GmbH z
siedzibą w Kirchberg (produkcja okien) i Roplasto Kufa GmbH z siedzibą w
Bergisch Gladbach (ekstruzja profili).
Rok później na rynku pojawił się pierwszy autorski trzykomorowy system profili -
Roplasto 6001, a firma otrzymała świadectwo jakości RAL. Jako jedna z
pierwszych spośród firm zajmujących się ekstruzją otrzymała w 1993 roku
certyfikat zgodności z ISO-9001 (obecnie zgodny z normą BS EN ISO 9001:2000).
Na potrzeby rynku brytyjskiego Roplasto opracowało system profili "Mark VII". W
1997 roku firma wprowadziła system profili czterokomorowych. Profile
pięciokomorowe są w ofercie od 2001 roku.
Roplasto w Polsce miało stać się przyczółkiem do zdobywania rynków wschodnich -
Ukrainy i Rosji.
Ważnym etapem tego procesu było przejęcie firmy Plastmo (2005). Wybór Plastmo
nie był przypadkowy, ponieważ ta marka była już rozpoznawalna na Wschodzie.
Firma nie zaplanowała szczególnych uroczystości jubileuszowych.
-Zamiast planować specjalne uroczystości, w tym roku wprowadziliśmy na rynek
nowy system profili Roplasto 6002. Zakończymy też trzy poważne inwestycje.
Pierwsza to zakup firmy Plastmo. Następne to nowe centrum logistyczno
magazynowe i rozbudowa hali produkcyjnej we Wrocławiu. Naszym zdaniem to
doskonały sposób na podkreślenie dynamiki firmy i uczczenie pięćdziesięciu lat
działalności - powiedział Jerzy Stachowiak.
muratorplus.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl